Marvel Komiks #4
Numer: Marvel Komiks #4
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Egmont 2019
Data wydania: Październik 2019
Scenariusz: Paul Tobin, Jeff Parker, Paul Benjamin
Rysunki: Jacopo Camagni, Roberto DiSalvo, Matteo Lolli, Manuel Garcia, David Nakayama
Tusz: Jacopo Camagni, Terry Pallot, Scott Koblish, Gary Martin
Kolory: Chris Stomayor, Sotocolor, Val Staples, Wil Quintana
Litery: Stop!Studio
Okładka: Aaron Lopresti
Redaktor: Agnieszka Trzebska-Cwalina, Monika Pruska
Wydawca: Martin Dusseldorp
Tłumacz: Grzegorz Gołębski
Cena: 14,99 zł
Opis
Komiks dla czytelników +8
Co dwa miesiące nowe przygody najfajniejszych superbohaterów!
Zawartość
-
Marvel Adventures: Super Heroes #9 Maj 2009
-
Marvel Adventures: Spider-Man #8
Styczeń 2011 -
Marvel Adventures: Spider-Man #9
Luty 2011 -
Marvel Adventures: The Avengers #4
Październik 2006 -
Marvel Adventures: Hulk #1 Sierpień 2007
Recenzja
Czwarty tom Marvel Komiks – zbiorczego wydania dla młodszych czytelników przynosi nam porcję rozrywki niewysokich lotów, gdzie uświadczymy trochę absurdu, trochę humoru, trochę bezkrwawej jatki.
Na sam początek trochę magii Doctora Strange’a. Mistrz magii zmierzy się z Dormammu i absurdalnymi zapisami kontraktu, który obowiązuje. Pojawia się też prawnik – w świecie Marvela nie ma zbyt wielu prawników – jest She-Hulk, Matt Murdock i Fogy Nelson. Tutaj otrzymujemy tego trzeciego. Dziwi mnie taka wersja Wonga – współczesny nastolatek w długich włosach? Nie przemawia to do mnie w ogóle.
Następnie otrzymujemy dwie historie ze Spider-Manem, który ma kryzys tożsamości i szuka dla siebie nowej sekretnej tożsamości. Ma problemy z dziewczyną – ta ukrywa przed nim istnienie swojej siostry. A następnie na skutek działań Emmy Frost zapomina o tym – tak samo jak scenarzysta i w kolejnej części skupiamy się głównie na pościgu za Sępem. Warto wspomnieć, że za te dwie historie odpowiada dwóch różnych rysowników – jednak czy aż tak różnych? Style mają całkiem podobne.
Dalej mamy nawalankę Avengers z Mistrzami Zła, która zaczyna się wraz z tradycyjną kłótnią o władzę. Nie ma tu większego pola do przemyśleń. Proste i niezobowiązująca do myślenia historia.
A na sam koniec otrzymujemy narodziny Hulka. Oczywiście w lekko zdeformowanej formie – mamy tutaj jakąś małpkę do testów, bombę umieszczoną w samym centrum makiety miasta i wielki wybuch, który nawet nie tknął owej makiety. Standardy serii Marvel Adventures (z której składa się Marvel Komiks) zostały zachowane – masa absurdu. A to wszystko okraszone całkiem przyjemnymi dla oka rysunkami, gdzie postacie mają zbyt prostokątne szczęki.
Podsumujmy: Jest dobrze. Pomimo tych wszystkich minusów i prostej fabuły to wciąż komiks przeznaczony dla czytelnika 8+ lat – czyli siłą rzeczy nie może być skomplikowanie, ale też nie powinno być żenująco i wybitnie głupio. Myślę, że 3 i pól pajączka będą odpowiednie.
Ocena:
Autor: Spider-Nik