House of M #3
Numer: House of M #3
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Wrzesień 2005
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Olivier Coipel
Tusz: Tim Townsend
Kolory: Frank D’Armata
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Esad Ribic
Asystent redaktora: Stephanie Moore & Molly Lazer
Pomocnik redaktora: Andy Schmidt
Redaktor: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Ród M i Wielka Kolekcja Komiksów Marvela Tom 35 – Ród M
Streszczenie
Wolverine powoli przypomina sobie wydarzenia z ostatnich dni. Gdy w trakcie rozmowy z Mystique orientuje się, że ze światem wokół niego stało się coś bardzo niedobrego, postanawia uciec. Po krótkiej wymianie zdań z agentką Logan wyskakuje z lotniskowca S.H.I.E.L.D. i zalicza twarde lądowanie w mieście. Po wtopieniu się w tłum i przeczytaniu dzisiejszej gazety postanawia odnaleźć jakieś ślady Charlesa Xaviera, lecz gdy na skradzionym motorze dociera pod znajomy adres wydaje się, że nikt nigdy o tym imieniu nie słyszał. Wieczorem w przydrożnym motelu pomaga kobiecie napastowanej przez mutantów. Zdezorientowany udaje się z rana do Stark Tower w Nowym Yorku, lecz okazuje się, iż od dłuższego czasu nie ma tam Iron Mana. Tam też zastaje go ekipa pościgowa S.H.I.E.L.D. w postaci Mystique, Toad, Rogue, Nightcrawler i Jessica Drew, którzy należą do formacji Red Guard. W chwili, gdy wydaje się, że Logan nie ma już gdzie uciec, znikąd pojawia się Cloak i razem teleportują się do siedziby ruchu oporu przeciwko Lordowi Magnusowi – najważniejszej osobie na tym świecie. Tam Rosomak spotyka Luke’a Cage’a i jego ekipę, w której jest również Hawkeye.
Spider-Man pojawia się we wspomnieniach z wcześniejszego świata oraz na zdjęciu w gazecie ze swoim synem Richiem.
Recenzja
Trzeci numer po krótkiej przerwie przynosi nam dużo akcji. Głównym bohaterem staje się tu Wolverine, który jako jedyny zapamiętał świat sprzed House of M. Nie wiem, czy Bendis pomyślał, że uda się to dzięki jego czynnikowi leczącemu, bo jeśli tak to nie odrobił zbyt bardzo pracy domowej. Jako człowiek będący już od dawna na bieżąco z przygodami mutantów pamiętam, że po praniu mózgu zafundowanym przez Apocalypse’a czynnik ten niewiele mu pomógł. Niemniej w żaden sposób nie wpływa to na odbiór tego komiksu. Fabularnie nie jest to najciekawszy moment historii. Wiadomo było chyba od początku, że Xavier będzie niedostępny w świecie House of M. Jedyne zaskoczenie to oczywiście pojawiający się na sam koniec numeru Hawkeye. Czyżby powrócił z martwych? Dziś już wiemy, że tak. Nie zapominajmy jednak, kiedy komiks ten został wydany.
Nie licząc Jessicy Drew i ludzkiego ruchu oporu z końca komiksu, numerem tym zawładnęli w zasadzie mutanci. Toteż jasnym jest, że Spider-Mana również tu nie uświadczymy. Jednakże Spider-Fani nie martwcie się – nasz ulubiony Pajączek jeszcze powróci i zrobi niemałe zamieszanie.
Tak jak poprzednie numery, trzecia część to popis Oliviera Coipela – rysownika niesamowitego. Jeśli również podzielacie mój punkt widzenia, to polecam także jego popisy w Avengers Vol. 3 i obecnie w serii Thor, również Vol. 3.
Słowem podsumowania House of M jest jak na razie naprawdę świetną historią i to nieważne, czy numer obfituje w akcję czy też nie. Czekam jednak na nieco większy udział New Avengers i oczywiście samego Spider-Mana. Będzie wtedy oczywiście tylko lepiej. Tymczasem kolejny rozdział tej serii dostaje w pełni zasłużone pięć pajączków.
Ocena:
Autor: Lokus