Spider-Man 2099 #19
Numer: Spider-Man 2099 #19
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Marvel Comics 2017
Data wydania: Marzec 2017
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Will Sliney
Tusz: Will Sliney
Kolory: Rachelle Rosenberg
Litery: VC’s Cory Petit
Okładka: Francesco Mattina
Redaktor: Charles Beacham
Starszy redaktor: Mark Paniccia
Redaktor naczelny: Axel Alonso
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak
Streszczenie
Parker Industries Medical Facility. Chcąc pójść do toalety Tempest Monroe spada z łóżka i nie może wstać. Od pielęgniarki Doris i innego pracownika szpitala wyciąga informacje, że ma uszkodzony kręgosłup. Przybita tą wiadomością pacjentka prosi o wezwanie Miguela.
McCormick Place Convention Center, Chicago. Spider-Man 2099 i Captain America 2099 bronią cywili przed chmarą zombie o gadzich cechach. Szukając sprawcy tego chaosu O’Hara natyka się na Liz Allan, którą ratuje z rąk opętanego Tiberiusa Stone’a. Tymczasem w Chicago General Hospital przemieniony w stwora Raul goni przerażoną Jasmine po szpitalnym korytarzu.
McCormick Place. Elektra staje do konfrontacji z Medeą, która rzuciła zaklęcie na gości centrum konferencyjnego. Ninja ciska w nią sztyletem. W międzyczasie Spider-Man, aby zapewnić Liz Allan bezpieczeństwo, przytwierdza ją pajęczyną do ściany pod sufitem. To samo robi z zaczarowanym Stonem, któremu jako jego przyszłemu dziadkowi nie może się stać nic złego.
Podczas pojedynku Medea, szczycąca się protekcją starożytnych bogów, razi Elektrę błyskawicą. Przed ponownym, tym razem śmiercionośnym atakiem, wojowniczkę zasłania tarczą Kapitan Ameryka. Rzucona pod nogi Medei bomba Spider-Mana na chwilę ogłusza wiedźmę. Kiedy ta z nieukrywaną satysfakcją wieszczy, że Fist zniszczy ich godny pożałowania kraj, Elektra zachodzi ją od tyłu i wbija jej sztylet w plecy.
Po tym, jak przeszyta na wylot Medea osuwa się na ziemię, opętani, włącznie z Raulem, który w szpitalu dopadł Jasmine i był bliski jej skrzywdzenia, odzyskują ludzką postać. Tymczasem w placówce medycznej Parker Industries wizytę podłamanej Tempest składa Tyler Stone. Przedstawiając się jako przyjaciel, mężczyzna zapewnia, że wbrew opinii lekarzy można przywrócić jej pełną sprawność.
Recenzja
Rewelacyjna okładka zapowiada epatujące horrorem widowisko. „Wewnątrz” symfonia grozy przestaje jednak przygrywać całej akcji, ustępując raczej miejsca komedii grozy. Bo chlubę temu komiksowi przynosi nie tyle apokaliptyczny lejtmotyw, co rozgrywany na obrzeżach fabuły hipnotyzujący epizod dotyczący życia osobistego tytułowego bohatera.
Plaga opętańców w Chicago miała być preludium do straszliwego armagedonu, jaki Fist obiecało zgotować wujowi Samowi. Szkopuł w tym, że ta uwertura nie wywołuje gęsiej skórki, przynajmniej z perspektywy czytelnika. Największe pretensje o brak takiej reakcji powinno się mieć do rysownika, ale też chyba scenarzysty, w którego wizji wrzeszczące i ganiające za ludźmi stwory nie budzą przerażenia.
Brak klimatu rodem z horroru wynagradzają inne uroki. Dobre świadectwo temu numerowi wystawia Medea, która jak przystało na pradawną postać z mitów sypie złowrogimi tekstami i włada potężnymi mocami. Ba, odgrywa nawet scenkę w stylu Imperatora z „Gwiezdnych Wojen”. Szkoda, że tak niewielką interakcję z nią ma Spider-Man.
Na deser zostaje do omówienia wspomniany we wstępie wątek. Rzecz tyczy się oczywiście Tempest Monroe, ukochanej Spider-Mana. Pal licho, że jak grom z jasnego nieba spada na nią tragiczna wiadomość o jej stanie zdrowia. Grunt, że wizytę składa jej ktoś, kto może na skali zła stać się dla Miguela O’Hary tym, kim Norman Osborn dla Petera Parkera. A to diametralnie zmienia charakter konfliktu z Fist na bardziej wciągający!
Ocena:
Autor: Dawidos