The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows #21
Numer: The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows #21
Tytuł: Weird Science, Part Two
Wydawnictwo: Marvel Comics 2018
Data wydania: Wrzesień 2018
Scenariusz: Jody Houser
Rysunki: Scott Koblish
Tusz: Scott Koblish
Kolory: Ruth Redmond
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Eduard Petrovich
Redaktor: Heather Antos & Kathleen Wisneski
Starszy redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Wieczór. Spiderling zaprowadza rodziców na dach, gdzie walczyła z Chelicerą. Na pytanie, jak ją wytropiła, kłamie, że dzięki wieściom z social media, nie chcąc zdradzić, że to zasługa jej kasandrycznego pajęczego zmysłu. Na miejscu rodzina nie znajduje żadnych śladów, bo wymyła je woda ze zniszczonego zbiornika.
W domu Peter i Mary Jane stwierdzają, że Annie coś przed nimi ukrywa. Jej matka nie znajduje w sieci żadnych fotek sprzed walki Spiderling i Chelicery. Małżonkowie, którzy kiedyś dużo wycierpieli z powodu klonów, dochodzą do wniosku, że jeśli mają do czynienia z klonem córki, muszą go odnaleźć i mu pomóc. Peter ma pomysł, gdzie zacząć śledztwo.
Annie dzwoni do Normiego, aby zwierzyć mu się ze swoich problemów z klonami i dylematów przed rodzicami. Osborn przerywa rozmowę, gdy do jego gabinetu zagląda Spider-Man, który wprost pyta go, czy ma coś wspólnego z tą aferą. Osborn zaprzecza i deklaruje pomoc. Obaj ustalają, że szef Oscorpu sprawdzi, czy ktoś nie dorwał się do klonującej aparatury jego dziadka.
Cmentarz. Mary Jane i Annie składają kwiaty na grobie Bena Reilly’ego, klona Petera. Matka opowiada córce o dawnej intrydze Normana Osborna, w wyniku której Peter uwierzył, że jest klonem, który skradł życie Benowi. Po raz pierwszy zwierza się nastolatce, że była wtedy w ciąży i wskutek tych wydarzeń stracili dziecko – jej starszą siostrę – oraz Bena, który zginął jak bohater. Tłumaczy, że muszą pomóc klonowi Annie, który może być niestabilny emocjonalnie i poddawany manipulacji.
Dzięki powiadomieniom z social media MJ i Annie wpadają na trop Chelicery, która nie jest sama. Kiedy kolejna wizja dopada Spiderling, rzuca się na nią zamaskowany wróg, który, choć milczy jak zaklęty, wydaje się klonem Spider-Mana. Gdy córka walczy z domniemaną kopią ojca, Spinneret rusza zająć się Chelicerą i dostaje kopniakiem w twarz. Po tym, jak do rodziny dołącza Spider-Man, para napastników ucieka, korzystając z granatu dymnego. Peter proponuje wrócić do domu i zerknąć na mapę, nanosząc na nią punkty ostatnich ataków. Dodaje, że pewien przyjaciel zbada inne tropy.
Oscorp. Osborn odnajduje w archiwum plany budynku, na których zauważa pomieszczenie, którego nie powinno być. Korzystając z ukrytego panelu windy, zjeżdża do tajnego podziemnego laboratorium. Od razu zostaje zaatakowany przez domniemane klony. Obecny tam Mister Sinister pyta go z ironią, czy przyszedł kontynuować dzieło swojej rodziny.
Recenzja
Nieważne, co mówią o poziomie historii, ale Saga Klonów to ten okres w dziejach Spider-Mana, w którym tak mocno uwidoczniono dojrzałość tej postaci, zanurzając ją w mroku. Kryzys tożsamości, choroby genetyczne, utrata dziecka, seryjne morderstwa, sąd za zbrodnie, ludobójcze akty – to poważne i drastyczne tematy, a przecież wszystkie z nich przewijały się wielokrotnie w komiksach z pajęczymi klonami. Drugi rozdział Weird Science nie wstydzi się tego dziedzictwa i czerpie z jego nurtów garściami.
Pojawienie się domniemanego klona córki Parkerów rozdrapuje stare rany u jej rodziców, rany, które tak naprawdę nigdy do końca się nie zabliźniły. O tym, jak wielka była ta trauma, można przekonać się w świetnym dialogu na cmentarzu – najlepszej scenie w całym komiksie i bodaj jednej z najlepszych w historii całej serii. Wzruszającej, a przy tym poruszającej trudną i bolesną tematykę, a także tak mocno akcentującej to, czym była w istocie Saga Klonów – okazuje się, że w tym świecie potoczyła się ona jota w jotę z pierwowzorem z głównego uniwersum. Duże brawa dla autorki za niechowanie głowy w piasek oraz oddanie hołdu zarówno Scarlet Spiderowi, jak i nienarodzonej May Parker.
W kolejnej części historii, dla której paliwem jest intryga Mister Sinistera, afera z klonami zatacza coraz szersze kręgi. Zgodnie z przewidywaniami pojawia się kolejny domniemany klon, tym razem będący najprawdopodobniej kopią Spider-Mana. W gruncie rzeczy powinniśmy tu raczej mówić o klonach-hybrydach, których DNA podrasowano, skrzyżowano z genami innych gatunków albo też wyłączono na niektórych odcinkach – stąd pewnie agresywność Chelicery i wymowne milczenie klona Pająka.
Wprawdzie walka Spider-Family z posłańcami Mister Sinistera nie była wizualnie porywająca, to jednak stworzyła szansę na jeszcze większą integrację Parkerów i rzecz jasna kilka dobrych żarcików w wykonaniu Spider-Mana. Szczególnie godny pochwały jest tok myślenia Petera i Mary Jane, którzy są zdeterminowani pomóc Chelicerze, jeśli faktycznie jest to klon ich córki, bo czują z nim więź krwi i widzą w nim bardziej ofiarę niż sprawcę. Dobrze się stało, że do pomocy Peter zaangażował wnuka Normana Osborna – zresztą jego udział był nieuchronny, skoro w jego włościach uwił sobie metę ”Dr Mengele od mutantów”.
Wielka szkoda, że cieniem na tym bardzo udanym komiksie kładzie się spora wpadka, jaką zaliczyła autorka. Rzecz tyczy się proroczego pajęczego zmysłu Spiderling, która nie zdradza rodzicom swoich wizji i to nie nawet z tego powodu, co w nich widzi, ale dlatego, że nie chce przyznać się, że jej szósty zmysł jest inny. Tymczasem to nie powinna być żadna tajemnica, bo już w początkach tej serii rodzice odkryli, że Annie potrafi widzieć przyszłość. Dziwne, że nadzorujący pracę scenarzystki redaktorzy przeoczyli ten fakt. Dlatego komiks dostaje tylko 4,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Dawidos