Numer: Marvel Zombies #5
Tytuł: Marvel Zombies: Part 5 of 5
Wydawnictwo: Marvel Comics 2006
Data wydania: Czerwiec 2006
Scenariusz: Robert Kirkman
Rysunki: Sean Phillips
Tusz: Sean Phillips
Kolory: June Chung
Litery: Randy Gentile
Okładka: Arthur Suydam
Asystent redaktora: Nicole Boose, John Barber
Redaktor: Ralph Macchio
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $2.99
Przedruk PL: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #22
Przedruk PL 2: Marvel Zombies, Tom 1

Streszczenie

Galactus zostaje powalony na ziemię. Super-łotrowie zamierzają się nim pożywić. Superbohaterowie każa łotrom odsunąć się, twierdząc, że to im należy się uczta za pokonanie Galactusa. Dochodzi do walki. Spider-Man zabija Venoma. Wolverine rozsadza głowę Juggernauta. Red Skull wyrywa Kapitanowi resztki mózgu, uśmiercając swojego wroga. Wkurzony Spidey odcina Skullowi głowę, którą następnie depcze Wolverine. Giant-Man zesztrzeliwuje Green Goblina. Hulk zjada głowę Rhino. Wolverine przebija Octopusa na wylot. Dzięki mocom Surfera superbohaterowie odnoszą ostateczne zwycięstwo. Czeka ich nagroda w postaci „obiadu” z osłabionego Galactusa, którego zaczynają zjadać w błyskawicznym tempie.

5 lat później. Załoga Asteroid M przybywa na Ziemię, aby zbadać, czy nieumarli nadal na niej egzystują. Black Panther wyposażony w cybernetyczne implanty prosi swoją żonę, z którą ma dziecko, o ostrożność. Głowa Wasp umieszczona w ciele robota potwierdza, że planeta została opuszczona. Sensory nie wykazują obecności żadnych form życia. Wszyscy zastanawiają się, gdzie podziały się zombies.

Inny świat. Obdarzeni mocą Galactusa superbohaterowie rozpoczynają rzeź na nowej planecie. Czeka ich spora uczta…

Recenzja

Piąty numer to ostatnia część miniserii Marvel Zombies. W zasadzie, jak to się mówi, wszystko zostaje dopięte na ostatni guzik. Galactus zostaje pokonany, a do walki o łakomy kąsek stają superbohaterowie i super-łotrowie. Czysta akcja pokazująca, że odwieczne antagonizmy nie zanikły nawet w tak makabrycznym świecie, jak Marvel Zombies. Oczywiście, ci „pozytywni” odnoszą zwycięstwo, rozbijając w proch swoich odwiecznych wrogów. Kilka zabawnych scen, w tym z Czerwoną Czaszką, który choć ginie, chwile wcześniej zrealizował swój odwieczny zamiar – zabił (sic) Kapitana Amerykę!

Rozczarował mnie nieco wątek ocalałych ludzi. Myślałem, że wynajdą oni jakieś lekarstwo na zarazę, a oni tylko zlądowali, aby sprawdzić czy zombies nadal prowadzą swoją egzystencję na powierzchni planety. Dobrze słyszeć, że ta garstka ma podtrzymać gatunek ludzi – przykład dał Black Panther (wzmocniony cybernetycznymi implantami), który w przeciągu 5 lat ożenił się z członkinią załogi i oboje zostali rodzicami.

4,5 pajączka. To nie koniec Marvel Zombies, biorąc pod uwagę, że Marvel wydał kolejne komiksy o tej tematyce.

Ocena:

Autor: Dawidos