The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows #10
Numer: The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows #10
Tytuł: A Day in the Life of an Osborn
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Październik 2017
Scenariusz: Ryan Stegman
Rysunki: Nathan Stockman
Tusz: Nathan Stockman
Kolory: Jesus Aburtov
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Nathan Stockman & Jim Campbell
Asystent redaktora: Allison Stock
Redaktor: Darren Shan
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Rezydencja Osborna. January budzi Normiego, który ku swojemu niezadowoleniu obchodzi dzisiaj urodziny. W magazynie Oscorpu na Staten Island Spider-Man i Spiderling usiłują zatrzymać Lizarda i jego syna Billy’ego, który przypadkiem zmienił się w jaszczura. Po walce szukający czegoś Connorsowie uciekają. Annie pomaga rannemu ojcu wstać. Ten nie kryje dumy, gdy słyszy, że córka podrzuciła Lizardowi nadajnik.
Po przybyciu do firmy Osborn udaje ucieszonego przyjęciem, jakie wyprawili dla niego pracownicy, których uważa za bandę pochlebców. Na osobności, wspominając urodziny z ojcem i Parkerami, każe January zwolnić osobę, która zamówiła tort. Tymczasem w swoim mieszkaniu Peter i Annie zajadają się bezkarnie lodami, korzystając z okazji, że MJ jest u lekarza. Kiedy nadchodzi sygnał od Lizarda, który zmierza do siedziby Oscorpu, Peter pozwala córce ruszyć z nim na akcję.
W swoim gabinecie, myśląc o ojcu, który zostawił mu imperium, Normie otwiera tajny schowek, gdzie trzyma kostium i rynsztunek Green Goblina. Okazuje się, że od dłuższego czasu stymuluje się małymi dawkami serum Goblina, stąd ma tak wysoki poziom inteligencji. Kiedy system monitoringu informuje go o wtargnięciu Jaszczurów, zabiera kilka dyniowych bombek i rusza stawić czoła intruzom.
W czasie konfrontacji Connors prosi Osborna o sprzęt Regenta, który potrzebuje jego syn. Kiedy wspomina o jego ojcu, Normie ciska jedną z bombek. Lizard robi unik i gdy dopada Osborna, przybywają Spider-Man i Spiderling. Annie chwyta Billy’ego w sieć, a Peter zajmuje się starszym Connorsem. Kiedy Pająk mówi o odpowiedzialności, Normie wspomina pomstującego na superherosa Harry’ego, gdy wspólnie oglądali w TV transmisję z walki Człowieka-Pająka i Green Goblina.
Na myśl o ojcu Osborn ciska bombką w Spider-Mana i Lizarda. Annie rzuca się na niego, pyta, czemu to zrobił, skoro mu pomagają, i nazywa go zepsutym. Następnie ogłusza Connorsa, gdy ten zamierza dobić zranionego wybuchem Parkera. Dumny z córki Peter przytula ją i ten widok uspokaja Normiego, przywołując scenę śmierci jego ojca. Parker związuje Lizarda, mówiąc, że poprosił FF o wyleczenie Billy’ego.
Na odchodne Pająk życzy Normiemu wszystkiego najlepszego i mówi, że ojciec kochał go całym sercem. Po jego odejściu Osborn wpada w złość, twierdząc, że ten popsuł mu ekscytujące urodziny. Na widok potłuczonego zdjęcia Harry’ego zaczyna płakać i żądny odwetu pyta, czemu Spider-Man go nie uratował.
Recenzja
W swojej karierze Spider-Man zawsze miał do czynienia z dwoma typami super-złoczyńców – tymi, którzy w biały dzień dopuszczali się niegodziwości i tymi, którzy długo knuli za kulisami, zanim wcielali w życie swój złowieszczy plan. Ta druga grupa tworzyła o wiele większe zagrożenia, a co za tym idzie pamiętne historie. W tym cyklu jej reprezentantem jest działający od początku w cieniu Normie Osborn i to na jego postaci skupia się oznaczony okrągłą liczbą numer.
Kreacja nieletniego szefa Oscorpu stanowi połączenie otoczonego wianuszkiem obłudników twardego biznesmena z skrzywdzonym przez los dzieciakiem przeżywającym głęboko śmierć ojca. Portret tej postaci ma bowiem swoje źródło w kultowej historii J. M. DeMatteisa, w której Harry Osborn zginął jako Green Goblin. Niniejszy komiks to dowód na to, jak fantastycznie można spożytkować tamten genialny dramat. Co więcej, odsłania też tajemnicę tego, jak Normie Osborn stał się cudownym dzieckiem.
Z traumą rodzinnych wspomnień Osborna kontrastuje ciepło promieniujące ze świetnie wyeksponowanych relacji łączących Spider-Mana i Spiderling. W scenariuszu, którym w całości zajął się samodzielnie rysownik Ryan Stegman, zastępując Gerry’ego Conway’a, przyjęto założenie, że warto dać Mary Jane przerwę, stąd superbohaterską robotę wykonują tu tylko ojciec i córka. Efekt znakomity – egzamin zdają zarówno scenarzysta z realu, jak i portretowany przez niego fikcyjny duet.
Szkoda tylko, że słowem nie zająknięto się o losie symbiontu Venoma, który związał się z Mary Jane. Pada tylko wzmianka, że poszła ona do lekarza na cały dzień. Chodzi o normalnego medyka czy takiego superlekarza? Czy ta wizyta ma związek z czarnym strojem? A może Fantastyczna Czwórka pomogła go już zdjąć, skoro Pająk ma z nimi dobry kontakt? Niech kolejny numer przetnie te spekulacje.
Następne dwa odcinki – poprzedzające wejście serii w erę Marvel Legacy, w ramach której jej akcja przeskoczy o kilka lat do przodu – przedstawią długo oczekiwany powrót Green Goblina. Czyżby kolejne legendarne starcie w dziejach epickiego konfliktu Parkerów i Osbornów?
Ocena:
Autor: Dawidos