Avengers vs. X-Men #10
Numer: Avengers vs. X-Men #10
Tytuł: Avengers Versus X-Men, Part Ten
Wydawnictwo: Marvel Comics 2012
Data wydania: Październik 2012
Scenariusz: Ed Brubaker
Rysunki: Adam Kubert
Tusz: John Dell
Kolory: Laura Martin & Larry Molinar
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Jim Cheung & Justin Ponsor
Asystent redaktora: Jake Thomas
Pomocnik redaktora: Lauren Sankovitch
Redaktor: Tom Brevoort
Redaktor konsultacyjny: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Mistyczne miasto K’un Lun. Cyclops żąda oddania Hope w ręce X-Men. Iron Fist rozkazuje jej uciekać i znaleźć Thunderera, po czym rzuca się z pięściami na Summersa. Scott prostym ruchem ręki zatrzymuje go i ciska nim o mur. Po tym krótkim starciu wznawia pościg za dziewczyną, lecz po chwili zostaje zaskoczony przez Iron Mana, którego skanery wykryły obecność mocy Phoenix.
Góry Wierchojańskie, Rosja. Kapitan Ameryka prosi Xaviera, by wrócił wraz z nimi do K’un Lun. Profesor odmawia, tłumacząc, że musi zadbać o to, by mutanci nie poszli śladami upadłego Cyclopsa i Emmy.
Utopia. Rządząca żelażną ręką Emma cieszy się z widoku oddających jej pokłon X-Men. Badając ich myśli, odkrywa, że jeden z mutantów, Cannonball uważa jej metody za okrutne. Rozkazuje mu jak najszybciej zmienić tok myślenia. Magneto, mając dość tej tyranii i wymuszonej czci, stara się przywołać Frost do porządku. Ta wypomina mu jego liczne zbrodnie, nazywa aroganckim głupcem i zabrania sądzić kogokolwiek.
K’un Lun. Stojąc nad Starkiem, którego zbroja straciła całkowicie moc, Scott odgraża się, że żadna mistyczna moc kung fu nie przeszkodzi mu w znalezieniu Hope. Tymczasem dziewczyna trafia do jaskini, gdzie czeka na nią Thunderer, który oświadcza jej, że nadszedł czas na ostatnią lekcję.
Krążąc po mieście, Cyclops natrafia na Thora, Thinga i Hawkeye’a. Jednym strzałem z oczu eliminuje zagrożenie z ich strony. Chwilę później otrzymuje bolesny strzał w plecy. Okazuje się, że pochodzi on z paszczy, będącego wcieleniem mocy kung fu, Shao Lao, smoka, na grzbiecie którego siedzą Hope i Thunderer. Scott odpowiada własnym ogniem i grozi rannej istocie, że już nigdy więcej go nie zrani. Thunderer staje w jej obronie i pyta Summersa, gdzie podział się jego honor. Zdezorientowany Cyclops pyta Hope, czemu wybrała Avengers. Ta wyrzuca mu, że stał się potworem niszczącym życie niewinnych ludzi. Gdy Scott podchodzi do niej, dziewczyna zieje w jego stronę ogniem, po czym wpada w panikę i ucieka.
Zszokowana, że przejęła moc smoka, Hope biegnie uliczkami miasta, aż wpada na Scarlet Witch, Beasta i Iron Mana, którzy uspokajają ją, mówiąc, że już nie jest sama. Cyclops znajduje nich, ale tym razem moce Wandy okazują się być niczym wobec jego potęgi. Tracąc cierpliwość, Hope zbiera wszystkie nowozdobyte siły i używając Pięści Chaosu wyprowadza cios, który powoduje zniknięcie Cyclopsa.
Summers ląduje na Księżycu. Odzyskując po godzinie przytomność, zauważa, że unosi się nad nim Watcher. Stwierdza, że w obliczu potęgi Hope będzie potrzebował u swojego boku Emmy Frost.
K’un Lun. Oddział Kapitana Ameryki powraca przez portal do miasta. Stark informuje Rogersa, że Hope dała wycisk Cyclopsowi i oświadcza, iż wie, jak do tego doszło.
Utopia. Pod osłoną nocy Magneto schodzi na najniższy poziom latającej wyspy, ściąga hełm i w myślach prosi Charlesa Xaviera o pomoc.
Recenzja
Apelowałem jako recenzent tego crossoveru o to, by miał miejsce jakiś przełom, który zmieni losy wojny, przechylając wreszcie szalę zwycięstwa na stronę Avengers. Powiedzmy, że mój głos został wysłuchany, a tak na poważnie, to twórcy mieli po prostu nosa i wiedzieli, kiedy i jak dolać oliwy do ognia, by zapłonęło ognisko, które rozgrzeje emocje czytelników tej długiej historii.
To już oczywiste, że w Hope Summers jest cała nadzieja na okiełznanie mocy Phoenix. Można bez żadnego wahania stwierdzić, że jej mesjańskie posłannictwo nie było tylko pobożnym życzeniem zdziesiątkowanej i szukającej wybawiciela społeczności mutantów, lecz potwierdziło się empirycznie w chwili, gdy wydawało się, że to już konieć pieśni pod tytułem „Tyranom z X-Men mówimy stanowcze NIE!”. Co więcej, bardzo sprawnie autorzy poradzili sobie z ułożeniem elementów układanki, którą tworzyli Iron Fist, Thunderer, Hope Summers, Scarlet Witch i baśniowy smok znany z tego, że kiedyś pokonał Phoenix w starciu jeden na jednego.
Warto przypomnieć, że przez ostatnie kilka miesięcy dość dobrze balansowano między realizowaniem przez liderów X-Men szlachetnych idei, a wkroczeniem przez nich na drogę tyranni i okrucieństwa. W tym komiksie maski opadły – to, co było nieuchronne, stało się faktem. Ciekawe jest jednak to, że absolutnej, nieznoszącej żadnego sprzeciwu władzy wybrańcy Phoenix poddali nie tylko swoich przeciwników ideowych (co jeszcze byłoby zrozumiałe), ale również swoich braci i sióstr, a to już jest dyktatura pełną gębą. W związku ze wdrożeniem nowego systemu rządów interesujące stają się, oprócz wydarzeń w mistycznym mieście K’un Lun, także losy zniewolonych mutantów na wyspie Utopia.
Poziom dziesiątego numeru zwiastuje, że czekają nas jeszcze dwa niezmiernie wciągające zeszyty, które jak mam nadzieję zakończą ten świetny crossover w wielkim stylu. 5 pajączków.
Ocena:
Autor: Dawidos