Secret Wars #2
Numer: Secret Wars #2
Tytuł: Doom Messiah
Wydawnictwo: Marvel Comics 2015
Data wydania: Lipiec 2015
Scenariusz: Jonathan Hickman
Rysunki: Esad Ribic
Tusz: Esad Ribic
Kolory: Ive Svorcina
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Alex Ross
Asystent redaktora: Jon Moisan & Allana Smith
Redaktor: Tom Brevoort, Wil Moss
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $4.99
Przedruk PL: Tajne Wojny
Streszczenie
Doomgard. Podczas ceremonii inicjacji jeden z Thorów usiłuje unieść Mjolnir, lecz nie przechodzi próby. Kolejny kandydat podejmuje wyzwanie i z sukcesem podnosi młot. King Thor objaśnia nowicjuszowi, że jego zaszczytną misją będzie wymierzanie sprawiedliwości w imieniu Boga Imperatora Dooma. Reszta strażników Thor Corps – międzynarodowej policji – wita nowego członka okrzykami. Młody Thor, który pochodzi z Higher Avalon, zostaje namówiony do opowiedzenia historii o początkach świata, w którym przyjdzie mu strzec prawa i porządku. Rekrut relacjonuje, jak Doom Mesjasz stworzył wszechświat i Ziemię, którą podzielił na liczne Królestwa rządzone przez lokalnych Baronów. Zadowolony z jego poziomu wiedzy najstarszy wiekiem Thor zabiera żółtodzioba na jego pierwszą misję.
Królestwo Utopolis. Minister Alexander Powers wraz z Dragon Manem i Bentley-23 przylatują na miejsce, gdzie grupa Moloidów natrafiła na niezwykłe znalezisko, które ujawniło się po trzęsieniu ziemi. Eksperci reprezentujący Foundation – towarzystwo naukowo-badawcze na usługach króla Dooma – stwierdzają, że wstrząsy sejsmiczne to tylko przykrywka mająca uspokoić nastroje tubylców. Po zbadaniu powstałej szczeliny i groty oczom badaczy ukazuje się olbrzymi statek. Minister Powers nakazuje robotnikom wykopać go z ziemi.
King Thor i Thor z Higher Avalon wyruszają rydwanem do Bar Sinister – królestwa Barona Mister Sinistera, którego mają doprowadzić przed oblicze Wysokiego Sądu w zamku Dooma w Doomstadt, gdzie Wszechojciec Doom osobiście przewodniczy rozprawom, siedząc na tronie będącym częścią Drzewa Świata (Yggdrasil). Sinister nie stawia oporu i pozwala przedstawicielom Thor Corps zabrać siebie do sali sądu. Uczestników procesu wita Szeryf Agamatto – Stephen Strange, który jako prawa ręka Dooma piastuje urząd Arbitra i egzekwuje boskie prawo. Rozprawie przyglądają się Baronowie z innych domen.
Ród Braddocków, władców Higher Avalon, zarzuca Sinisterowi potajemne i nielegalne spiskowanie z Baronem Hyperionem z Utopolis przeciwko ich królestwu. Sinister uważa te zarzuty za śmieszne i absurdalne, twierdząc, że nie interesują go gierki polityczne i podnosi problem logistyczny, mówiąc, że między jego krainą, a Hyperiona rozciąga się wielki ocean. Baron James Braddock rewanżuje się oskarżeniem, że jego rywal wynajął Żelaznych Piratów jako kurierów. Sinister twierdzi, że to kłamstwa i nie ma na to żadnego dowodu. Szeryf Agamatto wspomina jeszcze o ostatnim zarzucie – pomówieniu, które oskarżony tłumaczy jako niewinny komentarz rzucony pod adresem ciężarnej Lady Meggan. Ostatecznie Strange uznaje Sinistera winnym zarzucanych mu czynów i nakazuje mu zapłacić odszkodowanie w postaci złota lub części terytorium. Skazany odmawia poddania się karze i korzysta jako Baron z prawa do zmierzenia się z powodem na arenie. Jako przeciwnika wskazuje jednak młodszego brata Jamesa Braddocka i męża Meggan Puceanu – Briana Braddocka, który zgadza się przyjąć wyzwanie, gdy Sinister publicznie szkaluje jego honor.
Rozpoczyna się pojedynek na śmierć i życie między stronami procesu. Brian dość szybko radzi sobie z Sinisterem, odcinając mu głowę. Długo nie cieszy się jednak zwycięstwem, ponieważ przeciwnik wciąż żyje i kierując swoim bezgłowym ciałem atakuje brata Jamesa od tyłu i powala go na ziemię. Po włożeniu głowy z powrotem na swoje miejsce Mister Sinister przymierza się do zadania śmiercionośnego ciosu, jednak Doom osobiście interweniuje, zatrzymując spadający na głowę Briana kij ogłuszający. Bóg daruje życie młodszemu Braddockowi, aby go przesłuchać, bo jak mówi domena Higher Avalon od dawna uchodzi za dogodny kanał komunikacji z Silent Chambers – miejscem, gdzie „heretycy i złodzieje” knują, jak zdetronizować Dooma. Imperator zdradza, że podczas przesłuchań dysydenci wykrzykują nazwisko „Braddock”, żąda więc ujawnienia lokalizacji tajnej twierdzy buntowników. Brian twierdzi, że nie ma takiej wiedzy, toteż Doom uznaje go za bezużytecznego, niekompetentnego władcę i skazuje go na mutylację (obcięcie rąk i stóp, wydarcie oczu i wyrwanie języka). James Braddock zabiera głos i wyznaje, że schwytani spiskowcy mówili o nim, a nie o jego bracie. Rozwścieczony zdradą jednego ze swoich Baronów, Bóg nakazuje publiczną egzekucję całego królewskiego rodu Braddocków. Siedząca obok tronu ukochana Dooma – Susan Storm – prosi go o okazanie łaski. Imperator przystaje na prośbę swojej miłej i zamiast poprzedniej kary postanawia tylko skazać Jamesa na wygnanie poza mur Shield, zaś Briana mianuje na nowego Barona Higher Avalon. Dodatkowo nakazuje wychłostać Sinistera na oczach ludu. Na jego polecenie para Thorów zabiera skazanego eks-Barona sprzed jego boskich oczu.
Po zakończeniu procesu córka Dooma i funkcjonariuszka Foundation, Valeria Richards, prosi Szeryfa na słówko. Powiadamia najwyższego przedstawiciela Prawa o odkryciu poczynionym przez Ministra Powersa – znaleziony obiekt, jak wynika z datowania radiowęglowego, jest w wieku, który sytuuje czas jego powstania w okresie zanim doszło do stworzenia Ziemi. Mając na względzie dogmaty wiary i obawiając się schizmy, Stephen Strange zarządza bezwzględną kwarantannę obszaru, w którym ulokowany jest odnaleziony relikt. Zakazuje też ekipie naukowej prowadzenia nad nim dalszych badań.
Para Thorów, która obserwowała proces Sinistera, eskortuje Jamesa Braddocka na szczyt Shield – muru rozciągającego się na długości ok. 26 000 km i wysokiego na prawie 76 m. Tam skazaniec otrzymuje „wyprawkę na ostatnią drogę” w postaci prostego kombinezonu bojowego i miecza do obrony, po czym zeskakuje z muru na drugą stronę, gdzie rozciąga się Deadlands, kraina zaludniona przez nieumarłych – sąsiadują z nią ziemie pustoszone przez Annihilation Wave oraz tereny kontrolowane przez Ultrona. Choć eks-Baron walczy dzielnie, zostaje pożarty przez hordy wygłodniałych zombie.
Po powrocie do zamku Dooma, strzeżonego przez Galactusa, starszy Thor i jego młodszy kamrat zdają Szeryfowi Agamatto raport z przebiegu egzekucji Braddocka. Strażnik Prawa Dooma zawiadamia ich o kolejnym problemie, który grozi schizmą, do której omal kiedyś nie doszło, gdy heretycy z A.I.M. rozpuszczali obrazoburcze teorie spiskowe. Teraz zagrożeniem jest dziwny obiekt, jaki odkryto w Utopolis. Strange wyznacza Thorom zadanie objęcia go kwarantanną.
Po dotarciu na miejsce wykopalisk starszy Thor zabrania komukolwiek zbliżania się do odkopanego obiektu, jednak jeden z Moloidów nie potrafi oprzeć się pokusie i wciska przycisk, który otwiera właz statku. Przerażony King Thor nakazuje wszystkim uciekać, po czym zostaje przebity przez włócznię. Młodszemu koledze przykazuje, by przekazał Szeryfowi Agamatto, że spotkali tutaj śmierć. Zanim odzyskuje siły, zostaje dodatkowo trafiony toporem w klatkę i zabity, gdy kolejna włócznia przeszywa jego głowę. Po opuszczonej rampie statku schodzą członkowie Cabal i Maker, który oznajmia, że projekt skradziony przez Thanosa poskutkował, dzięki czemu przetrwali czas hibernacji. Przybysze nie rozpoznają jednak świata, w którym się znaleźli. Proxima Midnight chwyta uciekającego Moloida, którego Thanos pyta o to, gdzie się znajdują. Pojmana istota odpowiada, że to świat Dooma, który szlachetnie urodzeni nazywają Latverionem, wierni Bożym Królestwem, zaś prosty lud Battleworldem.
Recenzja
Drugi numer rewolucyjnej mini-serii jest najbardziej wyczekiwanym komiksem tego roku, wywołującym największą ekscytację u tych ludzi, którzy żywo interesują się wydarzeniami dziejącymi się w uniwersum Marvela. Na jego stronach, których ilość podwojono, zostaje dość precyzyjnie opisany świat, jaki narodził się po gigantycznym kataklizmie ukazanym w poprzednim numerze – Battleworld. Z ręką na sercu przyznaje, że była to dla mnie fascynująca lektura.
Na kanwie kilku spraw dnia codziennego (selekcja kandydatów do międzynarodowej służby policyjnej Thor Corps, proces jednego z baronów i egzekucja skonfliktowanego z nim władcy) zdobywamy wstępną wiedzę na temat struktury organizacyjnej nowo uformowanej „Ziemi” i odkrywamy nadrzędne prawa kształtujące panujący ustrój polityczno-społeczny. W tej wyprawie poznawczej towarzyszy czytelnikowi stawiający pierwsze kroki w szeregach Thor Corps rekrut, który poza swoją ojczyzną nie „posmakował” jeszcze różnorodności i bogactwa otaczającego go świata. Rozmowa nowicjusza z doświadczonym mentorem jest źródłem wielu ciekawych i szokujących informacji.
Wątek odkrytego na pustkowiu i grożącego upadkiem obecnego systemu obiektu to łącznik z przeszłością – wydarzeniami, które miały miejsce przed powstaniem Battleworldu. Egzystencja postaci, które pamiętają, jak wyglądał dawny świat, zaprzecza, że mamy do czynienia z resetem całego uniwersum. Jest to raczej gruntowna przemiana rzeczywistości, dokonana na gigantyczną skalę, którą teoretycznie można by było odwrócić, ale raczej wątpię, że twórcy podążą tą drogą. Mniej więcej można już przewidzieć, jak potoczy się akcja w ogólnym zarysie, aczkolwiek przypuszczam, że będzie jeszcze wiele niespodzianek. Obstawiam, że przedstawione tu uniwersum nie przetrwa zbyt długo w tej postaci (jest zbyt mroczne i ponure), ale też nie wróci na stare śmieci, powstanie więc pewnie jakaś hybryda dawnego i nowego porządku rzeczy.
W kreacjach niektórych postaci autor, jak sam przyznał w jednym z wywiadów, wzorował się na cyklu powieściowym „Diuna”, co jest strzałem w dziesiątkę, bo dobre wzorce na ogół służą podnoszeniu atrakcyjności świeżego produktu. Niektóre nowe role znanych bohaterów były do przewidzenia, inne są dość zaskakujące. A przecież to dopiero wierzchołek góry lodowej, pewnie nie zabraknie też wrażeń, gdy dojdzie do ekspozycji postaci stojących po drugiej stronie barykady, czyli „heretyków” kontestujących scharakteryzowany w tym komiksie teokratyczny reżim.
Brak Spider-Mana to w sumie jedyny minus tego komiksu. Owszem, wiem, że przygotowano dla niego oddzielną serię komiksową (The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows), ale zastanawiam się, czy będzie miał on jakiś wpływ na główny tytuł crossoveru, a jeśli tak, to w jakim stopniu. W drodze wyjątku (z uwagi na rangę wydarzeń) zrecenzuję całą tą miniserię, nawet jeśli w dalszych numerach udział Człowieka-Pająka będzie zerowy albo znikomy.
Ocena:
Autor: Dawidos