Numer: The Sensational Spider-Man #40
Tytuł: The Book Of Peter
Wydawnictwo: Marvel Comics 2007
Data wydania: Październik 2007
Scenariusz: Roberto Aguirre-Sacasa
Rysunki: Clayton Crain
Tusz: Clayton Crain
Kolory: Clayton Crain
Litery: Cory Petit
Okładka: Clayton Crain
Asystent redaktora: Axel Alonso
Redaktor: Warren Simons
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: brak

Streszczenie

Kiedyś w Queens. Wraz z wujem i ciotką mieszkał chłopak imieniem Peter. W domu wiódł spokojny żywot, jednak w szkole był ofiarą poniżania przez swoich kolegów. Spotykał także osoby mu życzliwe, takie jak Liz Allen. Chłopak nie pragnął sławy czy chwały, pragnął jedynie być zadowolonym. Pewnego dnia, na pokazie naukowym, pająk ugryzł go w rękę, jednocześnie obdarzając go szczęściem jak i przekleństwem. Innego dnia, tym razem brzemiennego w skutki chłopak umożliwił ucieczkę złodziejowi z budynku gdzie pracował. Później, po powrocie do domu, dowiedział się, iż jego wuj został zastrzelony przez złodzieja, który skrywa się w magazynie. Jako Spider-Man udał się tam i pochwycił mordercę, odkrywając, że był to ten sam złodziejaszek, którego mógł pochwycić wcześniej. Oplótł go siecią, oddając tym samym w ręce sprawiedliwości. Na pogrzebie, nad grobem wuja obiecał, że nigdy nie pozwoli zginąć nikomu z własnego powodu.

Obecnie Peter Parker wspomina śmierć Gwen i swego arcywroga, Zielonego Goblina, czuwając przy łóżku ciotki. Stojąca w drzwiach MJ, informuje męża, że mówił sam do siebie. Postanawia wyjść i jakoś odreagować. Kobieta go nie powstrzymuje.

Na zewnątrz z gniewem uderza o metalowe kontenery na śmieci. Niespodziewanie słyszy za sobą czyjś głos, jego właścicielem jest mężczyzna o pooranej zmarszczkami twarzy. Nie zraża się opryskliwymi odpowiedziami Petera i proponuje mu wypad na burgera i pogawędkę. Mężczyzna, mówi że uleczy poranione dłonie Petera i tak też się dzieje, jak za dotknięciem magicznej różdżki. Po chwili Parker odkrywa, że mężczyzna nie obudził jego pajęczego zmysłu. Na pytanie kim owy mężczyzna jest, ten odpowiada, że Peter wie i zaczyna promieniować jasnym światłem.

Podczas posiłku, Peter pyta, czy mężczyzna nie mógłby użyć kosmicznych mocy aby uleczyć May. Ten odpowiada, co Peter by uczynił, gdyby istniała taka możliwość. Parker śmiało odpowiada, że może oddać wszystko, nawet bycie Człowiekiem Pająkiem. Proponuje odtworzenie własnego życia, aby ktoś inny został ugryziony przez pająka, by Gwen, Ben Parker, czy też Harry mogli żyć. Mężczyzna mówi, że chce mu coś pokazać i w mgnieniu oka przenoszą się na plażę Moses. Tam Peter zauważa wielu, wielu ludzi, zdaniem mężczyzny tysiące tysięcy. Są to ludzie, których przez te lata ocalił Spider-Man. Mówi, że sam ich tutaj zebrał i wciąż poszukuje nowych. Parker prosi, aby ten nie pozwolił umrzeć May. Mężczyzna odpowiada, żeby Peter miał wiarę. W mgniniu oka wraca do ciemnej uliczki, w której spotkał owego gościa.

Przyszłość. Peter i MJ siedzą na kanapie i oglądają zdjęcia, gdy do pokoju wchodzą ich dzieci, Benjamin i Mary.

Recenzja

Jeśli mnie pamięć nie myli to jest to przedostatni numer serii. Zaczynając od tytułu, to pierwsze co, to skojarzył mi się z Księgą Ezekiela, sam nie wiem w sumie dlaczego. Może to przez to, że pojawiają się sceny z przeszłości, a także z przyszłości?

Pierwsze sześć stron poświęcone jest przypomnieniu pokrótce historii narodzin Spider-Mana. Potem rozmowa z MJ… no i zaczynają się schody. Znikąd pojawia się gość, leczący Pająka, zabierający go hen daleko. Czyżby Peter spotkał Boga we własnej osobie? Założenia autorów, moim zdaniem przeszły wszelkie oczekiwania. Nigdy bym nie spodziewał się czegoś takiego. Ogólnie w numerze, nie ma zbyt wiele akcji, wszystko opiera się na tekście i myślach Petera. Numer ciekawy, ale nie za ciekawy.

Ocena:

Autor: Dengar