Marvel Komiks #5
Numer: Marvel Komiks #5
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Egmont Polska Sp. z o.o. 2019
Data wydania: Grudzień 2019
Scenariusz: Louise Simonson, Paul Tobin, Tony Bedart, Paul Benjamin
Rysunki: Jon Buran, Matteo Lolli, Roberto DiSalvo, Shannon Gallant, Juan Santacruz
Tusz: Jeremy Freeman, Terry Pallot, John Stanisci, Raul Fernandez
Kolory: Sotocolor, Chris Stomayor, Gotham Studio, Wil Quintana
Litery: Stop!Studio
Okładka: Aaron Lopresti
Redaktor: Agnieszka Trzebska-Cwalina, Zuzanna Laskowska
Wydawca: Martin Dusseldorp
Tłumacz: Grzegorz Gołębski
Cena: 14,99 zł
Opis
Komiks dla czytelników +8
Poznaj przygody najfajniejszych superbohaterów!
Zawartość
-
Marvel Adventures: Super Heroes #11 Lipiec 2009
-
Marvel Adventures: Spider-Man #10
Marzec 2011 -
Marvel Adventures: Spider-Man #11
Kwiecień 2011 -
Marvel Adventures: The Avengers #5
Listopad 2006 -
Marvel Adventures: Hulk #2 Październik 2007
Recenzja
To już niestety ostatni zaprezentowany przez Wydawnictwo Egmont komiks o tytule Marvel Komiks. Coś wydawca nie ma szczęścia do dłuższej serii przeznaczonej dla młodszego czytelnika. I to wszystko pomimo stosunkowo niskiej ceny. Bo tylko 14,99 zł za aż 5 historii skrojonych na miarę dla czytelnia 8 i więcej lat.
Tym razem zaczynamy od Thora. Loki wrabia młodego lodowego olbrzyma do walki z bogiem piorunów. Jak to zwykle w kiepskich planach bywa, Thor bez większego problemu je niweczy. Fabularnie nic zachwycającego, graficznie natomiast barwnie i wyraziście.
Następne dwie historie to kontynuacja przygód Spider-Mana, gdzie zmierzy się ze Scorpionem, a później Lizardem. Pierwsza wypada mega naiwnie – aż razi. Jakaś supermodelka chciałaby być także superbohaterką. To nic, że najprawdopodobniej nie ma żadnych mocy. Po prostu chce i tyle… Fabuła drugiej, z kolei, aż bije po oczach standardami. Jaszczur w dziczy – walka – antidotum – happy end.
Za grafiki w obu odpowiadają dwie różne osoby. Zdecydowanie bardziej przypada mi do gustu DiSalvo – rysownik drugiej historii. Jednakże obaj rysują całkiem przystępnie. A co ważne, bardzo wyraziście z uwagą na detale i tła.
Dalej mamy kontynuację Avengers i ponownie w tym zeszycie występ Lokiego. Tym razem tworzy on super-złoczyńcę czyniąc jego łom magicznym. Przecież mógł od razu stworzyć armię super-przestępców i w końcu jego plan by się powiódł. Historia po prostu słaba . A moc Lokiego głupia, dająca nieograniczone możliwości w tworzeniu super-przestępców. Graficznie niby ok, ale jednak ten styl wydaje się nieco niedopracowany. Kompletnie do mnie nie trafia.
Została nam ostatnia część, dotyczy Hulka. Bóg jeden wie, po co Bruce Banner zatrudnił Madroxa, skoro chodziło o laboratorium jego przyjaciela. Oczywiście głównym motywem powodującym całe zamieszanie jest chęć pozbycia się zielonego olbrzyma. Śmieszne jest to, że tak łatwo jakaś maszyna przekazała moce mutanta (które przecież pochodzą od genu X) w ciało Bruce’a Bannera tworząc Multiple-Hulka. A jeszcze bardziej bawi fakt, że z dziecinną łatwością odwrócili cały proces. Graficznie nie jest źle, ale podobnie jak z Avengers jakoś to do mnie nie przemawia.
Wielka szkoda, że to jest ostatni numer. Młody czytelnik mógł przejść z magazynów z zagadkami na ten komiks, a po wyrośnięciu z niego płynnie przejść do poważniejszych historii z Marvel Now 2.0.
Biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw prezentowanych historii i fakt, że są one przeznaczone dla odbiorcy w wieku 8+ to myślę, że 4 pajączki na zakończenie będą odpowiednie.
Ocena:
Autor: Spider-Nik