Original Sin #6
Numer: Original Sin #6
Tytuł: Open Your Eye
Wydawnictwo: Marvel Comics 2014
Data wydania: Wrzesień 2014
Scenariusz: Jason Aaron
Rysunki: Mike Deodato
Tusz: Mike Deodato
Kolory: Frank Martin
Litery: VC’s Chris Eliopoulos
Okładka: Julian Totino Tedesco
Pomocnik redaktora: Jake Thomas
Redaktor: Tom Brevoort & Will Moss
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Ocean. Na pokładzie skradzionej łodzi rybackiej Exterminatrix żali się ojcu na ciężki los, jakiego doświadczyli po morderstwie Watchera. Dr. Midas zbywa te lamenty milczeniem. Kiedy statek dopływa w miejsce o odpowiednich współrzędnych, Midas zamienia domagającego się zapłaty przewodnika w złoto. Tam z głębin wodnych wyłania się statek kosmiczny Midas 17, którym złoczyńcy mają polecieć na Księżyc celem zdobycia jeszcze większej potęgi poprzez dalszy kontakt z technologią Uatu. Dr. Midas liczy też na to, że odzyska bezcenne oczy wydłubane nieżyjącemu Watcherowi.
Stacja kosmiczna. Członkowie zespołu dochodzeniowo-śledczego mają wiele pytań do postarzałego Nicka Fury’ego. Black Panther nieustannie pyta o to, co przytrafiło się Uatu. Fury wymiguje się od konkretnej odpowiedzi i opowiada, jak kilka tygodni temu Watcher odwiedził go w czasie ostrego ataku choroby. Okazuje się, że spowalniająca proces starzenia Infinity Formula w jego krwi przestała działać, przez co pułkownik starzeje się w zastraszającym tempie. Dr. Strange stwierdza, że Fury chciał się przed nimi wyspowiadać, zanim dopadnie go zbliżająca się śmierć. Pułkownikowi zależy jednak głównie na tym, by ktoś z obecnych tu osób, jakie wytypował, przejął po nim schedę i kontynuował jego dzieło ratowania świata.
Wieża Avengers. Kapitan Ameryka, Black Widow i Wolverine towarzyszą Iron Manowi, który przeprowadza „sekcję” robota-sobowtóra Nicka Fury’ego z odciętą głową. Wszyscy zastanawiają się, gdzie podziewa się prawdziwy Fury i czy wizyta Winter Soldiera, Punishera i Dr. Strange’a w ich siedzibie jest częścią jego intrygi. Kiedy badana jednostka LMD eksploduje z powodu automatycznego załączenia mechanizmu obrony, Stark oświadcza, że przechwycił sygnał nadany przez robota w kosmos. Kapitan Ameryka wydaje rozkaz skompletowania jak najliczniejszej drużyny Avengers do misji, jaka jest przed nimi.
Stacja kosmiczna. Kiedy Fury namawia zebranych, by ktoś z nich został jego następcą, Panther pyta po raz ostatni o to, kto zabił Watchera. W chwili gdy Fury otrzymuje meldunek o zbliżaniu się Avengers, dotyka paraliżującą laską Winter Soldiera i zabiera mu oko Uatu. To przelewa czarę goryczy i reszta „gości” jest zmuszona uciec się do użycia siły. Dochodzi do walki między superbohaterami, a robotami Fury’ego, którym ten zabrania jednak korzystać ze śmiercionośnej broni. Fury udaje się do pokoju przesłuchań, gdzie zniecierpliwiony zaczyna bić Orba po „twarzy”, pytając, w jaki sposób „otworzył” on oko Watchera. Orb tłumaczy, że oko po prostu go „polubiło”. Fury otwiera skrzynkę, w której schowana jest druga gałka oczna.
W korytarzu Black Panther i jego kompani kończą z sukcesem potyczkę z armią LMDs i zastanawiają się, jak otworzyć pancerne i chronione zaklęciami drzwi, za którymi ukrył się Fury. Nagle na stacji rozlega się alarm informujący o przybyciu grupy abordażowej Avengers. Stojący na jej czele Kapitan Ameryka każe jednemu z robotów LMD przekazać Fury’emu następujące słowa: żadnych więcej cholernych sekretów. W odpowiedzi na ten apel z ukrycia wychodzi uzbrojony po zęby Nick Fury, którego „oczy zostały otwarte”, ponieważ wszedł w posiadanie kompletnego narządu wzroku Watchera.
Recenzja
Szósta część opowieści o potwornej zbrodni dokonanej na Uatu The Watcherze jest dobrą, wciągającą czytelnika lekturą, mimo iż tak naprawdę nie przekazuje żadnych nowych informacji w sprawie morderstwa milczącego obserwatora Ziemi. Chociaż wiemy, że zarówno duet Dr. Midas/Exterminatrix, jak i Nick Fury mieli coś wspólnego ze śmiercią Watchera, to wciąż nie możemy powiedzieć ze 100% pewnością, kto pociągnął za spust, czyli kto bezpośrednio jest winny zabójstwa.
Nick Fury gra w tej historii rolę typowego anty-bohatera. Nie jest złym człowiekiem z natury, ale wierzy, że w pewnych sytuacjach trzeba schować moralność głęboko w kieszeń i postawić na radykalne, drastyczne środki w celu osiągnięcia większego wspólnego dobra. Wypisz, wymaluj – jakże dobrze znane przysłowie: „cel uświęca środki”. Taka bezkompromisowa postawa stoi jednak w sprzeczności z etyką Avengers i im podobnych i w tym raczej upatrywałbym przyczyn konfliktu Fury’ego ze społecznością superbohaterów. Nie wydaje mi się, żeby stary poczciwy pułkownik stał się kimś na podobieństwo Doktora Dooma czy Red Skulla, ale dużo o jego kondycji moralnej powie pewnie następny numer serii.
Na poziom i jakość akcji nie będę narzekał, ponieważ Jason Aaron uraczył nas niezłymi sekwencjami, które z kolei przepięknie wyczarował na stronach komiksu Mike Deodato. Widać, że wszyscy superherosi przechodzą od słów do czynów, a czas gadania kończy się, ustępując miejsca zdecydowanym i konkretnym działaniom. Powiedzmy sobie szczerze – oto przecież chodzi w komiksach z zamaskowanymi facetami i babkami.
Bilans wynosi 4,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Dawidos