Ultimate Spider-Man #114
Numer: Ultimate Spider-Man #114
Tytuł: Death of a Goblin, Part 3
Wydawnictwo: Marvel Comics 2007
Data wydania: Listopad 2007
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Stuart Immonen
Tusz: Wade von Grawbadger
Kolory: Justin Ponsor
Litery: Cory Petit
Okładka: Stuart Immonen
Asystent redaktora: Lauren Sankovitch
Redaktor: Bill Rosemann
Starszy redaktor: Ralph Macchio
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Ultimate Spider-Man, Tom 10
Streszczenie
Mary Jane na widok Osborna w telewizji panikuje. Pamięta, jak zrzucił ją z mostu i boi się o siebie i Petera. Chłopak uspokaja ją i tłumaczy, że wszystko, co Norman mówi w wiadomościach, to kłamstwo mające na celu pogrzebanie Fury’ego. Ruszają do domu, by powiedzieć o wszystkim May i mamie Mary. Dziewczyna zastanawia się, jak wytłumaczy matce to, że muszą się teraz gdzieś ukryć.
Nagle obok nich zatrzymuje się samochód z mamą MJ za kierownicą. Kobieta mówi, że widziała w telewizji Normana Osborna, dlatego muszą obie wyjechać z miasta. Mary żegna się z Peterem i wraz z matką odjeżdża. Peter zastaje w domu May z doktorem Milesem Warrenem. Na osobności tłumaczy cioci obecną sytuację z Osbornem. Nagle Miles mówi, że musi już iść z uwagi na pacjenta. Chwilę później May żegna się z Peterem, wsiada do samochodu i odjeżdża do jakiegoś hotelu.
Spider-Man rozpoczyna poszukiwania Osborna. Zaczyna od jego mieszkania. Zastaje tam Maxa Dillona, z którym od razu rozpoczyna walkę. Tymczasem w siedzibie S.H.I.E.L.D. panuje chaos wywołany pojawieniem się Normana w telewizji. Jeden z agentów informuje Carol Danvers, że w monitorowanym przez nich apartamencie widać bójkę między Spider-Manem a Electro.
Walka ta przenosi się na ulicę, gdy Dillon próbuje uciec. Nagle pojawiają się jednostki S.H.I.E.L.D. z kapitan Danvers na czele. Wspólnymi siłami Pająk i agenci pokonują Electro, po czym Carol żąda, by Pająk poddał się. Ten stanowczo odmawia, po czym w jego stronę kierowane są pociski. Jeden z nich trafia go w ramię. Peter pada na ziemię nieprzytomny. Budzi się bez maski w celi.
Recenzja
Stuart Immonen przejął po Marku Bagley’u rysowanie serii Ultimate Spider-Man i chcąc nie chcąc, wprowadził trochę zmian do klimatu. Na razie stara się odzwierciedlić klimat swojego poprzednika, lecz wzbogaca go swoim stylem. Wielu czytelnikom, jak na razie, przypadają owe minimalne zmiany do gustu. I tak Norman Osborn stracił swoją mega charakterystyczną fryzurkę (i przyznam się, że gdybym konkretnie nie wiedział, że to Osborn, to nie byłbym w stanie go rozpoznać), postarzał bardziej ciocię May i powiększył tylną część MJ. Oczywiście uprzedzam fanów Rudej, że nie odebrał jej za wiele z uroku, jeśli w ogóle.
Chciałbym trochę jeszcze pomówić o stylu Immonena. Co jest w nim obiecujące, to że daje dużo cienia, operuje bardziej czernią (niż Bagley) i mi się to strasznie podoba. Nawet w najmniejszych kadrach odnajduje tę grę światła i cienia, co dodaje mroku opowieści. Kto wie, może Bendis się nim w jakiś sposób zainspiruje i spłodzi jakąś mroczniejszą opowieść o Pająku (przebijającą Ultimate Spider-Man #95 i #96)? Ja jestem jak najbardziej za, jeszcze do tego jakoś by połączył wątki z czarnym kostiumem i myślę, że o Bagley’u świat by na chwilkę zapomniał.
Odnośnie do animacji Immonena, to stoi ona na naprawdę wysokim poziomie. Nie boi się on powolnej narracji oraz dużych kadrów. Komiks od scen, gdzie powoli wzrasta oczekiwanie i napięcie, skacze z akcją, co musi robić wrażenie na czytelnikach. Podczas walki z Electro Pająk nas nie powala fighting skillem, ale jest ona przejrzysta, zrozumiała i co za tym idzie – bardzo fajna. Bardzo przypomina mi wyreżyserowaną walkę z gry Ultimate Spider-Man, ale to inna bajka.
Cieszy mnie to, że i w tym komiksie agenci Fury’ego nie okazali się szmaciarzami i poradzili sobie z Electro, jak i ze Spider-Manem. Jak wspominałem w innych recenzjach, agenci S.H.I.E.L.D. zawsze byli chłopcami/dziewczętami do bicia, niezależnie kto gdzie się pojawił, zawsze bezproblemowo pokonywał ich stadami, jak paczkę dropsów. Bendis jednak opisuje taki świat, gdzie porządek pilnują kompetentni ludzie i utrzymanie wszystkiego w ładzie nie jest dla nich niemożliwe.
Moja ocena tego komiksu to 4,5 pajączka, gdyż nie jest to mega ważny issue w życiu Pająka, ale dzieją się rzeczy ciekawe i dobrze narysowane.
Ocena: