komiksy: 2059 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

Spider-Man 2099 #9

Spider-Man 2099 #9Numer: Spider-Man 2099 #9
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2016
Data wydania: Czerwiec 2016
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Will Sliney
Tusz: Will Sliney
Kolory: Rachelle Rosenberg
Litery: VC’s Cory Petit
Okładka: Francesco Mattina
Redaktor: Devin Lewis & Charles Beacham
Starszy redaktor: Mark Paniccia
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Tajny szpital Parker Industries. Spider-Man 2099 czuwa przy łóżku pogrążonej w śpiączce Tempest. Dołącza do niego Spider-Man. Miguel dziękuje Peterowi za pomoc i opiekę nad jego ukochaną, po czym oświadcza, że musi odnaleźć matkę Tempest i odkryć, czemu go oszukała. Podejrzewa, że wynajęty przez nią ochroniarz, Man Mountain Marko, któremu wcześniej podrzucił pajęczy nadajnik, naprowadzi go na jej trop.

Bar Preachers. Na zamawiającego drinka Marko napada Spider-Man 2099. O’Hara przywiązuje zbira pajęczyną do podłogi, a gdy ten okłamuje go, że nic nie wie o Mrs. Monroe, zaczyna łamać mu palce u rąk. Torturowany mężczyzna podaje w końcu adres matki Tempest, ale wtedy Miguel zostaje trafiony ze strzelby przez barmana. Rozjuszony Marko wstaje z ziemi i rzucając się na Pająka wylatuje z nim przez witrynę baru.

Na ulicy Marko zaklina się, że zatłucze Pająka na śmierć. Ale na słowach się kończy, bo to Miguel powala go na ziemię, wypominając mu grożenie noworodkom. Zaślepiony furią O’Hara masakruje twarz bandyty. W końcu Marko prosi, by przestał, i poddaje się. Zaskoczony swoją brutalnością O’Hara nakazuje Lyli wezwać karetkę i odlatuje. Skatowany Marko, nad którym pochyla się barman, wyjawia, że zna ludzi, którzy mu pomogą.

W drodze pod wskazany przez Marko adres asystentka Lyla streszcza Miguelowi, że właścicielem rezydencji był podejrzewany o związki z mafią Lawrence „Big Larry” Schrank, którego zaginięcie zgłosiła 11 listopada 2010 r. żona Lorraine. Okazuje się, że załączone do policyjnych akt zdjęcie kobiety przedstawia Cecelię Monroe, matkę Tempest.

Rezydencja Schranków. Rozmawiająca przez telefon Mrs. Monroe nakazuje kontynuować poszukiwania Tempest. Kiedy zwisający z sufitu Spider-Man każe jej odłożyć słuchawkę, wystraszona kobieta zaczyna miotać w jego stronę strumienie energii. W końcu Monroe trafia Pająka, który ku jej przerażeniu wyparowuje. Okazuje się, że był to tylko hologram, a prawdziwy Spider-Man pojawia się tuż za jej plecami. Kobieta rezygnuje z dalszej walki.

Podczas rozmowy Monroe, myśląc, że Spider-Man zamierza ją zaaresztować, przyznaje się do zabicia męża – ojczyma Tempest. Przekonuje, że nie wie, skąd ma supermoce, ale bała się, że córka też mogła je odziedziczyć, stąd trzymała ją z dala od wszystkich, włącznie z O’Harą. Opowiada, że po wyprowadzce córki z rezydencji zabiła w samoobronie Schranka, gdy odkryła jego kolekcję intymnych zdjęć Tempest, pochodzących z ukrytych kamer zainstalowanych w jej pokoju i łazience.

Góry Skaliste. Kweeg odnajduje zasypaną w śniegu Gloriannę. Rhonda Fleming pragnie, by zostawiono ją w spokoju, ale towarzysząca Kweegowi szefowa Fist – Aisa – oznajmia pustelniczce, że stoi na czele organizacji, która zamierza ulepszyć świat i twierdzi, że właśnie została jej najlepszą przyjaciółką.

Recenzja

Łamanie palców w celu wymuszenia zeznań i spranie delikwenta na kwaśne jabłko. To nie wyciąg z kolejnego „pracowitego” dnia Punishera, ale „efekt uboczny” śledztwa prowadzonego przez Spider-Mana 2099, który tak bardzo pragnie odkryć prawdę o rodzinie ukochanej, że sięganie po drastyczne środki wchodzi mu w krew. Co „widać, słychać i czuć” w niniejszym numerze.

Z miejsca uspokajam, że elegijna okładka nie jest bynajmniej preludium do pogrzebu Tempest. Choć rzeczywiście stan kobiety nie napawa optymizmem, to jej ukochanego aktualnie rozpala do białości spisek zawiązany wokół jej osoby. W tym komiksie to rodzinne sekrety skryte w mrokach przeszłości są głównie źródłem cierpienia tytułowego bohatera, a nie niepomyślne rokowania na przyszłość.

W rozgrywce z Man Mountain Marko „gong” tego komiksu wybija drugą rundę. Choć bezapelacyjny nokaut sugeruje, że jest ona finałowa, to komentarz leżącego na deskach przeciwnika każe jednak przypuszczać, że nie powiedział on jeszcze ostatniego słowa. Tak na marginesie, gościnnie tu występujący Spider-Man nie zrobił nic, by powstrzymać wendetę kolegi z przyszłości, co wydaje się trochę pójściem na łatwiznę.

Długo oczekiwana konfrontacja Spider-Mana 2099 z matką Tempest opływa w sensacyjne odkrycia. Najpierw starsza pani wprawia w osłupienie swoim „arsenałem”, a potem O’Hara (a wraz z nim czytelnik) zostaje zdzielony obuchem – zasmucającą historią, w której Tempest nie była nawet świadoma, że zagrała główną rolę – w tył głowy. Stawia to oczywiście zachowanie jej matki w zupełnie innym świetle.

Na przygnębiających wynurzeniach krewnej Tempest bynajmniej ten komiks nie kończy swojej opowieści. Z „urlopu” na łamach tej serii wraca zło, które wciąż manipulując za kulisami werbuje po drodze osobników mających na pieńku z Miguelem O’Harą. Najwidoczniej twórcy chcą zwieńczyć tę intrygę dziełem scalającym niepowiązane ze sobą do tej pory wątki. Wierzę, że udanym. 4 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos

Spider-Man 2099 #9 Spider-Man 2099 #9 Spider-Man 2099 #9

Spider-Man 2099 #9 Spider-Man 2099 #9 Spider-Man 2099 #9


Related Articles

About Author

Dawidos