Numer: Secret Empire #4
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Sierpień 2017
Scenariusz: Nick Spencer
Rysunki: Leinil Francis Yu, Rod Reis, Joshua Cassara
Tusz: Gerry Alanguilan, Rod Reis, Joshua Cassara
Kolory: Sunny Gho, Rod Reis, Rachelle Rosenberg
Litery: Travis Lanham
Okładka: Mark Brooks
Asystent redaktora: Alanna Smith
Redaktor: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Tajne Imperium

Streszczenie

Las. Wędrującego dalej tajemniczego Steve’a Rogersa napada Whirlwind, Batroc i Living Laser z Army of Evil. Z pomocą przychodzą mu dwaj inni wędrowcy. We trójkę pokonują super-łotrów. Na wieść o ważnej misji Rogersa nieznajomi postanawiają towarzyszyć mu w jego wyprawie. Tymczasem kryjówkę Punishera w Baltimore odwiedza żądający od niego raportu Kraken. Castle przypomina szefowi wywiadu Hydry, że przed nim nie odpowiada. Wtedy jako hologram pojawia się Kapitan Ameryka, któremu Punisher salutuje. Swojemu najbardziej lojalnemu żołnierzowi Cap sygnalizuje, że muszą jak najszybciej znaleźć Black Widow.

Motel. Black Widow, chcąc zdobyć informacje, torturuje jednego z żołnierzy Hydry, pracującego jako specjalista od cateringu przy organizacji uroczystości przebudowy Kapitolu. Młodzi herosi z Champions sugerują jej, że powinna już zaprzestać „przesłuchania”. Natasha daje się im w końcu przekonać. Po tym, jak Riri Williams rozwiązuje jeńca, aby własnym wynalazkiem wyczyścić mu pamięć krótkotrwałą, ten wyciąga ukryty w bucie nóż i rzuca się na dziewczynę. W ostatniej chwili Widow zabija go strzałem z pistoletu. Chcąc uniknąć dekonspiracji, rebelianci Red Room wsiadają do furgonetki i ewakuują się.

Alaska. W tym samym czasie Kapitan Ameryka i Tony Stark A.I. zapoznają swoje ekipy – Hydra Avengers i Underground – z celem ich misji. Obie strony zmierzają do Ultronic Territories, oficjalnie nieistniejącej aglomeracji robotów, założonej przez hybrydę Ultrona i Hanka Pyma w oczekiwaniu na samozagładę ludzkości. Gospodarz, który jest w posiadaniu poszukiwanego przez Hydrę i ruch oporu fragmentu Kosmicznego Sześcianu, słyszy od robota Jarvisa o przybyciu intruzów i obiecuje naprawić rozdartą waśniami ”rodzinę” Avengers. Podczas infiltracji enklawy członkowie obu grup wpadają na siebie (Ant-Man/Black Ant, Mockingbird/Taskmaster, Sam Wilson/Vision, Quicksilver/Scarlet Witch, Hercules/Thor Odinson, Iron Man/Captain America) i wywiązuje się bitwa, którą przerywa niepocieszony Ultron, ogłuszając walczących.

Później. Przedstawiciele Underground i Hydra Avengers budzą się skuci przy stole w replice rezydencji Avengers. Ubrany w fartuch Ultron/Pym zwraca uwagę, jak bardzo zmienili się jego goście. Stark podkreśla, że Rogersa zmienił Sześcian, Scarlet Witch opętanie przez Chthona, Visiona infekcja wirusem A.I., a Thora sojusz z Hydrą w celu odzyskania młota. Gospodarz precyzuje, że chodziło mu bardziej o Starka, który stał się wrakiem człowieka. Przekonując, że nie podobają mu się obecne relacje ”przyjaciół” – co zresztą skłoniło go do budowy Ultronic Territories jako miejsca przeczekania na ich wzajemne wybicie się – zamierza pogodzić ich przy tym ”obiedzie”.

W reakcji na dalszą kłótnię Ultron żąda poważnego traktowania jego osoby. Wywołuje to śmiech Starka, który zaczyna drwić z Pyma i wyrzuca mu, że to od jego ataku na Wasp rozpoczął się powolny rozpad rodziny Avengers. Na tę zniewagę robot powiększa się i chwyta Iron Mana, któremu w twarz wyrzuca swoje zasługi, a jego porażki. Ant-Man stara się uspokoić Ultrona przemową, w której wyznaje, że Pym był zawsze dla niego wzorem do naśladowania. Pytając, czego oczekiwałaby od niego Wasp, przekonuje go do rezygnacji z zabicia Starka. Hank zmniejsza rozmiary i zaprasza gości na deser. Scottowi zostaje podany na talerzu odłamek Sześcianu.

Później. Pym żegna opuszczających progi jego ”domu” rebeliantów. W cztery oczy Kapitan Ameryka zarzuca mu, że mieli umowę wynikającą z paktu o nieagresji między Hydrą a Ultronic Territories. Ten odpowiada, że oddał ruchowi oporu znalezisko, ponieważ silniejsza Hydra oznacza pokój dla ludzkości, który nie leży w interesie Ultrona. 6 godzin później wracająca odrzutowcem do bazy Undeground ekipa Starka ogląda relacje z wizyty Namora, który na terenie USA przekazuje Hydra Capowi swój fragment Sześcianu w zamian za pokój dla ludu Atlantydy. Ta wieść osłabia morale drużyny, ale Mockingbird podnosi resztę na duchu, argumentując, że to nie koniec ich misji, a raczej sygnał, że muszą działać jeszcze szybciej.

Po wizycie władcy podwodnego królestwa Baron Zemo podchodzi do Capa i ręczy przyjacielowi, że odbierze Underground to, co należne Hydrze. Rogers oznajmia, że nie musi się martwić, ponieważ mają swojego człowieka w strukturach ruchu oporu.

Recenzja

Potajemne układy, głęboka konspiracja, wymuszone sojusze i wisząca w powietrzu zdrada. To wszystko w cieniu wizyty u niezrównoważonego emocjonalnie robota, który akurat wszedł w posiadanie jednego z najbardziej pożądanych na świecie obiektów. Tak najkrócej można podsumować czwarty rozdział crossoveru osnutego wokół władzy Hydry i oporu przeciwko jej rządom. Grubszy o kilka stron komiks nie odstaje poziomem od poprzedników, tworząc fantastyczną lekturę.

Centralnym wydarzeniem tego odcinka jest oczywiście poprzedzone konfrontacją Underground i Hydra Avengers spotkanie z Hankiem Pymem/Ultronem. Hybryda człowieka i robota jawi się jako postać, po której nie wiadomo czego się spodziewać, jako że miota się między pragnieniem zagłady ludzkości a chęcią integracji z rozbitą ”rodziną” wymagającą jego zdaniem mediacji. Parodia obiadu, który przywołuje skojarzenia z przyjęciami Szalonego Kapelusznika wyprawianymi w ”Alicji w Krainie Czarów”, staje się tłem do poznania motywacji gości, a zwłaszcza przynosi odpowiedź na pytanie, czemu niektórzy herosi stanęli po stronie Hydry. Skrzy się przy tym świetnie poprowadzonymi dialogami zręcznie lawirującymi między powagą a komedią.

W ogóle równowaga staje się znakiem rozpoznawczym Nicka Spencera, dyżurnego architekta tego gigantycznego eventu. Poza wpisanymi w dymki tekstami komiks ten manifestuje ją również w konstrukcji fabuły, w której nie sposób wskazać jednoznacznego zwycięzcy, bo każda strona, ogólnie rzecz biorąc, zaliczyła w tym spektaklu i sukces i porażkę. Niewątpliwie brak podejścia w stylu ”źli goście muszą przegrywać” wychodzi całej historii na dobre, ponieważ buduje niemonotonną i nieprzewidywalną akcję.

Tak samo jak przy poprzednich numerach atrakcyjności ukazanemu tu konfliktowi dodaje obecność pobocznych graczy. W ukryciu przed opinią publiczną swoje imperium rozbudowuje wymieniony już Ultron, pojawia się też Namor, który pod naciskiem dobija z Hydrą targu, aby w toczącej się wojnie zapewnić pokój swojemu ludowi. Każda z tych frakcji odegrała już pewną rolę i może na tym poprzestanie, a może okaże się, że wcale nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Ten stan niepewności bez wątpienia podtrzymuje zainteresowanie dalszym biegiem wydarzeń.

Po raz pierwszy na łamach tego eventu zaszczyca czytelników swoimi rysunkami Leinil Francis Yu, znany głównie z pracy przy Secret Invasion i Secret Wars: Civil War. Jego prace uzupełniają ilustracje Roda Reisa i Joshua Cassary. Na szybciutko dwie kwestie do przedyskutowania. Po pierwsze, świetnie, że bitwa w siedzibie Ultrona wyszła spod ręki akurat Yu, szkoda jednak, że nie była zanadto widowiskowa (trwała krótko, czego samemu artyście nie należy raczej zarzucać). Po drugie, wynikająca z wkładu kilku rysowników mieszanka różnych stylów i form chyba bardziej szkodzi całemu projektowi niż pomaga (brak płynności, nierówny poziom etc.). I tyle.

Werdykt? Kolejny trzymający w napięciu, zaskakujący rozwojem wydarzeń i pobudzający finałem (zdrajca!) wyobraźnię odcinek komiksu, który mimo kontrowersyjnego motywu przewodniego (Hydra Cap) już dorobił się miana bestsellerowej serii. W kolejnej przygodzie Steve Rogers ma uwolnić moc/broń, która wzbudzi grozę w szeregach ruchu oporu. Obowiązkowo trzeba będzie zobaczyć ten zapowiedziany pokaz siły tak zresztą, jak każdy szanujący się fan Marvela powinien przeczytać niniejszy numer. 5 pajączków.

Ocena:

Autor: Dawidos