Spider-Man: Reign #4
Numer: Spider-Man: Reign #4
Tytuł: Book Four
Wydawnictwo: Marvel Comics 2007
Data wydania: Maj 2007
Scenariusz: Kaare Andrews
Rysunki: Kaare Andrews
Tusz: Kaare Andrews
Kolory: Jose Villarrubia
Litery: Chris Eliopoulos & Rus Wooton
Okładka: Kaare Andrews
Redaktor: Axel Alonso
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $3.99
Przedruk PL: Spider-Man: Władza
Streszczenie
Spider-Man wspina się po ścianie budynku Sieci. Wszędzie ciągle słychać dźwięk dzwonów. Reign z Sandmanem na czele dociera do źródła. Piaskowy człowiek dostaje polecenie od Watersa, by zlikwidować dzieci. Mężczyzna zrobiłby to, jednak nie chce ich skrzywdzić. Nieugięty burmistrz, wykonując rozkazy Venoma, każe mu natychmiast zająć się nimi, a jeżeli mu się sprzeciwi, będzie to jego „patriotyczny” obowiązek, by aktywować detonator umieszczony w ciele Sandmana. Sandman zgadza się i próbuje dojść z dziećmi do kompromisu. Dziewczynka go jednak wyśmiewa i zdejmuje maskę.
Nagle mała rebeliantka zamienia się w kamień. Reign są zaskoczeni. Zaczynają strzelać. Sandman skądś ją pamięta, stara się przypomnieć jej imię (Sally, Sonja, Susie). Pociski nie zabijają dziewczynki. Odpadają jej tylko kamienne części ciała. Sandman każe Reign przestać, ci jednak nie słuchają go. Widząc to, używa swojej piaskowej siły, aby bronić dziewczynki. Chwyta ją i mówi, że wszystko będzie dobrze. Dzwony cichną.
Zadowolony Venom wydaje rozkaz, aby Electro poraził ściany wieżowca, po którym wspina się Pająk. Peter odskakuje i wpada przez szybę. Na miejscu zastaje Electro i Hydro-Mana. Jednak połączenie wody z prądem powoduje wybuch, w którym obaj przeciwnicy spalają się doszczętnie. Spidey, podążając dalej, trafia na Scorpiona. Po chwili starcia Peter wykopuje go przez okno. Dalej trafia na ducha Mary Jane. Kobieta mówi przykre dla Parkera rzeczy, po czym dostaje od niego pięścią w twarz. Okazuje się, że to Mysterio i jedna z jego sztuczek. Facet pada na ziemię.
Na zewnątrz Sandman zaciekle broni dziewczynki przed symbiontami. Okazuje się, że to jego córka. Mężczyzna mówi, że skoro ona ciągle żyje, to musi mieć zdolność do scalania swoich odczepionych członków. Podaje jej oderwaną rękę i każe się skupić. Tymczasem w budynku Spider-Man spotyka Kravena. Jego też udaje mu się pokonać. Symbionty uciekają z miejsca, gdzie Sandman broni swojej córki. Mężczyzna po chwili zauważa, że dziecko nie żyje. Nawet nie pamiętał jej imienia. Zostawia ciało i odchodzi.
W budynku Spider-Man dociera do Venoma, do którego po chwili dołącza kilka innych symbiontów. Waters ucieka. Trafia jednak na Sandmana. W sali zaczyna się walka. Venom zaczyna pochłaniać Parkera, któremu przypomina się MJ, która mówi, że go kocha, a ich miłość przetrwa wszystko. Na jej słowa „Bierz ich tygrysku!” Spider-Man uwalnia się i wyprowadza symbionty na zewnątrz. Potwory podążają za nim na szczyt wieży. Peter mówi, że robi to dla MJ. Zaczyna się walka. Pająk mocno obrywa, gdy nagle pojawia się Sandman z detonatorem. Peter dostaje go od niego, po czym Sandman rusza sam na symbionty. Pająk naciska guzik i cała wieża eksploduje.
Jakiś czas potem, J. Jonah Jameson prowadzi wiadomości. Mówi, że na szczęście znowu zamaskowani ”super-terroryści” wrócili na ulice. W tym samym czasie pewien złodziejaszek robi napad, jednak powstrzymuje go pajęcza sieć należąca do pewnego człowieka w kapeluszu i w płaszczu. Na grobie Mary Jane leżą kwiaty. Peter Parker mówi „Zobaczymy się któregoś dnia MJ, jednak teraz mam obowiązki.”.
Recenzja
Ostatni numer jest naprawdę zaskakujący. Nadrabia za całą serię. Ta historia ma wreszcie sens. Venom, który ciągle szuka zemsty na Parkerze, tragedia Sandmana oraz chęć popełnienia samobójstwa przez Petera. Możemy zobaczyć, jak ci dwoje (MJ i Peter) byli blisko. Ta miłość naprawdę przetrwa wszystko. Zapomniałem jeszcze powiedzieć, że Venom nie ma już wodogłowia, jakie posiadał w poprzednim numerze. Symbionty są ogromne.
Bardzo głębokim wątkiem była śmierć córki Sandmana. Zrobiło mi się ich żal. Na rękach ojca umiera jego własna córka, której imienia nawet nie pamięta. Na pewno to podwaja smutek i złość, że nie udało mu się jej uratować.
Komiks oceniam na 4,5 pajączka. Naprawdę fajny numer.
Ocena:
Autor: Deadpool92