Ultimate Power #8
Numer: Ultimate Power #8
Tytuł: Ultimate Power, Part 8 of 9
Wydawnictwo: Marvel Comics 2007
Data wydania: Grudzień 2007
Scenariusz: Jeph Loeb
Rysunki: Greg Land
Tusz: Jay Leisten
Kolory: Justin Ponsor
Litery: Albert Deschesne
Okładka: Greg Land, Jay Leisten, Justin Ponsor
Redaktor: Bill Rosemann, Ralph Macchio, Lauren Sankovitch
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: brak
Streszczenie
Walka rozpoczęła się na nowo. Wolverine pokazuje pazury w potyczce z nowym Hyperionem. Reed dostrzega, że skądś pojawiła się druga wersja Squadronu Supreme, z tymi samymi mocami, lecz różniący się wyglądem. Whizzer z nowoprzybyłej drużyny jako pierwszy dostrzega, iż coś jest nie tak i informuje o tym swojego Hyperiona. W tym czasie Thor zauważa, że jego przeciwnik nagle osłabł, a walczący z nim Hyperion również dostrzega nagłą różnicę. Zarda i Ledger jako pierwsi rozpoczynają szybkie pertraktacje o zawieszeniu broni. Sugerują, że jeśli Reed rzeczywiście jest niewinny, to powinni natychmiast rozpocząć poszukiwania osoby odpowiedzialnej za cały kataklizm.
Doom’owi udaje się obezwładnił Iron Mana, lecz nie dostrzega Thinga. Kamienny olbrzym częstuje Vicrora lewym hakiem, po czym przystępuje do masakrowania swojego przeciwnika. Ku zdziwieniu Bena dr. Doom okazuje się być tylko zwykłym robotem. Postanawia, że Reed powinien zbadać tą sprawę, a następnie zabiera ze sobą płynne szczątki robota.
W innej części placu boju dochodzi do spotkania między dwoma Hyperionami. Okazuje się, iż nieświadomie wypowiadają te same słowa. Nagle nowoprzybyły Hyperion niczym pocisk uderza w swojego odpowiednika. Rozpoczyna się walka między wojownikami z obu Squadron Supreme. Każdy z bohaterów próbuje swoich sił ze swoim sobowtórem z innego wymiaru. Nighthawk jako pierwszy rozpoznaje znajomą sylwetkę Kapitana Ameryki i nazywa jego grupę wojowników jako „Avengers”. Steve Rogers jednak zaprzecza, jakoby kiedykolwiek spotkał kogoś podobnego do niego. Do rozmowy dołącza się drugi Nighthawk. Po chwili cała uwaga skierowana jest na Scarlet Witch.
Na Helicarrierze Fury dzieli się ze Spider-Manem swoją strategią. Planuje na plac boju wysłać trzecią siłę w formie Hulka, żeby pozostałe ekipy zjednoczyły się przy wspólnym niebezpieczeństwie. Niecierpliwy Hulk skacze ze statku na ziemię, ze Spider-Manem uczepionym pajęczynom na plecach.
Recenzja
Kolejny issue tego crossoveru jest prawie całkowicie poświęcony młócce. Prawie, bo mamy tutaj parę drobiazgów, opisów pokazujących wojowników, którzy widzą, że coś jest nie tak. Ogółem okładka wita nas Kapitanem Ameryką, który robi ładną rybę.
W tym zeszycie mamy w miarę przystępne walki. Jest trochę chaosu, narracja co chwile doskakuje w inne miejsce potyczek. Najbardziej do gustu przypadł mi pojedynek Wolverina z nowoprzybyłym Hyperionem. Mutant dostał wiązką laserową po głowie i jakieś musiało być zdziwienie jego przeciwnika, gdy ten zobaczył co Logan ma pod skórą. Adamantowy szkielet przypomina mi w tym ujęciu terminatora.
Jak już jesteśmy przy robotach, to lichy motyw z Doomem. Że robot?! Debilny pomysł. Prawdziwy Doom siedzi w uniwersum Marvel Zombies, a Fury wchodzi w układy z jakimś robotem. Z jednej strony dobrze, że Doom od tak sobie nie wrócił do domu, mam nadzieję na fajną historię w Ultimate Fantastic Four. Z drugiej strony strasznie naciągany pomysł z sobowtórem Victora. Nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że ten Hulk to też jakiś robot do ugniatania ziemniaków pięściami. Słabo mi się robi, jak czytam tą miniserię. Tylu fajnych postaci, które mają przyciągnąć czytelnika, a tak nie poukładana fabuła. Najgrubsze ryby biorą się z nikąd i wszystko schodzi do jednej wielkiej sieczki. Jestem wymagający i gdy w komiksie momentem kulminacyjnym jest walka, to wymagam bardziej szczegółowej animacji i choreografii. Nie zaspokaja mnie ten komiks, a został tylko ostatni zeszyt. Prawdopodobnie okaże się kolejnym komercyjnym niewypałem ze stajni Marvela. Ocena 2,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Sierp