Ultimate Spider-Man, Tom 9
Numer: Ultimate Spider-Man, Tom 9
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o.
Data wydania: Styczeń 2021
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Mark Bagley , Stuart Immonen
Tusz: Drew Hennessy, John Dell, Jon Sibal, Matt Ryan, Wade von Grawbadger
Kolory: Justin Ponsor, Richard Isanove, Andy Troy ze studia F i Avalonu Laura Martin
Litery: Dariusz Ziach
Okładka: Mark Bagley
Redaktor: Urszula Drabińska, Małgorzata Kuśnierz, Kamil Śmiałkowski
Redaktor naczelny: Małgorzata Wnuk
Wydawca: Martin Dusseldorp
Tłumacz: Marek Starosta
Cena: 109,99 zł
Opis
Sklonowani przyjaciele? Niezmienni wrogowie?
Spider-Manowi przyjdzie się zmierzyć z zupełnie nieoczekiwanymi przeciwnikami. Wśród nich będą… jego najbliżsi, i to tacy, którzy zmarli już jakiś czas temu. Jak rozpoznać prawdziwego przyjaciela i odróżnić go od wrogiego klona? Przy okazji ciocia May dowie się o tajnej tożsamości Petera Parkera. Czy coś jeszcze może się wymknąć Pająkowi spod kontroli? Tymczasem Daredevil próbuje zwerbować Spider-Mana do krucjatysuperbohaterow przeciwko Kingpinowi, a do liceum Midtown trafia nowa uczennica – Kitty Pryde. Tego drugiego Mary Jane nie przyjmuje ze specjalnym entuzjazmem…
Zawartość
-
Ultimate Spider-Man #97
Wrzesień 2006 -
Ultimate Spider-Man #98
Październik 2006 -
Ultimate Spider-Man #99
Październik 2006 -
Ultimate Spider-Man #100
Listopad 2006 -
Ultimate Spider-Man #101
Grudzień 2006 -
Ultimate Spider-Man #102
Styczeń 2007 -
Ultimate Spider-Man #103
Luty 2007 -
Ultimate Spider-Man #104
Marzec 2007 -
Ultimate Spider-Man #105
Kwiecień 2007 -
Ultimate Spider-Man #106
Maj 2007 -
Ultimate Spider-Man #107
Maj 2007 -
Ultimate Spider-Man #108
Czerwiec 2007 -
Ultimate Spider-Man #109
Lipiec 2007 -
Ultimate Spider-Man #110
Sierpień 2007 -
Ultimate Spider-Man #111
Wrzesień 2007
Dodatki
• Niesamowite osiągnięcie! Wywiad z Bendisem i Bagleyem (9 stron)
• Szkice okładek, Mark Bagley (2 strony)
Recenzja
Dziewiąty tom tej niesamowitej opowieści jest szczególny pod wieloma względami. Po pierwsze: Saga Klonów w Ultimate Uniwersum oczami Briana Michaela Bendisa i Marka Bagley’a. Po drugie : to już ponad sto zeszytów teamu scenarzysty i rysownika. Po trzecie: To już ostatni tom rysowany przez Marka Bagleya. Po czwarte: przedstawiona zostaje nam twórczość osoby, która po nim usiądzie na krześle grafika. Nie można przejść obok tego tomu obojętnie.
Zacznijmy od fabuły. Dla lepszego odbioru lektury w ogóle zapomnijcie o tradycyjnej sadze klonów, z głównego uniwersum 616. Ta jest zupełnie inna. Z innymi postaciami. Totalnie zaskakująca. Oczywiście znajdziemy podobieństwa, ale nie ma ich co szukać na siłę.
Masa nowych postaci, Scorpion, którym wcale nie jest MacGargan, Spider-Woman, Tarantula, Kain, Red Goblin (?). A także powroty znanych oraz martwych postaci: Gwen Stacy, ojciec Petera, Carnage, Octopus. Żeby tego wszystkiego było mało mamy również gościnne występy: X-Men z Kitty Pryde na czele czy Fantastic Four. Przy takim wielkim wydarzeniu w świecie Ultimate nie może zabraknąć Nicka Fury’ego. Tak, to wszystko mieści się w tym tomie.
Nie będę Wam zdradzał fabuły, bo co kilka stron bylibyście pozbawieni nie lada niespodzianki i frajdy z czytania. Napiszę natomiast o takich głównych rzeczach. Bendis pojechał ostro po bandzie. Zdecydowanie czyta się to wszystko z wypiekami na twarzy. Jedyne do czego można mieć pretensję, to, co zrobił z Ocopusem. Zabieg na który się zdecydował stawia go w zupełnie innym świetle i awansuje go z poziomu zagrożenia jakie stanowił na co najmniej o kilka szczebli wyżej. Osobiście nie podoba mi się to. Teraz to już nie jest Doctor Octopus, a postać bardzo bliska popularnemu mutantowi. Druga sprawa to Red Goblin, wątek rozpoczęty na szybko i równie szybko zamknięty, choć można snuć domysły, że to jeszcze nie koniec.
Cała historia została domknięta pozostawiając dwa klony przy życiu. Czy to koniec klonowania w Ultimate Uniwersum?
Zabawnym jest fakt, że dziewiąty tom Ultimate Spider-Man to nie tylko Saga klonów. To również historia zatytułowana Ultimate Knights. Tutaj u boku Spider-Mana stają: Daredevil, Doctor Strange, Moon Knight, Shang -Chi i Iron Fist. Cała ta zgraja bohaterów łączy siły, by raz na zawsze pozbyć się Willsona Fiska . Debiutuje nowa postać Ronin. Bendis świetnie prowadzi fabułę i pomimo totalnej zmiany klimatu komis wciąż czyta się z ogromną przyjemnością.
Scenarzysta przy tym wszystkim nie zapomina o życiu prywatnym Petera Parkera. Tutaj również wiele się dzieje (a jakże by inaczej). Peter wraca do MJ, zrywa z Kitty (albo raczej związek zrywa się sam), May poznaje prawdę o podwójnej tożsamości jej bratanka.
Tym sposobem doszliśmy do ostatniego zeszytu, którym jest pogadanka Petrera z May na temat jego bycia herosem. W tle pojawia się nowa postać: Spot. Osobnik, który jest mocno niedoceniony zarówno w głównym uniwersum jak i w tym. Przeciwnik, który rzuca czarnymi dziurami na lewo i prawo, potrafi przenosić się w przestrzeni dzięki nim jak nikt inny. Jednym słowem, ma ogromny potencjał, którego żaden scenarzysta nie chce wykorzystać. Ta część ma za zadanie zaprezentować umiejętności nowego rysownika przejmującego serię Ultimate Spider-Man – Stuart Immonen.
Graficznie tom dziewiąty stoi na bardzo wysokim poziomie. Rewelacyjne projekty nowych postaci w wykonaniu Bagley’a, zapierające dech sceny akcji rozlewające się na dwie strony. Przy tym mnóstwo detali. Wielka szkoda, że to ostatni tom w wykonaniu tego artysty. Dla równowagi, żeby nie było zbyt kolorowo, projekt Red Goblina w ogóle nie przypadł mi do gustu wygląda z twarzy niczym czerwona, przerośnięta, czerwona świnka morska – ani świnka, ani morska, ani goblin…
W ostatnim zeszytem zajął się Stuart Immonen. Jego kreska jest znacząco różna od poprzednika. Można odnieść wrażenie, że jest ona niedbała, chaotyczna, kanciata, nie ma zbyt wielu detali. Jednakże jest bardzo dynamiczna. Czy godnie zastąpi Bagley’a – czas pokaże.
Sporo tego było do tej pory. Jednakże to nie koniec! Tak, jeszcze do tego wszystkiego co przeszliśmy z tym komiksem, na sam koniec, otrzymujemy wywiady z Bendisem i Bagleyem z okazji pobicia rekordu najdłużej pracującego tematu scenarzysty i rysownika przy jednej serii. Z tekstu dowiemy się skąd Bendis czerpie inspirację przy pisaniu o życiu prywatnym Petera Parkera. Jak wygląda praca obojga, a także uzyskamy informację, dlaczego Bagley zdecydował się odejść od serii.
Jak mogę ocenić ten numer, gdy skala zamyka się w sześciu Pajączkach? Tom wybija się ponad skalę i ponad przeciętność. Egmont dotarł z wydawaniem tej serii bardzo daleko. Niezmiernie cieszy fakt, że to jeszcze nie jest koniec przygody w świecie Ultimate zarówno dla Spider-Mana jak i dla Egmontu, a także dla nas. Max pajączków ląduje dla tego tomu.
Ocena:
Autor: Spider-Nik