Numer: The Amazing Spider-Man #48
Tytuł: The Wings of the Vulture!
Wydawnictwo: Marvel Comics 1967
Data wydania: Maj 1967
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita
Tusz: John Romita
Kolory: John Romita
Litery: Sam Rosen
Okładka: John Romita
Redaktor: Stan Lee
Cena: $0.12
Przedruk PL: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #87

Streszczenie

W Nowym Yorku nastała ostra zima. Spider-Mana kontynuuje poszukiwania Kravena Łowcy.

W więzieniu ciężko chory Adrian Toomes prosi o rozmowę ze współwięźniem Blackiem Drago. Toomes pragnie, by jego kolega dokonał wendety na Spider-Manie i wyjawia mu, gdzie schował strój Vulture’a. Egoistycznemu Drago zależało wyłącznie na odkryciu tej tajemnicy i rozwoju własnej kariery, czym szokuje Toomesa, który ma kolejny atak choroby. Wieczorem Blackie ucieka z więzienia i odnajduje zakopany kostium.

Ranek. Peter cierpi na straszliwy ból głowy. Zwalnia się z zajęć na ESU, idąc za dobrymi radami Harry’ego Osborna i profesora Warrena. Ma żal do losu, ponieważ akurat nawiązał dobrze rokujący dialog z Gwen Stacy, chwaląc jej nową fryzurę – z przyczyn zdrowotnych musi jednak wracać do domu.

Mieszkanie Osborna i Parkera. Peter wysłuchuje w TV kolejnej tyrady Jamesona na temat Spider-Mana oraz słyszy o ucieczce Blackiego Drago i pojawieniu się nowego Sępa w mieście.

Po zaprojektowaniu ochronnego kasku następca Vulture’a dokonuje serii rabunków i uprowadza zamożnego mieszkańca Nowego Yorku na szczyt mostu George’a Washingtona. Mimo bólu głowy i gorączki Peter, słuchając wiadomości z radia, przebiera się w kostium Spider-Mana i rusza w kierunku mostu. Tam ratuje porwanego mężczyznę i przypuszcza atak na Vulture’a. Tymczasem May Parker oraz Anna i Mary Jane Watson odwiedzają mieszkanie Petera. Harry oznajmia, że jego współlokatora nie ma w domu, więc pewnie poczuł się lepiej, co uspokaja ciotkę Parkera.

Nad ulicami Nowego Yorku. Złe samopoczucie sprawia, że mimo starań i najlepszych chęci Spider-Man przegrywa starcie z sukcesorem Vulture’a i nieprzytomny spada na pokryty śniegiem dach.

Recenzja

48 numer to podobnie jak TASM #20 naszpikowany akcją komiks, w którym pojawia się drugi Vulture. Zostaje nim Blackie Drago, kolega z celi i spadkobierca dziedzictwa Adriana Toomesa. Powiem szczerze, że z wyglądu o wiele bardziej podoba mi się Vulture II – złoczyńca wyposażony jest bowiem w masywniejszy kombinezon z dłuższymi skrzydłami i kaskiem na głowie. Jest też bardziej gadatliwy i skłonny do niecnych czynów. Co ciekawe, wielki z niego spryciarz, gdyż podstępem sprawił, że Toomes wyjawił mu miejsce ukrycia zapasowego stroju Sępa.

Jak już wspominałem, komiks ten powinien zainteresować wyłącznie miłośników akcji, a trzeba przyznać, że w wykonaniu Johna Romity pojedynek Spider-Mana (cierpiącego na migrenę!) z naśladowcą Vulture’a prezentuje się wybornie. Inni czytelnicy, oczekujący czegoś więcej, jego lekturę mogą sobie śmiało darować. 3 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos