Numer: The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows #12
Tytuł: The Curse of the Green Goblin, Part 2
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Grudzień 2017
Scenariusz: Ryan Stegman
Rysunki: Brian Level
Tusz: Brian Level
Kolory: Jesus Aburtov
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Ryan Stegman & Jesus Aburtov
Asystent redaktora: Heather Antos
Redaktor: Darren Shan
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Goblin Mech otwiera ogień w stronę Spider-Mana. Na pomoc przybywają X-Men w swoim odrzutowcu, lecz statek z miejsca zostaje zestrzelony i to Pająk musi ich ratować, chwytając maszynę w sieć. Wolverine, Cyclops, Jean Grey i Iceman dołączają do Parkera, ale tylko komplikują problem, ponieważ gigantyczny robot korzysta z technologii Regenta, dzięki której kradnie mutantom moce.

Z Liz na plecach Spinneret, ledwo trzymająca symbiont w ryzach, dociera do Oscorpu. Kobiety pokonują strażników i uwalniają Spiderling. W korytarzu trio znajduje Normiego z raną na głowie. Liz przeprasza syna za wszystko. Chłopiec wyjawia, że Goblin Mechem steruje Ms. January, która pragnie pomścić śmierć Harry’ego. Tymczasem Spider-Man usiłuje odzyskać zdolności pokonanych X-Men, ale po tym, jak przystawia pajęczy znacznik z technologią Regenta do akumulatora robota, też traci moce.

Spadającego półprzytomnego Parkera chwyta w locie Mary Jane. Falą dźwiękową Goblin Mech rozrywa żonie Petera symbiont Venoma, przez co małżeństwo zalicza awaryjne lądowanie w jednym z biurowców. Ograbiony z mocy Peter i pozbawiona kostiumu MJ muszą szukać schronienia.

Monitorujący sytuację Normie, Annie i Liz obmyślają strategię. Z przypiętą do kasku kamerą Spiderling, kierując się wskazówkami Osborna, wchodzi przez ukryty przy szyi Goblin Mecha szyb wentylacyjny. Słysząc, że do konstrukcji robota skłoniła Normiego samotność, Annie obiecuje Osbornowi, że już nie będzie sam i zostaną przyjaciółmi. W końcu dziewczynka znajduje ”mózg” maszyny i niszczy go, wyłączając robota i ratując rodzicom życie. January trafia do szpitala. MJ zakłada maskę, aby ukryć tożsamość. Normie przekazuje Spider-Manowi kulę, w której są moce Pająka i X-Men. Dziękuję za wszystko i przytula Annie.

8 lat później. Po przyjęciu urodzinowym Peter i Mary Jane wręczają Annie ostatni prezent – nowy kostium Spiderling. Szczęśliwa rodzina wyrusza na patrol po mieście.

Recenzja

12 numerem twórcy zamykają duży rozdział w sadze Parkerów – opowieść, której paliwem od początku był zakulisowy najpierw, a później otwarty konflikt rodów Parkera i Osborna. Rozpoczętą jeszcze za kadencji Gerry’ego Conway’a historię obecny scenarzysta Ryan Stegman oraz rysownik Brian Level kończą we wzruszającym i widowiskowym stylu. Dramaturgia, akcja, tempo oraz ilustracje stoją na wysokim poziomie i gdyby nie pewien uwierający mankament można by pokusić się nawet o najwyższą notę.

Po kolei. Nieoczekiwany przylot X-Men był miłą niespodzianką, potwierdzającą, że dobre relacje Parkerów z mutantami nie zostały tylko wymyślone na potrzeby jednego przerywnika (#6–7). Podobnie z technologią Regenta, o którą tak zabiegał młody Osborn – jak wykazał ten komiks, miała ona strategiczne znaczenie. Z pewnością zaskoczenie stanowiło odkrycie, że Normie nie zasiadł za sterami Goblin Mecha, notabene dosyć efektownego, a niezaprzeczalnie potężnego robota, który przy okazji okazał się skutecznym ”lekarstwem” na noszony z musu przez MJ kostium Venoma. Dodajmy do tego budujący pozytywną więź team-up Normie-Annie i wszystko spina się w perfekcyjną od strony narracyjnej całość. No prawie wszystko.

W warstwie fabularnej tym, co należałoby doszlifować, jest wątek Ms. January. Po jej wolcie (atak na Liz, mord na zarządzie Oscorpu) rozbudzono oczekiwania co do tej postaci, które jednak nie zostały spełnione, bo całą sprawę potraktowano bardzo po macoszemu. Wydawało się, że na sercu leży jej rzekome ”dobro” Normiego, tu nagle okazuje się, że od samego początku chodziło jej o zemstę za śmierć Harry’ego. Co ją z nim łączyło? Czy byłaś to jakaś niezdrowa miłość? Nie wiadomo, gdyż twórcy nie pokusili się o chociaż krótką retrospekcję z udziałem tych dwojga. A szkoda, bo uwiarygodniłoby to postać January, która przez to musiała zagrać w kiepskiej roli jednowymiarowej psychopatki.

Na szczęście to nie koniec przygód Spider-Family. Kolejny numer, wydany już pod szyldem akcji Marvel Legacy, pociągnie historię rozpoczętą tutaj od epilogu z dopiskiem ”8 lat później’. Annie Parker trafi do liceum i stanie się superbohaterką na wzór kultowej Spider-Girl, z tą jednak różnicą, że jej rodzice nie schowają kostiumów do szafy i będą jej towarzyszyć w walce ze złem.

Będą też oczywiście zmiany kadrowe. Nie wróci ani Gerry Conway (zakończył pracę na 9 numerze), ani Ryan Stegman (główny rysownik, a później scenarzysta). Pióro przejmie Jody Houser, a ołówek Nick Roche, świeże nazwiska na liście płac Marvela. Warto dać im szansę i zobaczyć, co wymyślą do jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego na rynku pajęczego tytułu.

Ocena:

Autor: Dawidos