Amazing Spider-Man, Tom 8
Numer: Amazing Spider-Man, Tom 8
Tytuł: Dranie i Łajdacy
Wydawnictwo: Story House Egmont sp. z o.o.
Data wydania: 31 Maj 2023
Scenariusz: Nick Spencer
Rysunki: Ryan Ottley, Iban Coello, Ze Carlos, Francesco Mobi
Tusz: Cliff Rathnurn, Ryan Ottley
Kolory: Nathan Fairbairn, Dee Cunniffe, Brian Reber, Pete Pantazis, Erick Arciniega
Litery: Dariusz Ziach
Okładka: Ryan Ottley i Nathan Fairbairn
Redaktor: Urszula Drabińska, Małgorzata Kuśnierz, Kamil Śmiałkowski
Redaktor naczelny: Irena Ukleja
Wydawca: Martin Dusseldorp
Tłumacz: Bartosz Czartoryski
Cena: 59,99 zł
Opis
Spidey nie może być w kilku miejscach naraz.
A może jednak?
Życie Petera Parkera jest, jak zwykle, skomplikowane, ale czy nauka okaże się rozwiązaniem? Tymczasem J. Jonah Jameson rozpoczyna nową pracę jako gospodarz podcastu, a jego pierwszym gościem jest Spider-Man! JJJ i Pajączek od pewnego czasu mają dobre układy, ale czy spotkanie przy mikrofonie tego nie zepsuje? Poza tym ścianołaz musi rzucić kośćmi w Pałacu, nowym kasynie dla superłotrów, prowadzonym przez Chance’a. Sprawy się komplikują, gdy Boomerang zaczyna coś knuć. Co to ma wspólnego z burmistrzem Fiskiem? Losy Petera Parkera lada chwila (znowu) się odmienią… prawdopodobnie na zawsze!
Zawartość
-
The Amazing Spider-Man #37
Marzec 2020 -
The Amazing Spider-Man #38
Marzec 2020 -
The Amazing Spider-Man #39
Kwiecień 2020 -
The Amazing Spider-Man #40
Kwiecień 2020 -
The Amazing Spider-Man #41
Maj 2020 -
The Amazing Spider-Man #42
Maj 2020 -
The Amazing Spider-Man #43
Lipiec 2020
Dodatki
• galeria okładek (5 stron)
Recenzja
Kolejny tom od wydawnictwa Egmont przynosi nam tak naprawdę trzy historie.
Bardzo lubię jak scenarzysta odnosi się do przeszłości, a już idealnie jest jak takie odniesienie jest z przypisem do konkretnego numeru, gdzie szukać danej historii. Nick Spencer często korzysta z bogatej przeszłości Pająka nieomieszkając ją przy okazji przypomnieć czytelnikom. Niestety przypisów zabrakło, ale sam opis z ilustracją graficzną pozwala się rozeznać w sytuacji.
Zacznijmy jednak od pierwszej historii stanowiącej wstęp do dalszych historii. Spider-Man bierze udział w bliżej nieokreślonej misji dla SHIELD, która oficjalnie nie istnieje. Nie omieszka przy tym powiedzieć o tym największemu gadule: Jamesonowi. Do tego mamy jakąś tylko wspomnianą fabułę dotyczącą wirusa Stegrona, który tak naprawdę jest wątkiem pobocznym, bez żadnych szczegółów, rozwoju sytuacji ani jej zakończenia. A szkoda, bo pomysł mógł być znacznie rozwinięty. Osobiście nie przepadam za czymś takim. Tworzenie niby akcji, która ma za zadanie jedynie wypełnić zeszyt, by ten składał się na żądaną ilość stron.
Kolejny zeszyt przenosi nas do wywiadu z Jamesonem na żywo w ramach podcastu, czyli nowej fuchy Jamesona. Tutaj znów nie mogę pochwalić scenarzysty z uwagi na to jak Peter zaczął rozmowę. Poszedł na wywiad w ramach przeprosin, a zaraz potem publicznie miesza z błotem wydawcę rozpoczynając awanturę? To nie jest zbytnio podejście godne Petera Parkera. Ten nie miesza z błotem swoich bliskich i przyjaciół. Trochę czułem się zażenowany czytając początek tego wywiadu. Jakby scenarzysta kompletnie nie czuł psychiki bohatera, o którym pisze.
Drugim wątkiem tej części komiksu jest zakład Chance’a z Cudzoziemcem. Zarówno fabuła jak i ta druga postać mnie nie porywają. Całość wypadła blado.
Kolejna historia dotyczy Tablicy Linii Życia, która co jakiś czas przewija się w historiach Spider-Mana. Do tego Gog – wielki potwór, który raz po raz ma okazję walczyć z naszym herosem. Scenarzysta w miarę zgrabnie łączy obie historie odwołując się do przeszłości. I samo zakończenie przynosi nam ciekawe rozwiązanie. Gog stał się zwierzątkiem domowym Petera.
Nie można zapomnieć, że w tle rozgrywają się jeszcze raczkujące tematy: Kindred wskrzesza Sin Eatera (Zjadacza Grzechów), a Chameleon ogarnia swój plan. Kiedy przejdziemy do kulminacji?
Od strony graficznej nie jest źle. Ottley i Coello mają całkiem podobne do siebie style. Minimalnie karykaturalne, ale za to bardzo dynamiczne. Jedno co mnie dziwi to dobór okładki do obecnego tomu. Otóż wybrano okładkę ukazującą wątek, który był zapchaj dziurą w pierwszej części. Patrząc na galerię okładek, wybór mógł być zdecydowanie bardziej trafny.
Podsumowując. Tom 8 przygód Amazing Spider-Mana serwuje nam huśtawkę jakościową. Raz jest lepiej raz gorzej. W ogólnym rozrachunku jest dobrze, dlatego kieruję się przy ocenie czterech pajączków.
Ocena:
Autor: Spider-Nik