Avengers, Tom 6
Numer: Avengers, Tom 6
Tytuł: Zderzenie Światów
Wydawnictwo: Egmont 2020
Data wydania: Listopad 2020
Scenariusz: Mark Waid
Rysunki: Jesus Saiz, Javier Pina i Paco Diaz, Humberto Ramos
Tusz: Jesus Saiz, Javier Pina i Paco Diaz, Victor Olazaba
Kolory: Rachelle Rosenberg, Edgar Delgado
Litery: Dariusz Ziach
Okładka: Alex Ross
Redaktor: Kamil Śmiałkowski, Zuzanna Laskowska, Małgorzata Kuśnierz
Redaktor naczelny: Marcin Surowiecki
Wydawca: Martin Dusseldorp
Tłumacz: Marek Starosta
Cena: 39,99 zł
Opis
Dwie Skłócone drużyny superbohaterów. Dwa światy, które muszą się zderzyć!
Odkąd Miles Morales, Ms Marvel i Nova odeszli z Avengers, by stwotrzyć własny superbohaterski zespół Champions, obie drużyny mają ze sobą na pieńku. Jednak zagadkowy atak na najwyższe budowle świata zmusi ich do ponownej współpracy. A kiedy jeszcze napadnie ich dziwny zwierzoczłek, fanatycznie oddany tajemniczemu bogu z Przeciw-Ziemi, zrobi się naprawdę gorąco! Czy skłóceni superbohaterowie z dwóch pokoleń zdołają zasypać dzielącą ich przepaść i ocalić przed zagładą nie jedną, ale dwie planety?
Zawartość
-
Avengers #672
Grudzień 2017 -
Champions #13
Grudzień 2017 -
Avengers #673
Styczeń 2018 -
Champions #14
Styczeń 2018 -
Avengers #674
Luty 2018 -
Champions #15
Luty 2018
Dodatki
• Galeria okładek (3 strony)
• Zapowiedź Avengers: Nie Poddamy Się (1 strona)
Recenzja
W takich tomach jak ten, czyli będących crossoverami, przydałaby się jakaś strona wstępu. Zwłaszcza, że w Polsce seria Champions nie jest wydawana. Właśnie z tą drużyną krzyżują się drogi obecnego składu Avengers.
Słowo wstępu celem wprowadzenia. Po rozpadzie wcześniejszej drużyny Avengers (Avengers, Tom 3), młodzi herosi założyli własną drużynę bohaterów: Champions. Teraz łączą siły z nowym składem Avengers, by powstrzymać Wielkiego Ewolucjonistę przed zniszczeniem dwóch Ziem. I tu warto wspomnieć, że w Marvelu jest druga Ziemia, która porusza się po tej samej orbicie, tyle, że po drugiej stronie słońca. To właśnie na tej planecie króluje Ewolucjonista zmieniający zwykłe zwierzęta w zwierzo-ludzi.
Dobra, mamy to już za sobą. Przechodząc teraz do recenzji tomu powiem, że w miarę szybko się go czyta, ale jednakowo nie jest to tytuł, który mnie usatysfakcjonował. Zacznijmy od opisu komiksu na odwrocie. Zasugerowano nam, że między dwiema drużynami jest jakiś wielki konflikt, który będą musieli zażegnać. Czytając coś takiego każdy wyobraża sobie wielką wojnę między herosami. Spektakularne pojedynki. W końcu mamy tu dwóch Spider-Manów – może mały pojedynek między nimi? Ależ nic z tych rzeczy… Obie drużyny różnią się wiekiem i doświadczeniem, z czego wynika drobna różnia zdań i ostatecznie nie uświadczymy tu jakiegoś wielkiego konfliktu – choć może to i dobrze.
Współpraca układa się na tyle dobrze, że ze strony na stronę dwie drużyny współpracują i dochodzą do finału z drobnymi zmianami. Główna zmiana w całym crossoverze dotyczy Viv Vision, która stała się zwykłą dziewczynką – mógłbym to porównać do historii Pinokio, ale ten z kolei chciał zostać chłopcem, a ona nie bardzo. W dodatku, pogrążony w smutku ojciec wybudował sobie drugą córkę – od taka ciekawostka. Po szczegóły odsyłam do komiksu, bo to akurat jest bardzo fajny wątek, o którego końcu… uwaga… nie dowiemy się z kolejnego tomu Avengers, a niestety musimy zaopatrzyć się w oryginalne numery Champions.
To może teraz spojrzymy na to od strony fana Pająka? Otóż mamy tu aż dwóch Spider-Manów. I na tym optymizm się kończy. Ich rola w całej historii jest marginalna. Zarówno Peter jak i Miles zostali potraktowani przez scenarzystę po macoszemu. A szkoda.
Od strony graficznej komiks prezentuje się całkiem udanie. Grafikami zajęło się trzech artystów, z których na uwagę zasługuje Ramos. Znany z serii the Spectacular Spider-Man rysownik trzyma swój dobrze znany styl. Właściwie to wszyscy trzej rysownicy bardzo dobrze się spisali. Każdy ma w sobie jakieś plusy, co do jakichś zaniedbań graficznych, to nic mi się nie rzuciło w oczy. Dobra kombinacja artystów.
Komiks może wciągnąć, zakończenie zachęcić, ale niestety Egmont nie wydaje Champions. Minusem oczywiście są rolę jakie odegrali obaj Pajęczy herosi, bo główne skrzypce należały do Visionów. Myśle, że stabilne 4 pajączki będą w sam raz.
Ocena:
Autor: Spider-Nik