Mighty Avengers #4.INH
Numer: Mighty Avengers #4.INH
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2014
Data wydania: Luty 2014
Scenariusz: Al Ewing
Rysunki: Greg Land
Tusz: Jay Leisten
Kolory: Frank D’Armata
Litery: Cory Petit
Okładka: Greg Land & Frank D’Armata
Asystent redaktora: Jake Thomas
Redaktor: Lauren Sankovitch & Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Jason Quantrell, prezes Cortex Incorporated, nagrywa reklamę dla telewizji. Towarzyszy mu ochroniarka, Barbara McDevitt aka Quickfire, która po wchłonięciu oparów Terrigenu zyskała supermoce typu Inhumans. Jej szefowi marzy się zdobycie pełnej kontroli nad tym spontanicznym procesem przemiany.
Teatr Gem. Luke Cage wynajmuje ekipę remontowaną, by drużyna Mighty Avengers pod kierownictwem jego i Spectrum miała swoją własną siedzibę. Superior Spider-Man dalej nie szczędzi krytyki pod jego adresem, twierdząc, że nie nadaje się do tej funkcji. Luke liczy na dotacje od prywatnych darczyńców. Współwłaściciel lokalu Dave Griffith zapewnia, że pieniądze z patentu Doktora Adama Brasheara starczą na pokrycie wstępnych kosztów. Tymczasem, w innym miejscu, Blue Marvel pomaga Kapitanowi Niemiec w walce z członkami Terror Hives of W.E.S.P.E.
Spider-Ock wychodzi z teatru, przekonany, że drużyna potrzebuje lepszego przywództwa. Mająca dość jego marudzenia Spectrum jest zadowolona z jego wyjścia, a podobne uczucia wyraża żona Cage’a, Jessica Jones, która trzyma córeczkę Danielle na rękach. Falcon bardzo chwali nową inicjatywę Luke’a i wyjawia, że nie odwiedził ich jako kontroler od Kapitana Ameryki i Avengers. Sam oznajmia, że pragnie dołączyć do ich zespołu. Kiedy z siłowni wychodzą Power Man i White Tiger, ten pierwszy cieszy się z wizyty Falcona.
W zbrojowni Spider Hero rozmawia przez kryształową kulę z nieśmiertelnym czarnym magiem Kaluu o nowej drużynie i postępach w poszukiwaniach Deathwalkers. Czarnoksiężnik twierdzi, że jedna z tych istot kryje się w upadłym mieście Attilan na rzece Hudson.
W ruinach Attilan agent Tremaine z S.H.I.E.L.D. otrzymuje wiadomość od Marii Hill, która krytykuje jego opieszałość w pracy polegającej na uprzątnięciu gruzów z rzeki. Po zakończeniu video-rozmowy wszyscy agenci zostają opętani i zaczynają służyć Deathwalkers, istotom, którym zależy na odnalezieniu pewnego talizmanu. Tymczasem nurkująca w rzece Quickfire przedostaje się do zatopionego miasta, a jej spacerowi przez korytarz przyglądają się święcace na czerwono w ciemnościach oczy.
Spider Hero składa wizytę Mighty Avengers w teatrze. Cage ofiaruje mu stary kostium Ronina, należący do Clinta Bartona. Wszyscy wychodzą na patrol, z wyjątkiem Luke’a i jego rodziny. Jessica ma żal do męża, że ich radcą prawnym ma być jego była dziewczyna. Nagle Spider-Ock krzykiem woła Cage’a, by ten wyszedł na dwór. Otoczony armią robotów i najemników oznajmia, że chce natychmiast przedyskutować z nim kwestię przywództwa.
Recenzja
Po oficjalnym ogłoszeniu powstania nowej drużyny Avengers, która narodziła się w bardzo trudnych okolicznościach, bo w stanie wojny ziemian z siłami inwazyjnymi Thanosa, przyszedł czas dowiedzieć się, gdzie i na jakich warunkach będzie ona funkcjonowała.
Czwarty numer, wpisany w poczet komiksów tworzących crossover Inhumanity, przybliża nam budowę teamu od podstaw. Ja, który cenię to, gdy historie obrazkowe chociaż w pewnym stopniu oddają realia zwykłego świata, byłem zadowolony, gdy dowiedziałem się, jak będzie finansowana działalność drużyny superherosów o charakterze non-profit. Bardzo rozsądnym posunięciem było osadzenie Spectrum w roli dowódcy w terenie, co zgrabnie zgrało się z obietnicą złożoną przez Cage’a swojej rodzinie. Luke będzie raczej mózgiem zespołu, kierującym jej pracami z fotela, dzięki czemu nie złamie danego słowa, że nie będzie dłużej wystawiał siebie i bliskich na bezpośrednie niebezpieczeństwo. W tej „branży” nigdy nie jest lekko i znając jednak życie czasem będzie musiał przyjąć ciosy na własną klatę. Tą życiową prawdę dobrze oddaje zakończenie tego komiksu, które wskazuje, że Cage’a czeka trudna przeprawa do roli niekwestionowanego przywódcy.
Już jaskółki ćwierkają o nowym wyzwaniu, przed jakim staną Cage i spółka. Nadchodzące zagrożenie ma charakter wybitnie mistyczny, a z takim „mocnym kalibrem” nie będzie łatwo drużynie zajmującej się bardziej przyziemnymi sprawami. Jednak obecność Spider Hero, który przywdziewa klasyczny kostium Ronina, nadal utrzymując czytelnika w niewiedzy co do swojej prawdziwej tożsamości, może być kluczem do zwycięskiego wyjścia z tych tarapatów.
Gdzie w tym wszystkim odnajduje się Superior Spider-Man? Okazuje się, że dalej ciska na wszystkich gromy, nic mu się nie podoba, ciągle marudzi i narzeka, aż zacząłem zastanawiać się, czy on w ogóle tutaj pasuje. On sam chyba w sercu nie poczuwa się do bycia członkiem tego teamu. Na moje oko wyleci z niego równie szybko, jak do niego wszedł, jeśli w ogóle można mówić o oficjalnym wejściu. z takim charakterem to raczej pisana mu jest rola życiowego samotnika. Czyżby wydawnictwo wcisnęło Spider-Ocka do pierwszych numerów tej serii tylko po to, aby zbić jeszcze większy kapitał na rozeklamowanym w mediach crossoverze Infinity? Jest to bardziej niż prawdopodobne. Kolejny numer bardzo dużo powie o miejscu Superior Spider-Mana w Mighty Avengers.
Ocena:
Autor: Dawidos