Ultimate Power #2
Numer: Ultimate Power #2
Tytuł: Ultimate Power, Part 2 of 9
Wydawnictwo: Marvel Comics 2007
Data wydania: Styczeń 2007
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Greg Land
Tusz: Matt Ryan
Kolory: Justin Ponsor
Litery: CHris Eliopoulos
Okładka: Greg Land, Matt Ryan, Justin Ponsor
Redaktor: John Barber, Ralph Macchio
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: brak
Streszczenie
Po mieście buja się na pajęczynie Spider-Man ze swoją dziewczyną Shadowcat. Rozmawiają właśnie nad nową nazwą dla Kitty, gdy spostrzegają wybuch w Baxter Building. W tym czasie trwa walka pomiędzy Fantastic Four, a Squardon Supreme. Wojownicy pod wpływem podróży między wymiarami nie potrafią w pełni kontrolować swoich mocy oraz mówić. Reed Richards dzwoni do Triskelionu, siedziby S.H.I.E.L.D..
Thing walczy z Blurem, który potrafi poruszać się szybko niczym Quicksilver. Następnie chwyta Hyperiona i wyrzuca go z całej siły do góry. Nighthawk sugeruje Blurowi, żeby pobiegł za podrzuconym. Biega po całym Nowym Yorku, aż w końcu ratuje dziecko przed uderzeniem Hyperiona w chodnik.
W tym czasie Spider-Man i Shadowcat dołączają do walki. Kitty bierze telefon komórkowy i dzwoni do X-Men. Powoli wojownicy ze Squadron Supreme odzyskują mowę oraz władzę nad mocami. Thing zostaje wbity w ziemię przez Hyperiona. Do akcji wchodzą Ultimates. Thor podejmuje walkę z Hyperionem. Na końcu dołączają X-Men i kiedy bitwa rozpoczęła się na dobre, Mr. Fantastic pyta się przeciwników o ich cel. Hyperion krzyczy, iż Reed jest aresztowany za zbrodni przeciw ludzkości. Rozpoczęła się wymiana zdań, po czym pokazują Richardsowi jego sondę.
Recenzja
To, co mnie zirytowało i zniesmaczyło, innym może się jak najbardziej podobać. Ten zeszyt to jedna wielka sieka, ale pytam się tylko o jedno: jak w ciągu 5 minut, w jednym miejscu w Nowym Yorku zebrali się: Fantastic Four, Spider-Man, Ultimates i X-Meni? Ja rozumiem, że chcieli zrobić pierwszy mega battle crossoveru, ale myślę, że bez przesady. W zasadzie jest to pierwsza walka w uniwersum Ultimate, gdzie stanęła armia licząca wszystkich superwojwników (wybaczcie, ale nie przepadam za nazwą „superbohaterowie”). Brakuje tylko Daredevila, Moon Knighta, Iron Fista i Shang-Chi. Szkoda, że zrobili tak szybko taką walkę. Drugi numer crossoveru to nie miejsce na historyczną nawalankę.
Tak naprawdę to w całym komiksie historię popchnęły do przodu tylko dwie ostatnie strony. Tragedia! Niby tyle się w tym numerze dzieje, a jednak nic szczególnego. Urokowi pojedynku między uniwersami odbiera fakt, że ekipa ze Squardon Supreme nie była do końca sprawna. Pewnie w następnych zeszytach czekać na nas będą pojedyncze pojedynki (masło maślane;]) poszczególnych bohaterów, a na samym końcu jedna wielka bitwa między wojownikami. Coś na tej zasadzie jak w tym issue, ale na wyższym poziomie i z efektami. Czy tak będzie dokładnie to nie wiem. Z czasem się dowiemy, czy rzeczywiście zrobią oklepaną historię do tego crossovera.
Ocena:
Autor: Sierp