Ultimate Spider-Man #72
Numer: Ultimate Spider-Man #72
Tytuł: Hobgoblin, Part 1
Wydawnictwo: Marvel Comics 2005
Data wydania: Kwiecień 2005
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Mark Bagley
Tusz: Scott Hanna
Kolory: J.D. Smith
Litery: Chris Eliopoulos
Okładka: Mark Bagley
Asystent redaktora: Nick Lowe & John Barber
Redaktor: Ralph Macchio
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.25
Przedruk PL: Ultimate Spider-Man, Tom 7
Streszczenie
Dziewięć miesięcy wcześniej. Po wydarzeniu w laboratorium (kiedy to pająk dał Peterowi jego moce) Harry spotyka się z Mary Jane. Cała rozmowa głównie dotyczy Parkera, gdyż młody Osborn myśli, że Peter jest chłopakiem MJ. Ostatecznie Harry i MJ się całują.
Teraźniejszość. Spider-Man walczy w laboratorium Roxxon ze zbirem chcącym ukraść adamantium. Po wygranej walce Peter udaje się do szkoły, gdzie spotyka Harry’ego. Zbytnio nie jest zadowolony z powrotu przyjaciela. Dochodzi do sprzeczki między nim a Mary Jane, której każe trzymać się od Osborna z daleka.
Po powrocie do domu, gdzie ciotka May przygotowuje się do przeprowadzki, Peter spotyka w piwnicy Harry’ego. Osborn mówi mu, że przebywał cały czas w Kolorado, gdzie przetrzymywany jest jego ojciec. Później z żalem stwierdza, że podczas jego nieobecności Parker spotykał się z jego dziewczyną.
Recenzja
Po bardzo średnio udanej historii z Dr. Strangem scenarzysta Brian Michael Bendis daje czytelnikom to, na czym zna się najlepiej, czyli historię w kilku aktach. Ten numer to typowy bendisowski prolog, więc już na wejście ma u mnie 4 pajączki.
Czasy ugryzienia przez pająka świetnie poszerzone o historię związku Mary Jane z Harrym. Równie świetny motyw „wiecznego głodu” Petera – fakt, jak się skacze po dachach, tudzież śmiga na pajęczynach przez pół dnia, to można zgłodnieć. I bardzo dobrze, że ktoś wreszcie zwrócił na to uwagę.
Kolejna sprawa (gorsza dla Parkera, lepsza dla czytelników) to postępująca obsesja na punkcie bezpieczeństwa bliskich, na co słusznie zwróciła uwagę MJ. Oczywiście w przypadku Harry’ego obawy Petera są jak najbardziej uzasadnione, ale znając charaktery obojga, będzie kłótnia. Późniejsze rozważania Petera (dot. historii przedstawionej w Ultimate Six) również działają na korzyść tego numeru.
Co najciekawsze – komiks nie zdaje się szybko kończyć, mimo że tak na dobrą sprawę wnosi jedynie powrót Harry’ego. A zakończenie naprawdę zwala z nóg. Jedyny mankament tego numeru to koleś, z którym walczy Spidey w podejrzanym laboratorium Roxxon. Jakiś taki standardowy mi się wydaje… ale zważywszy, że reszty znanych wrogów nie było sensu w to mieszać – przeżyję.
Ocena:
Autor: Roach a/k/a eRo