Numer: Ultimate Spider-Man #81
Tytuł: Warriors, Part 3
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Październik 2005
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: Scott Hanna
Kolory: J.D. Smith
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Mark Bagley
Asystent redaktora: John Barber & Nicole Wiley
Redaktor: Ralph Macchio
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.50
Przedruk PL: Ultimate Spider-Man, Tom 7

Streszczenie

Parker, kolejny raz nie mogąc znieść atmosfery w szkole, zakłada maskę i ucieka w miasto. Odwiedza starą znajomą, kapitan De Wolfe, i prosi ją o radę w sprawie propozycji złożonej przez Kingpina. Niestety, po poznaniu opinii pani kapitan policji, które uważa, że powinien zająć się Hammerheadem, jest mu jeszcze trudniej się zdecydować. Jego rozmyślania zostają jednak przerwane przez prośbę De Wolfe o rozejrzenie się w okolicach Chinatown, jako że policja ma tam do czynienia z „zakłócaniem porządku”.

Okazuje się że Danny Rand wrócił do domu i podczas rozmowy z przyjacielem, Shang-Chi, zostali napadnięci przez Hammerheada i młodzieżowy gang z Chinatown. Jeden z jego członków wskazał na Shang-Chi jako osobę będącą przyczyną niepłacenia Kingpinowi jego doli. Hammerhead próbuje zastrzelić Shang-Chi, co miałoby go uczynić nowym panem dzielnicy, jednak okazuje się to niemożliwe, gdyż oto młodzieniec łapie wystrzelony w jego kierunku pocisk gołymi rękami. Po kontrataku wojownika Hammerhead wyznacza za jego głowę $50 000 i tak wybuchają zamieszki.

Do akcji wkracza Spider-Man, ale już przy pierwszym ciosie zdaje się połamać sobie palce na czaszce Hammerheada. Hammerhead chwyta Parkera za głowę i przystawia do niej broń. W tym momencie z pomocą przychodzi mu Black Cat.

Recenzja

„Warriors, cz. III”. Spidey udaje się do kpt. De Wolfe po pomoc. Kolejny akcent humorystyczny – brak kieszeni. Co racja, to racja, dziś nawet Spider-Man potrzebuje kieszeni. Ale ja nie o tym… propozycja Kingpina staje się coraz bardziej kłopotliwa dla Pająka, zwłaszcza po wyjaśnieniach ze strony pani kapitan.

Dodatkowo w historii pojawia się jeden z moich ulubionych bohaterów Marvela – Iron Fist (dodatkowy pajączek!). Wojna gangów w Chinatown to również dobry pomysł (powiedziałbym „życiowy”). Co prawda, Shang-Chi chwytający kulę przywodzi na myśl Ace’a Venturę w podobnej sytuacji, ale komiks ma to do siebie, że realizm 100% wskazany w nim nie jest.

Starcie Spider-Mana z Hammerheadem – krótkie, bo krótkie, ale po raz kolejny pokazuje, jak twardy skubaniec jest. I po raz kolejny pozwala to zrozumieć jego pewność siebie. Miłe zakończenie, czyli Black Cat na ratunek. Jak zawsze wyposażona w pazurki, wielki dekolt i biust à la Lara Croft. Ciekawe tylko, czy jej misja ratunkowa się powiedzie… Nic tylko czytać!!!

Ocena:

Autor: Roach a/k/a eRo