Avengers vs. X-Men #8
Numer: Avengers vs. X-Men #8
Tytuł: Avengers Versus X-Men, Part Eight
Wydawnictwo: Marvel Comics 2012
Data wydania: Wrzesień 2012
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Adam Kubert
Tusz: John Dell
Kolory: Laura Martin & Larry Molinar
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Jim Cheung & Justin Ponsor
Asystent redaktora: John Denning & Jake Thomas
Pomocnik redaktora: Lauren Sankovitch
Redaktor: Tom Brevoort
Redaktor konsultacyjny: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Wojsko Atlantydy dowodzone przez Namora dokonuje rzezi obywateli Wakandy, którą zalewają napływające z oceanu gigantyczne fale. W pałacu królewskim Iron Man namawia Thunderera do zamknięcia portalu, przez który przeszli już Wolverine i Hope. Stark i Lei-Kung podążają ich śladem. Na odchodne Tony przypomina Kapitanowi Ameryce o użyciu w razie konieczności ich sekretnej broni.
Wychodząc na zewnątrz i widząc ogrom zniszczeń oraz śmierć swoich poddanych, Black Panther żąda, by Rogers wezwał wsparcie. Kapitan spełnia jego postulat i przywołuje możliwie wszystkich dostępnych Avengers.
Wolverine i Hope lądują w skutej lodem i pokrytej warstwami śniegu krainie, gdzie mieści się K’un-Lun, miasto narodzin kung fu. Kilka sekund później z portalu wychodzą Lei-Kung i Iron Man, który mówi, iż mają do wykonania robotę.
Wakanda. Rzutem tarczy Kapitan Ameryka zatrzymuje krwawy pochód Namora. Iron Fist i Black Panther odwracają uwagę władcy Atlantydy, co umożliwia reszcie Avengers, na czele z Thorem i Red Hulkiem, zmasowany atak na jego osobę. Nawet w obliczu tak potężnych sił Namor radzi sobie znakomicie, łamiąc chociażby Hulkowi rękę w łokciu.
Utopia, światowa stolica mutantów. Magneto informuje Scotta o niesprowokowanym ataku Namora na Wakandę. Emma twierdzi, że ta wywołana z pobudek osobistych wojna ma i swoje dobre strony, ponieważ uzyskali oni informację o miejscu pobytu Avengers. Cyclops każe reszcie przygotować się do wyprawy do ojczyzny Black Panthera.
Wakanda. W toku zaciętej walki Thora i Namora, Rogers zwraca się do Wandy Maximoff z prośbą o interwencję. Król Atlantydy ulega dopiero potędze mocy Scarlet Witch i traci przytomność. Avengers długo nie cieszą się ze zwycięstwa, gdyż po chwili na miejsce niedawnego starcia przybywają Cyclops, Colossus, Magik i Emma Frost. Nagle cząstka mocy Phoenix wylatuje z ciała półprzytomnego Namora i zostaje rozdzielona po równo między czworo mutantów. Obserwując to zjawisko, Kapitan aktywuje ukryte w rękawię urządzenie, które pozostawił mu Tony Stark. Portal otwiera się i wszyscy Avengers, z wyjątkiem Black Panthera, ewakuują się z Wakandy.
Po ucieczce Avengers mutanci dyskutują o upadku Namora i przejęciu przez nich jego mocy. Drogą telepatyczną Charles Xavier, oburzony przelewem niewinnej krwi, żąda, by Cyclops skończył to szaleństwo i grozi, że jeśli tego nie zrobi, to nie zawaha się go powstrzymać.
K’un-Lun. Avengers teleportują się do sanktuarium. Portal zamyka się za plecami Visiona, który trzyma w ramionach wykończoną walką Wandę. Herosi uświadamiają sobie, że pokonanie Namora doprowadziło do wzrostu potęgi pozostałej czwórki X-Men. Hope pyta Kapitana, czy mają jakiś plan. Rogers w milczeniu spuszcza głowę.
Recenzja
Crossover, przedstawiający zmagania Avengers i X-Men, zwinnie lawiruje pomiędzy wątkami popychającymi naprzód fabułę, a zapierającymi dech w piersiach scenami akcji, które są obowiązkową pozycją w menu marvelowskich historii obrazkowych. Ósmy numer zdecydowanie można przypisać do tej kategorii komiksów, w których stawia się na to, by oczarować czytelnika emocjonującymi walkami.
Naprawdę, z wielką przyjemnością czyta się komiksy ukazujące wojnę totalną, w której zaciera się granica między dobrem, a złem, między walką o słuszną sprawę, a rzezią niewinnych ludzi. A tak jest właśnie w przypadku tego zeszytu. Porywczy Namor, mający dość zabawy z Avengers w kotka i myszkę, dokonuje inwazji na kraj, ukrywający na swoim terytorium „wrogów” światowego ładu zaprowadzonego przez X-Men. Skutki łatwo jest przewidzieć: klęska żywiołowa, liczne straty w ludności cywilnej, zniszczona infrastruktura, to na chwilę obecną. A na przyszłość? Pewnie ostra zadra w stosunkach między dworem Wakandy rządzonym przez Black Panthera, a stowarzyszeniem mutantów reprezentowanym przez Cyclopsa. W ogóle, na tle tych dramatycznych wydarzeń ciekawie wygląda sytuacja T’Challi, który do tej pory w miarę przychylnym okiem patrzył na poczynania X-Men, a teraz szczerze ich nienawidzi za przelaną krew jego rodaków. Bardzo dobrze się stanie, jeśli wydarzenia z tego numeru będą miały wpływ na te dwustronne relacje.
Kończąc lekturę tego komiksu, można dojść do wniosku, że przewidywania Avengers ws. niezdolności kontroli jakiejkolwiek organicznej istoty nad mocą Phoenix okażą się słuszne w całej rozciągłości. Zastanawiam się bardzo, jak potoczy się dalej akcja, skoro Avengers wydają się nie mieć pomysłu na zażegnanie konfliktu, a X-Men mają wszelkie środki ku temu, by jeszcze bardziej go podgrzewać. Dokąd zmierza fabuła? Oto pytanie za sto milionów, a ja bardzo ochoczo sprawdzę kolejne zeszyty, by poznać na nie odpowiedź. 5 pajączków.
Ocena:
Autor: Dawidos