Wojna Domowa
Numer: Wojna Domowa
Tytuł: brak
Wydawnictwo: Egmont Polska sp. z o.o.
Data wydania: Grudzień 2016
Scenariusz: Mark Millar
Rysunki: Steve McNiven
Tusz: Dexter Vines oraz Mark Morales, Steve McNiven, John Dell, Tim Townsend
Kolory: Morry Hollowell
Litery: Dariusz Ziach
Okładka: Steve McNiven
Redaktor: Jacek Drewnowski, Kamil Śmiałkowski
Redaktor naczelny: Małgorzata Wnuk
Tłumacz: Tomasz Sidorkiewicz
Cena: 79,00 zł
Opis
Po czyjej stronie… jesteś?
Uniwersum Marvela zmienia się. Po tragedii, która miała miejsce w Stamford, coraz częściej zaczęły pojawiać się głosy popierające uchwalenie ustawy o Rejestracji Superbohaterów. Nowe prawo zmuszałoby wszystkich zamaskowanych posiadaczy supermocy do ujawnienia rządowi swojej tajnej tożsamości. Wśród największych bohaterów Stanów Zjednoczonych dochodzi do coraz poważniejszej różnicy zdań na ten temat. Decyzja podjęta przez każdego z nich na zawsze zmieni ich życie!
Zawartość
-
Civil War #1
Lipiec 2006 -
Civil War #2
Sierpień 2006 -
Civil War #3
Wrzesień 2006 -
Civil War #4
Październik 2006 -
Civil War #5
Listopad 2006 -
Civil War #6
Grudzień 2006 -
Civil War #7
Styczeń 2007
Dodatki
• Galeria: okładki, plakaty promujące, szkice wariantów okładek (32 strony)
Recenzja
Aż trudno w to uwierzyć, ale Wojna Domowa została wydana w naszym kraju poraz trzeci. Tym razem za bitwę między bohaterami wziął się Egmont. Pomimo tego, że poprzednie wydania (WKKM #39 i wydanie Mucha Comics) zdają się zamykać temat, to Egmont się nie zraził i postanawia przypomnieć po kilku latach polskim czytelnikom tą przygodę.
Zacznijmy od okładki. Pierwsze co rzuca się w oczy, to fakt, że użyto tej samej grafiki (z numeru Civil War #1) co w wydaniu Muchy. Oczywiście mamy kilka detali różnic, jednak zamysł jest całkiem podobny. Podobnie z grzbietem – również przerywa łączoną grafikę.
Następne co się narzuca to brak wstępu, a biorąc pod uwagę, że to wydanie ma rywalizować z dwoma wcześniejszymi, to wszelkie dodatki są na wagę złota. Tutaj żadnych nie uświadczymy, Przez co plasuje się na równi z pierwszym wydaniem (Mucha Comics).
Porównując, wszystkie trzy wydania zwróciłem swój wzrok ku jednej wspólnej cesze. Wszystkie wydania tłumaczyła jedna osoba. I pod tym względem są takie same. Oczywiście każde było składane przez innego wydawcę, a zatem czcionki są inne.
Wydanie Egmontu zawiera w sobie galerię wariantów, jednak nic poza tym. Ogólnie trochę nie rozumiem tej polityki, jednak jak już wydali, to nie ma co płakać. Kto nie zakupił wydania Muchy, bądź edycji z kolekcji Hachette, to teraz ma okazję nadrobić. Posiadacze wcześniejszych wydań mogą sobie z czystym sumieniem darować, bo nic z tego tytułu nowego nie wyniosą. 5 pajączków.
Ocena:
Autor: Spider-Nik