Marvel Origins #11
Numer: Marvel Origins #11
Tytuł: Spider-Man 2
Wydawnictwo: Hachette Polska Sp. z o.o.
Data wydania: 6 Czerwiec 2023
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: Steve Ditko
Tusz: Steve Ditko
Kolory: Steve Ditko
Litery: Peter Schwarz, Rui Alves
Okładka: Steve Ditko
Redaktor: Paweł Timofiejuk, Rui Alves
Redaktor naczelny: Arek Wróblewski
Tłumacz: Dominik Szcześniak
Cena: 49,90 zł
Opis
Zapraszamy podróż w czasie do lat sześćdziesiątych XX wieku, aby wraz z najsłynniejszymi klasycznymi bohaterami Marvela przeżyć ich pierwsze przygody. Na kartach naszych albumów traficie do epoki bezprecedensowej kreatywności, kiedy Stan Lee, Jack Kirby, Steve Ditko i pozostali członkowie załogi Marvela wykreowali jedne z najbardziej rozpoznawalnych postaci komiksowych w historii amerykańskich opowieści obrazkowych. Był to czas cudów i fantastycznych wynalazków, którym pisana była nieśmiertelność.
Zawartość
-
The Amazing Spider-Man #6
Listopad 1963 -
The Amazing Spider-Man #7
Grudzień 1964 -
The Amazing Spider-Man #8
Styczeń 1963 -
The Amazing Spider-Man #9
Luty 1964 -
The Amazing Spider-Man #10
Marzec 1964
Dodatki
• Przedmowa od Marco M. Lupoi (1 strona)
• Wstęp od Davide Morando (1 strona)
• W obiektywie (1 strona)
• Talenty Marvela (1 strona)
• Dossier Marvela (1 strona)
• Cuda Marvela (1 strona)
Recenzja
Po dziesięciu numerach Człowiek-Pająk wraca z kolejnym tomem w Marvel Origins. Kolejne pięć klasycznych numerów the Amazing Spider-Mana przed nami.
Nie ukrywam, że długo czekałem na kolejną część tego komiksu i to pomimo że historie w nim przedstawione już czytałem wcześniej. Drugi tom przygód Spider-Mana, a zarazem jedenasty Marvel Origins to przedruki klasycznych historii prezentowanych w the Amazing Spider-Man #6 – #10. Tym razem zostaje nam przedstawiony Lizard, Living Brain, Electro i grupa Enforcers. Oprócz tego wraca Vulture, a Pająk zmierzy się z Human Torchem i pozostałą Fantastyczną Czwórką.
Te pięć numerów z punktu widzenia dzisiejszych komiksów wydają się niesamowicie klimatyczne. W szczególności super-inteligentny robot Living Brain, który w czasach sztucznej inteligencji wydaje się być jeszcze bardziej archaiczny. Klimat i styl pisania jest też rozpoznawalny dla tego okresu. Niestety jest dość ciężki. Masa, tak naprawdę, zbędnego tekstu i wypowiadanych kwestii.
Można odnieść wrażenie, że w każdym kadrze wręcz musiał znaleźć się dymek z wypowiedzią, bądź przemyśleniami bohaterów.
Poniekąd jest to zrozumiałe, bo jakość rysunków w tamtych czasach nie była zbyt rewelacyjna i wszelkie gesty i mimikę twarzy było trudniej oddać, a zatem trzeba było to rekompensować wypowiedziami, które opisywały to co dzieje się na kadrze.
Minusem tego tomu jest niestety tłumaczenie. Niektóre nazwy własne są tłumaczone, a inne nie – jakoś tego nie potrafię zrozumieć. W przypadku Living Brain, Big Mana i całego składu Enforcers wygląda to słabo. Wielgas brzmi po prostu tragicznie i niepoważnie jak na mafioza. Dominik Szcześniak się tutaj zdecydowanie nie popisał. Według mnie lepiej zostawić nazwy własne nieprzetłumaczone.
Ogólnie rzecz biorąc dobrze jest przypomnieć sobie te klasyki w obecnych czasach. Jego przeciwnicy mają swoje alternatywne wersje i różne historie narodzin, a także projekty kostiumów. Tutaj jednak mamy tą jedyną, prawdziwą historię. Jak dla mnie warto posiadać w swoich zbiorach ten komiks i wciąż skłaniam się ku 5 pajączkom.
Ocena:
Autor: Spider-Nik