Spidey #1
Numer: Spidey #1
Tytuł: Water Proof
Wydawnictwo: Marvel Comics 2015
Data wydania: Grudzień 2015
Scenariusz: Robbie Thompson
Rysunki: Nick Bradshaw
Tusz: Nick Bradshaw
Kolory: Jim Campbell
Litery: Travis Lanham
Okładka: Nick Bradshaw, Jim Campbell
Asystent redaktora: Devin Lewis
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Peter Parker, ukąszony przez radioaktywnego pająka, zostaje obdarzony mocami. Wykorzystuje je w celach zarobkowych, nie obchodzą go złoczyńcy. Jeden z rabusiów zabija wujka Petera, Bena. W ten sposób Peter Parker staje się Spider-Manem, walczącym ze złem zamaskowanym bohaterem.
Peter jest również uczniem szkoły średniej. Ponieważ dużo czasu spędza na powstrzymywaniu zbrodni i lataniu na pajęczynie między blokami Nowego Jorku, nie ma zbyt wiele czasu na naukę. Nauczyciel historii, pan Maxwell, postanawia, że Peter będzie brał lekcje u rówieśniczki – Gwen Stacy, którą z kolei on będzie uczył biologii. Jest jeszcze Flash Thompson, dawny przyjaciel Petera, który przemienił się w osiłka i dręczyciela.
W trakcie wycieczki szkolnej w laboratorium będącym własnością Normana Osborna – ojca Harry’ego Osborna, przyjaciela Petera – placówka zostaje zaatakowana przez Doktora Octopusa. Peter przebiera się za Spider-Mana i pokonuje swojego przeciwnika, ratując przy tym Gwen przed śmiercią.
W domu, jedyny pozostały członek rodziny Parkerów, ciocia May, rozmawia z Peterem o jego dniu.
W Oscorp Tower, Norman Osborn przygląda się nagraniu wideo, ukazującemu Spider-Mana w akcji. Spoglądając na stół, Osborn widzi swoje drugie oblicze – Green Goblina, nakazującego cierpliwość we wprowadzaniu ich planu w życie.
Recenzja
Ile razy już mieliśmy do czynienia z powrotem do szkolnych dni Petera Parkera? Nie jest to jednak marketingowy strzał w kolano ze strony Marvela, ponieważ wiedząc w jaką stronę udaje się dorosły Peter, nikt nie będzie narzekał na odrobinę młodzieńczej perspektywy.
Peter Parker żyje w dwudziestym pierwszym wieku. Dlatego też robiąc zdjęcia Spider-Manowi nie musi przyklejać kamery do budynku i ustawiać samowyzwalacza – po prostu robi sobie selfie. Robbie Thompson, znany z objęcia sterów samodzielnej historii niedawno powstałej postaci – Silk, świetnie oddał klimat młodego Petera Parkera. Nasz bohater nie może przestać do siebie mówić, sypie żartami na lewo i prawo, po prostu nie da się go nie lubić. Jest również nieugięty w swych staraniach ratowania niewinnych. Jedynym mankamentem pierwszego numeru z perspektywy historii jest zbyt oczywiste pojawienie się Normana Osborna jako złoczyńcę z planem. Choć nie wiemy jaki to plan, Green Goblin mógłby choć raz poczekać na swoją kolej i odegrać swą rolę w późniejszej fazie historii o młodym Parkerze. Zobaczymy, czy Thompson będzie w stanie wycisnąć coś nowego z tej postaci.
Jeśli chodzi o rysunki Nick Bradshaw (Wolverine and the X-Men, Guardians of the Galaxy) ponownie udowadnia, że nieprzypadkowo został wyselekcjonowany przez Marvela do grona najbardziej utalentowanych rysowników nowego pokolenia tzn. Young Guns. Jego kreska jest energiczna, a twarzom nie brakuje zróżnicowanych emocji.
Dzięki świetnej parze twórców oraz nieśmiertelnej historii opowiedzianej na nowo Spidey może okazać się wielkim sukcesem Marvela, a jak wiemy w All-New, All-Different Marvel nie brakuje pozycji z Pająkami. Spidey znalazł się w gronie wielu serii, jednak wydaję mi się, że może chwycić za serca starych wyjadaczy, którzy znają tę historię na pamięć, jak również być zastrzykiem świeżej krwi, która po raz pierwszy zetknie się z problemami Petera Parkera.
Pięć.
Ocena:
Autor: Slendro