komiksy: 2059 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

The Amazing Spider-Man #50

The Amazing Spider-Man #50 (#944)Numer: The Amazing Spider-Man #50 (#944)
Tytuł 1: Green Goblin Returns
Tytuł 2: Cat-Nipped!
Tytuł 3: Time to Make the Doughnuts
Tytuł 4: The Amazing Spider-Man in Don’t Thing Thrice, It’s All Right
Tytuł 5: Secrets
Tytuł 6: Epilogue
Wydawnictwo: Marvel Comics 2024
Data wydania: Lipiec 2024
Scenariusz: Zeb Wells, Marv Wolfman, Nikesh Shukla, Lee Gatlin, Joe Kelly
Rysunki: Ed McGuinness, Terry Dodson, ChrisCross, Lee Gatlin, Juan Ferreyra, Todd Nauck
Tusz: Mark Farmer, Rachel Dodson, ChrisCross, Lee Gatlin, Juan Ferreyra, Todd Nauck
Kolory: Marcio Menyz & Erick Arciniega, Terry Dodson, Andrew Dalhouse, Lee Gatlin, Juan Ferreyra, Rachelle Rosenberg
Litery: VC’s Joe Caramagna, Lee Gatlin
Okładka: Ed McGuinness & Marcio Menyz
Asystent redaktora: Kaeden McGahey
Pomocnik redaktora: Tom Groneman
Redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Wydawca: Dan Buckley
Cena: $9.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Green Goblin Returns
Oscorp. „Czysty pokój” w podziemiach siedziby koncernu. Doktor Curt Connors i Doug Siravanta są świadkami aktywności mózgowej Ultra Living Braina, która skutkuje przesłaniem im przez żywy komputer krótkiej wiadomości tekstowej o Peterze Parkerze.

Chelsea. Po uratowaniu agenta nieruchomości Keyana i udzieleniu mu lekcji o nierobieniu zdjęć na platformach do mycia okien Spider-Man odbiera telefon od Normana Osborna, który powiadamia go o wiadomości od Living Braina. Na wieść o tym superbohater rusza do Oscorp. W zwykłych ciuchach Peter Parker spotyka się z Connorsem i Siravantą. Okazuje się, że Living Brain, szukając odpowiedzi na pytanie: „Kim jest Spider-Man?”, odpisał: „Peter Parker nie jest Spider-Manem”. Nagle komputer drukuje kolejną wiadomość.

Oscorp. Peter odwiedza Osborna, który w swoim gabinecie podpisuje jakieś papiery o przejęciach dawnych biznesów. Z chwilą, gdy odczytuje mu początek ostatniej wiadomości od Living Braina („Chalice Starlight”), okazuje się, że to hasło Osborna, które otwiera jego schowek z kombinezonem Gold Goblina. Norman tłumaczy wiedzę Living Braina tym, że przez telefon jednego z pracowników żywy komputer uzyskał dostęp do serwerów Oscorp na kilka minut. Peter dodaje, że Brain przesłał trzywyrazowe hasło i kiedy ku przerażeniu Osborna wypowiada ostatnie słowo „Aggregate”, tym razem otwiera się skrytka z kostiumem Green Goblina.

Po zdemaskowaniu budzi się w Normanie tożsamość szalonego Goblina, który wciska przycisk na pilocie, uwalniając gaz pozbawiający zszokowanego Petera pajęczych mocy. Osborn dzwoni do sekretarki Barb, by odesłała cały personel do domu. Uderzając Parkera szybowcem i raniąc go dyniową bombką, tłumaczy mu, że tymczasowo stał się zwykłym człowiekiem i przebiera się w strój Goblina. Peter podejmuje się próby ucieczki, ale Goblin dogania go na lotni i wywraca. Mimo nierównych szans Spider-Man staje do walki. Goblin pozwala przemówić Normanowi, aby ten wyjaśnił Pająkowi, że Goblin wcale nie został uwięziony we włóczni Kravena, tylko musiał wrócić do ciała Osborna, żeby uwolnić Petera od grzechów Normana. Osborn przeprasza.

W odpowiedzi Spider-Man policzkuje kajającego się Normana, aby się skupił i wyznał mu, czy powiedział Green Goblinowi o jego sekrecie ukrytym w jego laboratorium. Na wieść o tym złe alter ego przejmuje znów kontrolę nad ciałem Osborna. Zaintrygowany Goblin uderza Petera, zakłada mu maskę i zabiera go na swojej lotni do jego laboratorium, aby ustalić, co takiego dali radę przed nim ukryć Parker i Osborn. Tymczasem w podziemiach firmy Living Brain na oczach Curta i Douga przechodzi transformację. Z jego mózgu wychodzi humanoidalny robot Walking Brain, który powtarza, że Peter Parker nie jest Spider-Manem.

W prywatnym laboratorium Petera rozglądający się za schowkami Goblin zwraca uwagę na Buga, pojazd, jakiego Spider-Man używał w parze ze swoim kombinezonem z Oscorpu. Domyśla się, że to w nim ukrył swoje tajemnice. Kiedy przygniata Spider-Mana do ziemi, ten wyznaje, że wszystko zaplanował i rozkazuje Bugowi podarować Goblinowi prezent. Po chwili złoczyńca zostaje spryskany gazem, który pozbawia go mocy.

W wyrównanej już walce Spider-Man zasypuje przeciwnika gradem ciosów, wyjawiając, że przewidział jego powrót i zabezpieczył się na niego lipną historyjką o sekrecie w laboratorium i gazem w Bugu. Dodaje, że przyjął pracę w Oscorp, bo mimo najlepszych starań nigdy mu nie zaufał. Pobity Goblin poddaje się, ale też wyjawia swój sekretny plan awaryjny – otóż, gdy opętał Spider-Mana, postanowił na wszelki wypadek zostawić cząstkę siebie w nim i w tym celu poddał go działaniu The Winkler Device po tym, jak razem pogrzebali Kravena, o czym wiedziała Queen Goblin. Osborn wypowiada hasło, które budzi w Spider-Manie tożsamość Goblina. Superbohater rozrywa dolną część swojej maski i zaczyna się szaleńczo śmiać.

Oscorp. Walking Brain wyznaje Connorsowi, że powtarzane przez niego słowa: „Peter Parker nie jest Spider-Manem” to nie zwykła wiadomość, a ostrzeżenie dla nich. Tymczasem nocą wybudzony usłyszanym w myślach śmiechem Kraven odkopuje na swojej posiadłości grób, aby dostać się do trumny z magiczną włócznią, w której przechowywał grzechy Normama Osborna. Po otwarciu wieka skrzyni i oględzinach broni wie, że nie są one już tu pogrzebane, jeśli w ogóle wcześniej były, i wróciły do swojego właściciela.

Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: Ed McGuinness
Tusz: Mark Farmer
Kolory: Marcio Menyz & Erick Arciniega
Litery: VC’s Joe Caramagna

Cat-Nipped!
Spider-Man ściga po mieście Black Cat, która wykradła pewien podrobiony obraz z muzeum. W tunelu dla samochodów złodziejka wykoleja kolczatką ciężarówkę, na dachu której siedzi Pająk, i w zamieszaniu ucieka. Parker, zastanawiając się, dlaczego Felicia kradnie bezwartościowe podróbki, a zostawia bezcenne oryginały podczas swoich skoków, postanawia zajrzeć do jej apartamentu. Tam wśród wielu fantów znajduje dopiero co skradziony obraz oraz list, w którym Black Cat ostrzega go, by tym razem nie próbował jej powstrzymać.

W swoim mieszkaniu Peter spędza cały dzień aż do wieczora w internecie, odkrywając wspólny mianownik dla wszystkich ostatnich kradzieży w wykonaniu Black Cat. Znając już motywacje złodziejki, domyśla się jej kolejnego celu. Przyłapuje Felicię w magazynie na obrazy. Okazuje się, że dziś byłyby 50. urodziny jej zmarłego ojca, a Cat kradnie dzieła sztuki, których jej rodzic nie dał rady ukraść i trafił do więzienia. Swoimi pechowymi mocami Hardy przewraca pudła, na których siedzi Pająk, i znów ucieka.

Po wygrzebaniu się ze sterty skrzyń Spider-Man postanawia jeszcze raz wstąpić do mieszkania Felicii. Znajduje tam zgromadzone w jednym miejscu wszystkie skradzione ostatnio dzieła sztuki. Domyśla się, że skoro Cat dokończyła dzieła ojca i go uhonorowała, to postanowiła zwrócić to, co tymczasowo „pożyczyła”. Eksponaty trafiają do właścicieli, którzy nie wnoszą zarzutów. Spider-Man cieszy się, że wszystko skończyło się dobrze.

Scenariusz: Marv Wolfman
Rysunki: Terry Dodson
Tusz: Rachel Dodson
Kolory: Terry Dodson
Litery: VC’s Joe Caramagna

Time to Make the Doughnuts
Spider-Man kupuje pączka w food trucku, który prowadzi Lionel King. W trakcie rozmowy o swojej pracy i talencie cukiernik odbiera telefon od matki. Okazuje się, że zapomniał jej zostawić leków w domu i wziął je ze sobą. Spider-Man proponuje sprzedawcy, że dostarczy je adresatce w godzinach szczytu w zamian za pączka w gratisie. Lionel wręcza mu przesyłkę i prosi, by posiedział trochę z jego matką po zażyciu przez nią lekarstw.

Po dotarciu pod wskazany adres Spider-Man puka do mieszkania matki Lionela. Mrs. King otwiera mu drzwi i zaprasza do środka na poczęstunek w postaci kanapki i kawy. Kiedy kobieta szykuje jedzenie, gość wyłącza gwiżdżący czajnik na kuchence w obawie o bezpieczeństwo gospodyni. Wdowa zapewnia go, że działa on prawidłowo. Po przygotowaniu posiłku pyta jedzącego Spider-Mana, czy ją pamięta. Okazuje się, że lata temu superbohater uratował ją przed uderzeniem przez żądło Scorpiona, gdy odprowadzała syna do szkoły.

5 minut później Spider-Man na pytanie, o czym myślał, gdy jadł kanapkę, odpowiada, że absolutnie o niczym. Pani King tłumaczy, że w tym tkwi moc jedzenia, które jest jak wehikuł czasu, i dlatego nauczyła syna gotowania. Przekonuje gościa, by podarował coś sobie, co pozwala smakować chwilę i przypomina o prostych przyjemnościach, czyli właśnie posiłek. Spider-Man chwali pączki jej syna. Kobieta proponuje, że nauczy go piec. Słysząc syrenę, bohater rusza do akcji, ale obiecuje wstąpić jutro do niej na lekcję robienia pączków.

Scenariusz: Nikesh Shukla
Rysunki: ChrisCross
Tusz: ChrisCross
Kolory: Andrew Dalhouse
Litery: VC’s Joe Caramagna

The Amazing Spider-Man in Don’t Thing Thrice, It’s All Right
Bujając się po mieście, Spider-Man dostrzega w oknie sylwetkę Rhino i innych osób. Przypuszcza, że to superzłoczyńcy knują jakąś intrygę. Kiedy gasną światła i robi się cicho, wpada do mieszkania i strzela z wyrzutni sieci, gdzie popadnie. Okazuje się jednak, że trafił na przyjęcie urodzinowe Thinga, w którym uczestniczą Avengers i X-Men. Po chwili otwierają się drzwi i do imprezowiczów dołącza Watcher.

Nazajutrz. Thing wychodzi z Budynku Baxtera na spacer. Human Torch zrzuca mu na głowę lody w rożku, po czym Thing poślizga się i wpada do mokrego cementu. Oglądając swoje odbicie w oknie, stwierdza, że wygląda jak Rhino. Następnego dnia Ben Grimm usiłuje zatrzymać Rhino, który obrabował bank. Dołącza do nich Spider-Man, który… nabiera wątpliwości, kto jest Thingiem, a kto Rhino. By odkryć prawdę, prosi o okrzyk bojowy. Rhino udziela nieprawidłowej odpowiedzi, przez co ląduje w kokonie z sieci.

Scenariusz: Lee Gatlin
Rysunki: Lee Gatlin
Tusz: Lee Gatlin
Kolory: Lee Gatlin
Litery: Lee Gatlin

Secrets
Sanctum Sanctorum, Nowy York. 9 miesięcy temu. Spider-Man, podgryzany przez chochliki z Niffleheimu, wpada do siedziby Doktora Strange’a, który choć mówi, że jest to najgorsza pora na wizytę, wpuszcza go. Poddany „oczyszczaniu” Peter opowiada gospodarzowi o swoim wieczornym wyjściu z Thorem i starciu z wiedźmą w Asgardzie, co doprowadziło do jego obecnej kondycji. Strange nie jest zbyt rozmowny, bo sam zmaga się z magiczną infekcją. Kiedy wszystkie złośliwe duszki zostają usunięte z ciała Parkera, ten, chcąc się odwdzięczyć, proponuje, by mag podzielił się z nim swoim cierpieniem, aby szybciej zwalczyć chorobę. Strange mimo wzruszenia odmawia i teleportuje gościa na zewnątrz domostwa. Pająk życzy doktorowi powodzenia.

Scenariusz: Joe Kelly
Rysunki: Juan Ferreyra
Tusz: Juan Ferreyra
Kolory: Juan Ferreyra
Litery: VC’s Joe Caramagna

Epilogue
Oscorp. „Czysty pokój” w podziemiach. Doktor Curt Connors i Doug Siravanta proszą Walking Braina, by odsunął się od komputera. Robot podłącza się do głównego serwera i w odpowiedzi na nalegania Connorsa prosi, by nie zaprzątali mu głowy, której zasoby aż tak dużo zużył na stworzenie swojego nowego ciała. Pokazuje naukowcom obraz z kamer, aby ci zobaczyli, jak Green Goblin zmienia Spider-Mana w szaleńca swojego pokroju. Curt krzyczy, że muszą pomóc bohaterowi. Brain oznajmia, że Spider-Man nie jest już sobą i tylko on może go ocalić, a jeśli chcą mu pomóc, niech podążą za nim. Curt i Doug dołączają do misji.

Scenariusz: Zeb Wells
Rysunki: Todd Nauck
Tusz: Todd Nauck
Kolory: Rachelle Rosenberg
Litery: VC’s Joe Caramagna

Recenzja

Stało się to, co miało się stać. Było wiadomo, że nie można w nieskończoność ciągnąć wątku dobrego Normana Osborna w sojuszu ze Spider-Manem i wcześniej czy później trzeba będzie przywrócić do życia Green Goblina. W zasadzie było to już przesądzone w chwili, gdy wróciły do niego jego grzechy (The Amazing Spider-Man #35). A chyba nie ma lepszej okazji do powrotu arcywroga Spider-Mana w pełnej krasie niż jakieś jubileuszowe wydanie komiksu. To właśnie wydarzenie przedstawia w swojej głównej historii 50. numer obecnej serii.

Bazowa część komiksu – ta, która opowiada o powrocie Green Goblina i prezentuje pierwszą od czasów „oczyszczenia” Osborna (co notabene miało miejsce w The Amazing Spider-Man #50 z grudnia 2020 roku) jego walkę ze Spider-Manem – jest pełna niespodzianek. Praktycznie na każdym „zakręcie” fabuły twórcy serwują zwrot akcji, który ma ujawnić ukryte intencje postaci lub odwrócić dynamiczny bieg wydarzeń, tudzież wyjaśnić pewne niejasności z minionych historii. Wniosek z tego taki, że na nudę nie ma co narzekać.

Każdy twist sprawnie przechodzi w drugi, a wszystko układa się w przemyślaną i zwartą całość, od wiadomości Living Braina (a jednak ten żywy komputer został twórczo zaadaptowany), przez szkielety w szafie Osborna (śmieszno-straszny pomysł z podzielonym hasłem do dwóch schowków), do planów awaryjnych Spider-Mana i Green Goblina (akcja kto kogo ogra). Zresztą, tak to już jest, że sama obecność Goblina ożywia i wzbogaca każdy komiks ze Spider-Manem tak samo jak pojawienie się np. Red Skulla w historiach z Kapitanem Ameryką czy Jokera na drodze Batmana, jeśli już nawet szukać porównań w konkurencyjnych wydawnictwach.

W tej flagowej historii komiksu, jeśli coś wzbudza ambiwalentne odczucia, to rewelacja podana na koniec walki Spider-Mana i Goblina. Z jednej strony wpisuje się ona idealnie w charakterystykę i modus operandi Goblina, bądź co bądź masterminda słynącego z diabolicznych wielopiętrowych intryg, więc jego plan awaryjny z fabularnego punktu widzenia wydaje się sensowny i potrzebny. Z drugiej jednak strony, tej rozpatrywanej na poziomie czytelniczym, ową metamorfozę protagonisty można uznać za odgrzewany kotlet. W tym tomie mieliśmy już „goblinowego” Spider-Mana, a więc jakby nie patrzeć, jest to powtórka z rozrywki.

Ed McGuinness jest tym artystą, któremu wydawnictwo Marvel powierzyło zilustrowanie nieuchronnego powrotu Green Goblina do uniwersum Spider-Mana. I z tego wyboru czytelnicy mogą być tylko bardzo zadowoleni, jako że jest to rysownik, który słynie z przemyślanych i dokładnych kadrów układających się w czytelny ciąg. Komiks zawiera kilka jedno- i dwustronicowych plansz o widowiskowym charakterze, zwłaszcza tych ilustrujących sekwencję pojedynku Spider-Mana i Goblina. Jest na czym zawiesić oko.

Jubileuszowy numer (tym razem okazją do świętowania jest 50. odcinek 6. tomu Amazing Spider-Mana) nie mógłby się oczywiście obejść bez bonusowych historii niezwiązanych (z wyjątkiem ostatniej) z główną fabułą. Jest ich pięć. Pierwsza to kolejna z wielu przekomarzanek Spider-Mana i Black Cat (propsy jednak za pomysł hołdu dla ojca Felicii Hardy). Druga, odwołując się do gustowania Pająka w pączkach, w ciekawy filozoficznie sposób pochodzi do wagi jedzenia (kuriozalnie brzmi jednak deklaracja Petera, że nigdy nie użył piekarnika!).

W trzeciej, w tej, w której drugoplanowe rolę grają Thing i Rhino, nie wiadomo za bardzo, jaka myśl przyświecała jej solo twórcy (scenariusz, grafika, litery). Na pewno jakaś humorystyczna, ale Spider-Man, który nie potrafi odróżnić Thinga (gdyby jeszcze wciąż był pokryty tym cementem) od Rhino, stawia pytanie o jej sens. Całość jest po prostu… dziwna. Dzięki czwartej opowieści pojawiają się efektowne motywy z obszaru magii (złośliwe chochliki, służba w Sanctum Sanctorum), ale ona swoją tematyką i morałem („krzyż”, jaki musi sam dźwigać gospodarz) pasowałaby bardziej do jakiegoś jubileuszowego wydania Dr. Strange’a.

Zaskoczeniem jest piąta opowiastka, która okazuje się epilogiem głównej historii. Na trzech dodatkowych stronach Walking Brain potwierdza przemianę Spider-Mana, czyli coś, co czytelnicy mogli zobaczyć już na własne oczy, natomiast czego jeszcze nie są świadome postacie z tego uniwersum. Krąg ten zapewne szybko się powiększy, gdy Spider-Man ruszy do akcji w nowym wcieleniu. Niech będą 4 pajączki.

Ocena:

Autor: Dawidos

The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944)

The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944)

The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944)

The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944)

The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944) The Amazing Spider-Man #50 (#944)


Related Articles

About Author

Dawidos