Spider-Man Unlimited #14
Numer: Spider-Man Unlimited #14
Tytuł 1: Without a Trace
Tytuł 2: S.C.U.D.S.
Wydawnictwo: Marvel Comics 2006
Data wydania: Maj 2006
Scenariusz: C.B. Cebulski, Joe Reitman
Rysunki: David Finch, Ron Garney
Tusz: Danny Miki, Bill Reinhold
Kolory: Frank D’Armata, Matt Milla
Litery: Dave Sharpe
Okładka: David Finch, Danny Miki, Frank D’Armata
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Redaktor: Andy Schmidt
Cena: $2.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Without A Trace
Spider-Man podąża za Black Cat. Udają się do ambasady Latverii, chociaż Spidey jest temu przeciwny. Cat twierdzi, że mają tam znaleźć obiekt, który może zapobiec zranieniu wielu ludzi. Docierają na miejsce, gdzie po chwili przechodzą do windy. Spodziewają się, że akurat w budynku nie będzie Dr. Dooma, a Black Cat twierdzi, że ktoś taki jak on nie potrzebuje żadnej ochrony.
Niestety myli się i gości witają wiązki laserowe. W końcu pojawia się także Dr. Doom. Przystępują do walki, która nie trwa długo, ponieważ Doom okazuje się być tylko robotem (Doombot). Nareszcie wychodzi na jaw dla jakiego przedmiotu przebyli całą drogę. Jest nim spider tracer (pajęczy nadajnik). Najbardziej szokujące jest to, że na urządzeniu znajduje się odcisk palca Petera Parkera.
S.C.U.D.S.
Bohater historii Artie po zjedzeniu udaje się do pracy w S.C.U.D.S. (Superhuman Cleanup Department Of Sanitation), który zajmuje się sprzątaniem bałaganu pozostawionego po walkach z udziałem nadludzi. Na początku dnia musi posprzątać po „robocie” Spider-Mana w sklepie. Następnie pisze raport z tego co się wydarzyło na ulicy czyli m.in. wywrócone samochody. Przed południem Artie z kolegami z pracy zbiera pajęczynę pozostawioną przez Parkera.
Następnie przychodzi czas na miejsce starcia Parkera z Sandmanem, gdzie Artie zbiera troche piasku na pamiątkę. Po pracy Artie idzie odprężyć się do pubu. Wracając natyka się na dwóch przestępców, którzy chcą od niego portfel i zegarek. Niestety dla nich pojawia się Spider-Man i unieruchamia ich. Po powrocie do domu Artie wścieka się, że Spidey go nie poznał i wogóle go zignorował. Jego przypuszczenia okazują się błędne, ponieważ Spider-Man o nim pamiętał i przysłał mu drobne upominki. Na koniec Artie chowa do szafy wypełnionej pamiątkami po Spider-Manie i super-łotrach słoik z piaskiem.
Recenzja
Czternasty numer SMU to przynajmniej jak dla mnie bardzo pozytywne zaskoczenie. A zwłaszcza pierwsza część, którą napisał C.B. Cebulski, a świetne rysunki wykonał David Finch. Chyba brakowała w serii SMU tak uznanych autorów. Teraz na szczęście to się zmieniło. Walki dużo w tej historii nie ma, ale jak już wcześniej wspomniałem są bardzo ładne rysunki.
Ci co czytali „The New Avengers”, w których rysownikiem był Finch, wiedzą czego mogą się spodziewać. Na pewno w „Without A Trace” nie brakuje humoru. Nawiązanie do „Star Wars” czy sytuacja, gdy Black Cat mówi Spider-Manowi, że człowiek z taką reputacją jak Dr. Doom nie potrzebuje ochrony, po czym zaraz ukazują się zabezpieczenia Dooma. Jak dla mnie to zdecydowanie dobra historia.
Drugia historia nie jest tak dobra jak pierwsza, ale pewien poziom trzyma. Największym mankamentem jest to, że mało w niej Parkera, choć czytelnicy SMU zapewne do tego już przywykli.
Mimo wszystko czyta się „S.C.U.D.S.” dobrze, a rysunki także są nienajgorsze. Tak więc twórcy tej części, czyli Joe Reitman i Ron Garney w sumie nie zawiedli. Jako całość komiks prezentuje się naprawdę dobrze. Nie pozostaje mi więc nic innego jak wystawić cztery i pół pajączka.
Ocena:
Autor: Dengar (streszczenie), Rządło (recenzja)