Numer: War of the Realms #2
Tytuł: Chapter Two: The Midgard Massacre
Wydawnictwo: Marvel Comics 2019
Data wydania: Czerwiec 2019
Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: Russell Dauterman
Tusz: Russell Dauterman
Kolory: Matthew Wilson
Litery: Joe Sabino
Okładka: Arthur Adams & Matthew Wilson
Pomocnik redaktora: Sarah Brunstad
Redaktor: Will Moss
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $4.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

W związku z trwającą inwazją Zelma Stanton, uczennica Dr. Strange’a, i pies-duch Bats udzielają schronienia mieszkańcom Nowego Yorku w Sanctum Sanctorum. Pomaga im Jane Foster. Na ulicy Wolverine ratuje Punishera przed skrytobójczym atakiem Mrocznych Elfów. Kapitan Ameryka i Iron Man chcą ewakuować cywilów, jednak ludzie Dario Aggera/Minotaura, prezesa Roxxon, blokują łączność, odcinając Black Pantherowi dostęp do teleportera w Avengers Mountain, a War Witches, trzy wiedźmy na usługach Malekitha, czarami uniemożliwiają Strange’owi otwarcie magicznego portalu.

Na froncie Freyja walczy z Queen of Angels z Heven, Spider Man drażni Queen Sindr z Muspelheim, a She-Hulk i Ghost Rider zmagają się z Ulikiem i Enchantress, którą potrąca Jane Foster, wlatując na pole bitwy statkiem Skidbladnir. Wkrótce zjawia się też Odyn, który przeżył zamach na swoje życie. Towarzyszy mu armia Walkirii na pegazach. Asgardczycy dołączają do obrońców miasta. Uzbrojona w miecz Jane, chcąc dopaść Malekitha, prosi Brunnhilde o podwózkę na grzbiecie Aragorna. Odyna, który od Freyji dowiaduje się o śmierci Lokiego, atakuje morderca jego przybranego syna – King Laufey z Jotunheim.

W powietrzu Brunnhilde, po rozmowie z Foster, która zwierza się jej, że niedawno wyleczyła raka, zostawia Jane na dachu, aby nie ryzykowała ocalonym cudem życiem w starciu z Malekithem. Foster zauważa tam torturujące Blade’a wiedźmy. Mieczem dekapituje dwie z nich, przerywając zaklęcie blokujące magię Strange’a. Ten używa tak potężnego czaru, że przenosi ziemskich superbohaterów, mieszkańców i część Asgardczyków do Avengers Mountain na biegunie północnym. Tam mdleje z powodu wyczerpania. Na placu boju w Nowym Yorku spośród obrońców Midgardu pozostają jedynie Brunnhilde i Walkirie.

Avengers Mountain. Bohaterowie liżą rany. Freyja zamierza odnaleźć Thora, którego uwięziono w Jotunheim. Ciężko ranny Odyn przekonuje, że kluczem do zwycięstwa jest zniszczenie Black Bifrostu, mostu w Svartalfheim, którego Malekith używa do transportu swoich wojsk między wymiarami. Ghost Rider i Hildegarde zabierają Odyna na odpoczynek. Captain America powierza Captain Marvel zadanie koordynacji obrony Ziemi. Ma pomysł, skąd ściągnąć posiłki. Słysząc o oślepionym Heimdallu i zniszczonym moście Bifrost, Daredevil oferuje Freyji pomoc w jej misji do Jotunheim.

Na czas swojej nieobecności matka Thora mianuje Jane Foster Wszechmatką Asgardu. Ta przerażona ogląda wiadomości, które relacjonują ataki wojsk Dark Council na wszystkich kontynentach oraz masakrę Walkirii w Nowym Yorku. Brunnhilde, ostatnia broniąca się wojowniczka, zostaje zaatakowana z tyłu przez Malekitha. Elf przebija kobiecie pierś mieczem, a następnie ścina jej głowę.

Recenzja

Superbohaterowie dostają łupnia! Drugi rozdział Wojny Światów przedstawia dalszy ciąg inwazji mrocznych sił pod wodzą Malekitha na Midgard. Komiks, wypełniony od dechy do dechy, z wyjątkiem kilku ostatnich „spokojniejszych” stron, jedną wielką bitwą o strategicznie ważny Nowy York, czyta się i przyjemniej i szybciej niż poprzednią część. Większa dynamika akcji, widowiskowe sekwencje, bardziej namacalne zagrożenie i mocny finał przekonują, by nie spisywać tego crossoveru na straty.

A co ze Spider-Manem? Tym razem było go w tej historii o wiele mniej – przypadł mu w udziale krótki pojedynek z władającą ogniem królową Sindr z Muspelheim. To już jednak pewne, że w trakcie tego crossoveru jeszcze nie raz zobaczymy pajęczego superbohatera. Jeśli już gdzieś szukać efektu „WOW”, to w epickim wejściu Odyna, który w obstawie lecących na pegazach wojowniczek przybywa z odsieczą wyczerpanym obrońcom metropolii. Nawet to nie przechyla szali zwycięstwa na ich stronę, ale rozmach jest.

W kategorii „głupota roku” wygrywa natomiast pomysł, by to Jane Foster dopadła Malekitha. Autor scenariusza pojechał po bandzie, skoro pomyślał, że dla czytelników przekonujący będzie wątek wyleczonej niedawno z raka zwykłej kobiety, już bez mocy Thora, za to uzbrojonej w miecz, która rusza stawić czoło królowi Mrocznych Elfów. Obraza dla inteligencji. Nie wiem, czemu ta sekwencja miała służyć, tylko zaszkodziła całości i zdeprecjonowała postać Foster, która słynie przecież z mądrości i rozwagi.

W pierwszym odcinku poza zjedzeniem Lokiego próżno było szukać jakiegoś wstrząsającego zwrotu. Ten komiks ma takich momentów więcej, zaczynając od tego, że Nowy York zostaje podbity, a kończąc na masakrze, jaką osamotnionym Walkiriom zgotowali Mroczni Elfowie. Ostatnia strona, która ukazuję egzekucję dosyć znanej w uniwersum Thora postaci, wieńczy to krwawe dzieło gorzkim przesłaniem: ”nie miejcie nadziei, tak właśnie skończycie”. 4 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos