Marvel Team-Up #1
Numer: Marvel Team-Up #1
Tytuł: Have Yourself A Sandman Little Christmas!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1972
Data wydania: Marzec 1972
Scenariusz: Roy Thomas
Rysunki: Ross Andru
Tusz: Mike Esposito
Kolory: Mike Esposito
Litery: Artie Simek
Okładka: Gil Kane
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.20
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Jest dzień przed świętami. Peter znajduje się na plaży, gdy nagle z wody wyłania się Sandman. Parker wkracza do akcji jako Spider-Man i wywiązuję się walka. Sandman ucieka, natomiast Spider-Man udaje się po pomoc do Fantastic Four, lecz zastaje tam tylko Human Torcha. Mówi mu o zajściu na plaży i razem lecą na George Washington Bridge, żeby poszukać Sandmana.
Podczas poszukiwań Spider-Manowi udaje się obezwładnić kilku złodziei okradających kobietę z prezentów, a Torch skutecznie zatrzymuje ciężarówkę, nad którą kierowca stracił panowanie. W końcu znajdują Sandmana. Dochodzi do walki z Sandmanem, którą ten ostatni wygrywa i zamyka bohaterów w zbiorniku na wodę. Udaje im się wydostać i podążają dalej za Sandmanem.
Gdy okazuje się, że Sandman (William Baker) jest u swojej chorej matki w domu, postanawiają mu odpuścić. Peter daje Sandy’emu prezent dla jego matki, który sam miał dać swojej dziewczynie, Gwen. Sandman w końcu ucieka przez zlew i na tym cała historia się kończy.
Recenzja
Marvel Team-Up jest chronologicznie drugą serią komiksową o Spider-Manie i pierwszą, w której gościnnie pojawiali się z nim pozostali superbohaterowie Marvela. Bohaterowie tacy jak Human Torch, Hulk czy Avengers towarzyszyli Spider-Manowi w jego przygodach i pomagali mu w walce z superłotrami. Charakterystycznymi cechami tego tytułu były niewielki rozwój fabuły, prosta intryga i skąpa liczba wątków pobocznych. MTU miało dostarczać solidnej dawki akcji i w interesujący sposób przedstawiać współpracę Spider-Mana z innymi superbohaterami.
Scenariusz do pierwszego numeru napisał Roy Thomas znany z autorstwa historii o Morbiusie opublikowanej na łamach The Amazing Spider-Man #101–#102. Rysunki wykonał Ross Andru, który pracował przy TASM oraz późniejszej 6-komiksowej serii Giant-Size Spider-Man. Na pierwszego partnera Pająka wybrano Human Torcha, który jest najbardziej znanym współpracownikiem Spider-Mana z racji podobnego wieku. Ich wrogiem jest Sandman, który wcześniej miał do czynienia z oboma przeciwnikami.
Akcja komiksu rozgrywa się w czasie Bożego Narodzenia, czyli okresu, w którym dominuje miłość, zrozumienie, wzajemne poszanowanie oraz wybaczanie sobie błędów życiowych. Roy Thomas traktuje ten komiks jako „poprawnie polityczną” lekturę. Dlatego też Spider-Man i Human Torch, szukający po mieście Sandmana, przy okazji ratują zwykłych ludzi i pomagają im w potrzebie. Świąteczny czas wpływa bardzo pozytywnie na zachowanie bohaterów i ludzi, a nawet superłotrów! Za zgodą napadniętej kobiety Spider-Man nie zabiera złodziei na posterunek policji, mieszkańcy miasta życzą swoim wybawcom wesołych świąt, a Sandman odwiedza swoją matkę i wręcza jej prezent, który oddał mu dobrowolnie Spider-Man!
To komiks nieschematyczny z powodu czasu akcji, dlatego też musicie odpowiednio podejść do zachowania bohaterów. W końcu to Boże Narodzenie. Do gustu nie przypadł mi jednak nowy pancerz Sandmana, który wyposaża go w nowe, jak dla mnie zbędne umiejętności – Sandman zadebiutował w nim w komiksie Fantastic Four #61 (1967) wydanym przed pierwszym numerem MTU. Ciekawy dalszych komiksów z tego cyklu daję kredyt zaufania i wystawiam temu premierowemu zeszytowi 4 pajączki.
Ocena:
Autor: Rządło (streszczenie), Dawidos (recenzja)