Numer: Amazing Spider-Man: Daily Bugle #2
Tytuł: The Hanging Judge, Part 2
Wydawnictwo: Marvel Comics 2020
Data wydania: Kwiecień 2020
Scenariusz: Mat Johnson
Rysunki: Mack Chater, Francesco Mobili
Tusz: Mack Chater, Francesco Mobili
Kolory: Dono Sánchez-Almara & Photobunker, Pete Pantazis
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Niko Henrichon
Redaktor: Kathleen Wisneski
Redaktor wykonawczy: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C. B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Kiedyś. Freddie „Boom” Sherman wchodzi do banku i dokonuje kradzieży. Siedzący w samochodzie wspólnik zostawia go. Freddie zostaje schwytany przez Spider-Mana i zostawiony w sieci w zaułku.

Teraz. Peter Parker fotografuje wiszące w sieci zwłoki mężczyzny. Chloe Robertson, która je znalazła, wypytuje policję o przyczyny śmierci. Obecny na miejscu detektyw przekonuje ją o winie Spider-Mana.

Daily Bugle. Ben Urich pokazuje Robbiemu znaleziony na miejscu eksplozji kawałek papieru z napisem Solaris Research & Development. Okazuje się, że to firma krzak należąca do czterech innych podejrzanych spółek. Prowadzący sprawę zaginionego profesora Urich postanawia się im przyjrzeć.

Alchemax. Spider-Man spotyka się z Uatu, który zbadał dla niego próbkę pobraną ze stawu w Central Parku. Chłopak tłumaczy, że znalazł w niej związek chemiczny podobny do substancji z płynu do sieci Pająka. Z pomocą autorskich wynalazków Jacksona – strzelającego siecią pistoletu i przyspieszającej czas komory – porównują podrobioną pajęczynę z oryginalną. Okazuje się, że ta ze stawu rozpuszcza się znacznie później, ale zawsze punktualnie, co oznacza, że ktoś ją celowo zaprojektował.

Daily Bugle. Chloe szuka redakcyjnych tekstów o zgonach, do których mógł przyczynić się Spider-Man. Znajduje je nie w bazie opublikowanych materiałów, lecz w… kartonie w archiwum. Pyta wujka, dlaczego nie opisali tych spraw na łamach gazety. Ten tłumaczy, że Freddie „Boom” Sherman, informator, który oskarżał superbohatera o śmierć kilku zatrzymanych ludzi, był niewiarygodny. Robbie martwi się, ponieważ podesłane mu przez Petera zdjęcia dowodzą, że zwłoki znalezione w zaułku należą właśnie do tego oszusta.

Ben Urich zamawia taksówkę i sprawdza wszystkie adresy spółek powiązanych z Solaris. Zwraca uwagę na Brixton Chemicals, firmę na Staten Island, która właśnie wyprowadza się ze swojego biura. Udając pracownika, który zostawił w biurku portfel, wyciąga od pracującego dla firmy przeprowadzkowej DC Movers tragarza wizytówkę Bobby’ego, kierownika dzisiejszej zmiany.

Daily Bugle. Po powrocie do redakcji Ben zastaje wciąż pracującą nad sprawą Chloe. Dziewczyna, przeglądając zdjęcia influencerów, którzy robili sobie selfie w pobliżu miejsca zbrodni, znajduje najpierw spacerującego Shermana, a następnie… ciężarówkę DC Movers przy zaułku, gdzie znaleziono jego zwłoki. Na jej widok Urich dzieli się odkryciem, że zajmująca się przeprowadzkami firma należy do Fisk Industries.

Recenzja

Drugi rozdział najnowszej miniserii o reporterach „Daily Bugle” początkowo stwarza wrażenie, że śledztwa w sprawie zaginionych profesorów ESU, zatrutego stawu i zwłok mężczyzny w pajęczynie będą szły powolutku. Mat Johnson wykonuje całkiem dobrą robotę, przedłużając ten stan oczekiwania i utrzymując tajemnicę aż do samego końca komiksu, gdy wreszcie pada nazwa, dzięki której od razu doznajemy olśnienia. Oczywiście wszystkie sprawy wymagają jeszcze drążenia, ale wiadomo już, gdzie szukać sprawców.

Ten, jak i poprzedni rozdział opowieści o Spider-Manie i dziennikarzach nowojorskiej gazety przypominają, jak fajnie jest od czasu do czasu przeczytać historię w uniwersum Marvela, osadzoną w bardziej przyziemnych klimatach, z rozgrywką, w której stawką nie są losy świata, lecz elementarna sprawiedliwość. Taka, o którą każdego dnia walczą dociekliwi reporterzy pokroju Bena Uricha czy Chloe Robertson.

Skoro już mowa o młodej krewnej redaktora naczelnego „Daily Bugle”, to jest to postać z potencjałem, ale ciut irytująca. Choć wydaje się, że ma serce po właściwej stronie, to dość łatwo ulega czarowi sensacyjnych historii, jakby nie zdając sobie sprawy, że w mieście z tak dużą populacją superbohaterów i superzłoczyńców, trzeba bardzo podejrzliwie patrzeć na każdy rzekomo przesądzający o winie dowód, bo ich fabrykowanie za pomocą najróżniejszych wyrafinowanych technik nie należy wcale do rzadkości.

Cieszy dalej niemała rola Spider-Mana, który w tym odcinku serii wciąga do prowadzonego śledztwa bohatera (Uatu Jackson) wywodzącego się z jego solowego tytułu (The Amazing Spider-Man). Ciekawostką jest końcowy komentarz w sprawie influencerów, mający być żartem z ich sposobów walki o atencję internautów. Mankamentem dalej pozostaje mocno nierówna strona graficzna komiksu. 4 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos