Numer: The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows #8
Tytuł: The Venom Solution
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Sierpień 2017
Scenariusz: Gerry Conway & Ryan Stegman
Rysunki: Ryan Stegman
Tusz: Ryan Stegman
Kolory: Jesus Aburtov
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Ryan Stegman & Jesus Aburtov
Asystent redaktora: Allison Stock
Redaktor: Darren Shan
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Podziemia Nowego Yorku. Spider-Man walczy z Mysterio, podczas gdy Spinneret desperacko usiłuje wyciągnąć ranną Spiderling spod wagonu. Pożyczając od męża sporo siły, przez co ten osuwa się na ziemię, Mary Jane unosi pojazd i ciska nim w super-łotra. Wtedy okazuje się, że Annie była tylko iluzją. Czując się winna omdleniu męża, MJ myśli nawet nad rezygnacją z życia superbohaterki. Peter pociesza żonę i dokańcza schwytanie Mysterio. Spinneret wraca zaś do swojego butiku.

Ośrodek Oscorp, Long Island. Przyglądając się, jak zespół prof. Comptona programuje wielkiego robota, Osborn zwalnia z pracy Mr. Blacka, który odkrył adres sklepu, gdzie zakupiono kartę do kamery Spider-Mana, ale nie ustalił tożsamości kupca. W tym czasie January dzwoni do przygotowującej się do wywiadu Liz, aby powiadomić kobietę, która okazała jej kiedyś dużo serdeczności, że projekt G jej syna zmierza ku końcowi. Allan nie zamierza dopuścić, by obsesja Normiego na punkcie Pająka zrujnowała mu życie.

Soho, Nowy York. Rozpakowująca towar Mary Jane zwierza się Wendy i Murphowi, że czuje się jakby była kulą u nogi swego męża. Później widzi w telewizji wywiad z Liz, prezes Allan Biotech, która opowiada o rewolucyjnej biotechnologii mogącej wynieść ludzkość na wyższy poziom. Wieczorem MJ jako Spinneret odwiedza Allan w jej firmie w Hudson Yards i prosi ją o pomoc, bo chce zwalczać przestępczość, nie zagrażając rodzinie. Liz pozwala jej więc przetestować inteligentny kostium organiczny.

W nowym czarnym stroju Mary Jane z łatwością chwyta uciekającego z łupem przed policją zbira. Podczas kolacji rodzina zauważa jej zmęczenie. Po tym, jak kobieta zapada w sen, dręczy ją koszmar, w którym Venom odbiera jej męża i córkę, twierdząc, że należy ona do niego. MJ budzi się przyczepiona pod mostem, po czym spada do wody i na oczach załogi barki wyskakuje z niej jako potwór.

Z rana Mary Jane wstaje jeszcze przed pobudką Petera, przygotowuje obfite śniadanie i z ogromnym apetytem wcina naleśniki. Kiedy mówi mężowi, że nigdy nie czuła się lepiej, w jej źrenicy pojawia się Venom.

Recenzja

Przygody Spider-Family trwają w najlepsze i – odpukać – żadne znaki na niebie i ziemi nie wskazują na to, by w najbliższym czasie ta opowiadana na stronach komiksu saga rodzinna zniknęła z rynku. Tym bardziej, że jej znakomici autorzy cały czas sięgają po rewelacyjne motywy i twórczo je adaptują. Teraz na pokładzie ląduje nie lada atrakcja, bo ulubieniec rzeszy czytelników – amorficzny obcy, który pasożytuje na nosicielu, zniewalając jego umysł i czyniąc zeń potwora. Tak, czas na powrót Venoma!

Okładka wprost zapowiada, kogo tym razem opęta czarny kostium. Wybór Mary Jane to fantastyczna idea, bo podkręca dramaturgię, wpisując się idealnie w dylemat żony Petera, która czuje się kulą u nogi, ponieważ jako jedyna z rodziny nie ma stałych mocy i musi je pożyczać od męża. Poza tym ciekawie jest spojrzeć na efekty uboczne ”venomowej terapii” z jej perspektywy – koszmary, lunatykowanie, wilczy apetyt, wigor jak po amfetaminie. Są tylko dwa ”ale”.

Po pierwsze, niezbyt przekonująco wypada scena pożyczenia przez Liz kostiumu nowo poznanej superbohaterce, nie mówiąc już o tym, że powinno to dać MJ do myślenia, że coś tu nie gra. Po drugie, dziwi fakt, że Spinneret nie skojarzyła podarunku z Venomem. Przecież ten latami zatruwał życie jej mężowi, więc gdybym na jej miejscu dostał reagujący na myśli czarny strój, od razu zapaliłaby mi się w głowie czerwona lampka. Ten brak czujności da się chyba wytłumaczyć tylko tym, że ofiarowała go jej stara znajoma.

Swój urok ma w ogóle cała otoczka comebacku Venoma. Na początku pojawia się na krótko Mysterio (świetne ujęcie z wagonem), a złowieszczą intrygę knuje zarówno makiaweliczna Liz Allan w roli prezes własnej firmy i właścicielki żywego kostiumu, jak i mający obsesję Norman Osborn II – jaki użytek zrobi on z projektu G? To wszystko okraszają stylowe rysunki Ryana Stegmana (brawa za design Venoma!). Gdyby nie średni sposób na spiknięcie Mary Jane z kosmicznym symbiontem, ocena byłaby maksymalna.

Ocena:

Autor: Dawidos