Serial: The Spectacular Spider-Man Animated Series
Sezon: 2
Odcinek: 05
Tytuł: First Steps
Produkcja: Culver Entertainment
Data emisji USA: 13 lipiec 2009
Data emisji PL: Brak
Czas trwania: 22 minuty
Stacja TV: The CW (pasmo – Kids’ WB)
Scenariusz: Kevin Hopps
Główny producent: Greg Weisman
Redaktor serialu: Greg Weisman
Producent: Victor Cook
Reżyseria: Kevin Altieri

Streszczenie

Peter w stroju Spider-Mana zmierza do szkoły, kiedy w pewnym momencie na dachu jednego z budynków widzi postać Eddiego Brocka, ale gdy tam dociera okazuje się, że nikogo nie ma. Sandman napada na jubilera, ale w porę na miejsce przybywa Spider-Man i go powstrzymuje. Jednak kiedy przyjeżdża na miejsce policja to Sandman ucieka. Szkoła Midtown High. Sally nie może pogodzić się z tym, że Peter i Liz są parą. Okazuje się, że do szkoły powracają Mark Allan (starszy brat Liz, który spędził ostatnie sześć miesięcy w poprawczaku) i Harry Osborn, na którego powrót Peter początkowo reaguje trochę nerwowo. Tymczasem Flash zauważa Sha Shan, którą zaprasza na swoją imprezę urodzinową.

Hammerhead spotyka się z Sandmanem, który chce od niego otrzymać jeszcze jedną szansę. Tymczasem w szkole Midtown High, jej dyrektor zapowiada warsztaty z dwoma osobistościami – St. Johnem Deveraux, gwiazdą Broadway’u, który będzie reżyserem szkolnej sztuki, i kapitanem Georgem Stacy, który przygotuje warsztaty z kryminologii. Po skończeniu mowy dyrektora, Harry prosi Gwen, aby była jego partnerką na imprezie u Flasha.

Wieczorem Spider-Man patroluje ulice Nowego Jorku i po raz kolejny spostrzega sylwetkę Eddiego Brocka. Wtedy w pobliskim muzeum rozlega się alarm i Spidey traci Brocka z oczu. Nie tracąc czasu Spider-Man wpada do muzeum, na które napadł Sandman. Przestępca osiąga przewagę, ale Spidey nie poddaje się i mówi Sandmanowi, że ten mógłby wykorzystać swoje moce, pomagając innym. Sandman wykorzystuje łatwowierność Spider-Mana i ucieka z łupem.

Harry podwozi Petera, Gwen i Liz pod dom Thompsona. Flash jest zaskoczony obecnością Parkera na swojej imprezie. Okazuje się, że to pani Thompson wysłała Peterowi zaproszenie, ponieważ byli z Flashem najlepszymi przyjaciółmi w przedszkolu. Tymczasem Hammerhead rozlicza się z Sandmanem za ostatnią robotę i zleca mu kolejną. Ma zastopować tankowiec, aby ludzie Hammerheada mogli ukraść z niego ropę. Sandman łączy się z plażą i w tej postaci zbliża się do tankowca, zatrzymując go.

Peterowi po raz kolejny wydaje się, że widział Brocka. Szukając go podsłuchuje audycję radiową, w której jest mowa o ataku Sandmana na tankowiec. Na miejscu Sandman, który teraz może dowolnie zwiększać swoją objętość i który połączył się z plażą, rośnie do naprawdę dużych rozmiarów. Spider-Man próbuje go powstrzymać, a w międzyczasie ludzie Hammerheada wypompowują ropę z tankowca. W pewnym momencie łotr przesadza i ropa wylewa się na powierzchnię statku, po czym dochodzi do jej podpalenia. Kiedy dochodzi do zagrożenia ludzkiego życia Sandman zmienia stronę i pomaga Spider-Manowi uratować członków załogi tankowca. Na koniec złoczyńca podejmuje się heroicznego czynu, osłaniając wybuch tankowca swoim ciałem. Peter myśli, że Marko zginął, ale tak się nie stało.

Spidey, który podczas walki z Sandmanem po raz kolejny zauważył postać przypominającą Venoma, postanawia sprawdzić, czy symbiont jest na swoim miejscu. Kiedy dociera na plac budowy widzi, że wszystko jest w najlepszym porządku i podejrzewa, że tylko wydawało mu się, iż widział Venoma. Okazuje się jednak, że Eddie Brock w kostiumie przypominającym Venoma faktycznie pokazywał się Spider-Manowi, a teraz śledził go, aby odkryć, co Peter zrobił z symbiontem. Brock bierze do ręki młot i zaczyna kruszyć nim beton.

Recenzja

Nie oczekiwałem wielkiej rewelacji po kolejnym odcinku z Sandmanem w roli głównej. Zwłaszcza, że ten wróg Spider-Mana pojawił się wiele razy, a nie tylko w Competition, gdzie był głównym przeciwnikiem pajączka. Spodziewałem się, że First Steps będzie wtórne i nudne. Na szczęście się pomyliłem.

Fabuła odkrywcza nie jest. Flint Marko, który znajduje się na wolności od epizodu Reinforcement, postanawia kolejny raz spróbować zarobić na kradzieży. W tym celu współpracuje z Hammerheadem, który „wypożycza jego usługi” od Master Plannera. Tego typu zależności mogą dziwić, ale jest to z pewnością dobre wprowadzenie do zbliżającej się małymi kroczkami Wojny Gangów. W międzyczasie Peter ma problemy ze swoją głową, a przynajmniej tak mu się wydaje. Wydaje mu się, że śledzi go Brock/Venom, a także obawia się, że Harry po powrocie z Europy może na powrót stać się Green Goblinem.

Wielką zaletą tego epizodu jest postać Sandmana. Jego jedynym celem jest zaliczenie swojego „wielkiego wyniku”. Współpracuje z takimi postaciami jak Master Planner czy Big Man tylko dlatego, że mogą mu w tym pomóc. W przeciwieństwie do filmowego Sandmana, ten tutaj jest złodziejem, a nie mordercą i kiedy z jego winy zostaje zagrożone życie innych decyduje się im pomóc. Momentami przypomina Sandmana znanego z kart komiksów czy z filmu, ale w TSSM jest o wiele bardziej przekonujący w tym co robi. Do tego zwiększają się jego moce – może teraz powiększać swoje rozmiary (np. łącząc się z plażą). Nie zawiedli także twórcy choreografii walk, które ciągle zaskakują, ale momentami robiły się jednak odrobinę nużące.

Już myślałem, że życie towarzyskie Petera będzie traktowane po macoszemu w każdym kolejnym odcinku, ale i tym razem się przeliczyłem. Na szczęście. Peter i Liz oficjalnie zostają parą, ale to nie oznacza, że Peter zapomniał o Gwen. Po powrocie Harry docenia, że Gwen próbowała mu wcześniej pomóc i dostrzega w niej kogoś więcej niż przyjaciółkę. A Peter jest o nią zazdrosny. Do tego dochodzą urodziny Eugene’a „Flasha” Thompsona, na których wyjawiona zostaje tajemnica jego pseudonimu. Wiąże się z tym naprawdę zabawna historia – Flash w młodości lubiał paradować z gołym tyłkiem. Jeszcze ciekawsze jest to, że ksywę wymyślił Peter, który był najlepszym przyjacielem Flasha w przedszkolu.

Starcia pomiędzy Spider-Manem, a Sandmanem nie były może wybitnie fascynujące, o czym już wspominałem, ale na pewno zostały wykonane bardzo solidnie. Ciekawa była z pewnością scena, w której Sandy uformował się w gilotynę. Jednak pod względem scen akcji był to chyba najsłabszy epizod tego sezonu. Plus za niektóre fragmenty animacji – ubranie i włosy Hammerheada powiewające na wietrze to niby nic, a cieszy.

Bardzo spodobało mi się natomiast kilka innych drobiazgów. Przede wszystkim urywki nagrań z imprezy, w których przyjaciele składają życzenia Flashowi. Zostały one bardzo dobrze wkomponowane w całość i oddają charaktery poszczególnych postaci. W tym momencie należy wyróżnić zwłaszcza fragment z nagraniem Brocka, który ma zamiar w niedługim czasie spotkać się z Peterem. Oczywiście nie sam.

Nie jest to ani genialny, ani przełomowy odcinek. Za to rewelacyjnie spisuje się jako przerywnik między trudnymi chwilami dla Petera. Do tego rozpoczyna kilka nowych wątków, które w niedługim czasie zostaną rozwinięte. Jest to po prostu kolejny lekki, ale jakże przyjemny odcinek The Spectacular Spider-Man. 5 pajączków.

Ocena:

Autor: Rządło