Vault of Spiders #1
Numer: Vault of Spiders #1
Tytuł: Prologue
Tytuł 2: The Web-Slinger
Tytuł 3: Final Galaxy Battle!
Tytuł 4: Spider-Byte
Tytuł 5: Savage Spider-Man
Wydawnictwo: Marvel Comics 2018
Data wydania: Grudzień 2018
Scenariusz: Jed MacKay, Cullen Bunn, Nilah Magruder, James Asmus
Rysunki: Scott Koblish, Jabier Pulido, Sheldon Vella, Alberto Alburquerque, Juan Gedeon
Okładka: Giuseppe Camuncoli & Dean White
Asystent redaktora: Kathleen Wisneski
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $4.99
Przedruk PL: Spidergedon
Streszczenie
Prologue
Patrząc na zdjęcia poległych Spider-Manów, Karn decyduje się znaleźć innych, dzięki czemu zbuduje nową armię do walki z Inheritors.
Scenariusz: Jed MacKay
Rysunki: Scott Koblish
Tusz: Scott Koblish
Kolory: Andres Mossa
Litery: VC’s Travis Lanham
The Web-Slinger
Do gospody w Dead Tree, miasta, w którym zakazano nosić broń, wchodzi Jameson. Krzykiem informuje wszystkich, że furmanka z dziećmi została zaatakowana. Nie wie, że przysłuchuje się temu Web-Slinger, który na swoim rumaku rusza na ratunek. Na miejscu zastaje kilka trupów oraz sępy. Dostrzega w oddali jamę w górze, gdzie również zebrały się sępy. Udaje się tam. W międzyczasie przypomina sobie, jak pewien doktor chwalił się swoim magicznym eliksirem, który przypadkiem wylano na pająka, który go ugryzł.
Na miejscu Web-Slinger ku swojemu zaskoczeniu odnajduje znajomego doktora oraz kilkoro porwanych dzieci. Porywacz wygląda na przemienionego w dziwne stworzenie z kłami. Nagle z cienia wyłania się więcej podobnych istot. Web-Slinger pokonuje przeciwników, a w chwili, gdy rozlane chemikalia zapalają się, doktor postanawia, by bohater zabrał dzieci, a on sam tu pozostanie, gdyż nie chce żyć jako potwór. Web-Slinger wydostaje porwanych, zanim dochodzi do wybuchu.
Scenariusz: Cullen Bunn
Rysunki: Javier Pulido
Tusz: Javier Pulido
Kolory: Muntsa Vicente
Litery: VC’s Joe Caramagna
Final Galaxy Battle!
Przestrzeń kosmiczna. Spider-Man przy pomocy Leopardona atakuje Professora Monstera, który zwiększając swoje rozmiary, przemienia się w Prime Minister Monstera. Wróg posyła też do walki swoich żołnierzy. Uciekając się do taktyki, Pająk dostaje się do wnętrza robota i zabiera głowę Professora Monstera, odseparowując ją od statku. Tymczasem Leopardon używa swojego miecza Vigor, który doszczętnie niszczy Prime Minister Monstera. Spider-Man nakazuje swojemu robotowi obrać kurs na planetę Spider.
Scenariusz: Jed MacKay
Rysunki: Sheldon Vella
Tusz: Sheldon Vella
Litery: Sheldon Vella
Spider-Byte
W budynku imienia Petera Parkera młodzież spędza czas podłączona do wirtualnej rzeczywistości. Również tam zjawiają się przestępcy. Na szczęście zostają szybko unieszkodliwieni przez tajemniczą Spider-Byte. Po złapaniu cyberprzestępców bohaterka wraca do zwyczajnego świata, by nie opuścić zajęć, gdyż jest tylko zwykłą dziewczyną o imieniu Margo.
Scenariusz: Nilah Magruder
Rysunki: Alberto Alburquerque
Tusz: Alberto Alburquerque
Kolory: Andrew Crossley
Litery: VC’a Travis Lanham
Savage Spider-Man
Gdzieś w Savage Land. Wilson Fisk dzięki pomocy Ka-Zara Łowcy poluje na dinozaury. Tę nienaturalną śmierć wyczuwa Savage Spider-Man, który jako małe dziecko ocalał z katastrofy lotniczej i został przygarnięty przez pająki. Dzięki zabiegom, jakie na nim przeprowadziły, jest silniejszy i szybszy niż ktokolwiek. Zastawia pułapkę na Ka-Zara i staje na wprost Fiska. Jak się okazuje, przestępca wie, że Pająk to Peter Parker, ponieważ odpowiedzialny jest za feralny lot jego rodziców. Przyznaje się także do zatuszowania ich śmierci. Fisk i jego ludzie wsiadają do samolotu, który nagle obchodzi chmara pająków.
Scenariusz: James Asmus
Rysunki: Juan Gedeon
Tusz: Juan Gedeon
Kolory: Andres Mossa
Litery: VC’a Joe Caramagna
Recenzja
Ten zeszyt napisany jest w ten sam sposób co miniseria Spider-Verse. Zaprezentowano kilkoro różnych wersji Spider-Mana. Niestety jakościowo jest gorzej.
Wstęp. Karn poszukuje zastępstwa do armii Pająków, którzy do tej pory stracili życie w Spider-Verse. Wśród zdjęć poległych widzimy najróżniejsze wcielenia Spider-Mana. Ciąg dalszy to już zestawienie kilku żywych i obiecujących Pająków. Tyle. Dalej czekają opowieści o niektórych z nich.
Na sam początek otrzymujemy historyjkę z Web-Slingerem. I tu ciekawostka. Właściwie można zaliczyć to jako jego debiut, ale naprawdę pojawił się pierwszy raz w The Amazing Spider-Man #9 (2015). Tutaj dowiadujemy się, że wyglądający jak Michael Morbius doktor odpowiedzialny jest za jego narodziny. W komiksie nie pada jasno, że to właśnie ten osobnik, ale wiele na to wskazuje. W ogóle żadne nazwiska tutaj nie padają. Można powiedzieć, że komiks jest dość anonimowy. Ot krótka historyjka nie dająca mi większej satysfakcji z czytania. W dodatku jej strona graficzna jest dość uproszczona.
Druga z kolei opowieść to przygody Pająka z japońskiego serialu Toei’s Spider-Man (1978). Finałowy pojedynek z jego arcywrogiem. Krótki i jakoś taki… bez polotu. Tutaj chociaż grafika odpowiada jakościowo mangom z tamtego okresu.
Następnie otrzymujemy dziwaczną historyjkę z odmianą Spider-Woman, o której wiadomo tyle, że nazywa się Spider-Byte i działa w wirtualnej rzeczywistości. Co w niej wyjątkowego, skoro tam każdy może być kim chce? Właściwie nic się nie dowiadujemy. Jak przypomnę sobie marketing wokół tej postaci, to miała być znacząca i ciekawa osoba. Czy na pewno taka będzie? Rysunki są wyraźne i przyjemne dla oka, co działa na plus, sama historia niestety pozostawia mnie co do niej obojętnym.
Ostatnia z prezentowanych postaci to Savage Spider-Man. Twórca ewidentnie poszedł na łatwiznę, tworząc tę postać. Peter Parker, który cudem ocalał z katastrofy samolotu i został przygarnięty przez pająki? Tarzan zaadaptowany w świat Marvela. Kiepsko i nudno. Ka-Zar w roli Kravena Łowcy i Kingpin polujący na dinozaury – no bo kto bogatemu zabroni. Rysunki dynamiczne i równie przyjemne dla oczu.
Przyszedł czas na podsumowanie. Komiks wyszedł bardzo słabo. Historie ani trochę nie wzbudziły ani mojego zainteresowania, ani uśmiechu. Porównując to do pierwowzoru (miniseria Spider-Verse) jest dużo gorzej. Wcześniej scenarzyści błyskali historyjkami ze światów typu: gra Capcomu, reklama jakichś cukierków, czy czarno-białe paski – choć nie miały większego znaczenia dla historii Spider-Verse, to można było się przy nich uśmiechnąć i powspominać dawne czasy. Natomiast ten komiks można sobie śmiało darować, bo ciężko nawet nazwać to uzupełnieniem Spider-Geddonu. Wystawiam 1,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Spider-Nik