The Amazing Spider-Man #625
Numer: The Amazing Spider-Man #625
Tytuł: Endangered Species
Wydawnictwo: Marvel Comics 2010
Data wydania: Maj 2010
Scenariusz: Joe Kelly
Rysunki: Max Fiumara
Tusz: Max Fiumara
Kolory: Fabio D’Auria
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Marko Djurdjevic
Pomocnik redaktora: Thomas Brennan
Redaktor: Stephen Wacker
Redaktor wykonawczy: Tom Brevoort
Redaktor naczelny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $2.99
Przedruk w Polsce: Brak
Streszczenie
Nowy Rhino odbiera telefon od Sashy Kravinoff, która mówi mu, że wie, gdzie jest oryginalny Rhino i jak zmusić go do ponownego założenia pancerza.
Czekając w kolejce do biura pośrednictwa pracy, Peter dzwoni do Mary Jane. Oboje zobowiązują się, że wkrótce odbędą ze sobą poważną rozmowę w cztery oczy. Tymczasem Norah odnajduje Petera i chcąc mu pomóc w zdobyciu pieniędzy, zabiera go na ceremonię nadania obywatelstwa imigrantom, zorganizowaną przez ratusz z inicjatywy Jonaha Jamesona i Glorii Grant.
Wśród przyszłych obywateli znajduje się Aleksei Sytsevich znany dawniej jako Rhino. Uroczystość zakłóca nowy Nosorożec, domagający się walki z Sytsevichem. Parker w kostiumie Spider-Mana śmiało staje z awanturnikiem w szranki, jednak superzłoczyńca stanowi dla niego duże wyzwanie. Aleksei przerywa całe to szaleństwo, obiecując napastnikowi, że spełni jego żądania.
Po odejściu złoczyńcy Aleksei oznajmia Spider-Manowi, że pamiętając o danej mu obietnicy (The Amazing Spider-Man #617), celowo skłamał dla bezpieczeństwa ludzi. Wraz z żoną Oksaną trafia do programu ochrony świadków. Mimo wynikających z tego kłopotów Oksana wspiera męża całym sercem. Norah informuje Petera, że załatwiła sobie „miejscówkę” w policyjnym konwoju.
Podczas transportu świadka do hotelu Spider-Man dostrzega spadających z mostu ludzi. Gdy jest zajęty ich ratowaniem, nowy Rhino skacze na dach furgonetki, niszcząc ją doszczętnie. W wyniku tego ataku Oksana Sytsevich traci życie. Po śmierci żony Aleksei udaje się do sklepu mięsnego Keaton Butcher Shop, gdzie znajomy o imieniu Vasili przechowuje jego pancerz Nosorożca.
Spider-Man i Norah odnajdują zabójcę Oksany, który tłumaczy, że przypomniał Sytsevichowi tylko to, kim jest, a mianowicie zwierzęciem bez uczuć. Po chwili pojawia się Aleksei w stroju Nosorożca. W bezpośrednim starciu nowy Rhino przegrywa, kończąc z uszkodzonym kombinezonem. Aleksei mówi Pająkowi, że doszło do tej tragedii, ponieważ próbował być kimś, kim nie jest. Dodaje, że nigdy mu tego nie wybaczy, po czym rusza z impetem na pokonanego przeciwnika, rozrywając go swoim rogiem na strzępy. Spider-Man z bólem stwierdza, że dziś zginął nie tylko nowy Rhino, ale umarł także Aleksei Sytsevich.
Tragiczne wydarzenia tego wieczoru sprawiają, że Peter nie ma nawet ochoty na rozmowę z biurem pośrednictwa pracy, na którą tak długo wyczekiwał.
Recenzja
Całkiem niedawno, bo w 617 numerze serii, dowiedzieliśmy się, co słychać u oryginalnego Rhino i jak krystalizuje się jego dziedzictwo. Teraz znowu powracamy do tej postaci i wątków zapoczątkowanych w tamtym komiksie, przez co otrzymujemy opowieść, której rezultat niestety bardzo łatwo przewidzieć.
Przyznaje, że w ogóle nie rozumiem już intencji twórców (tak na marginesie, pewnie mało kto jest zdziwiony tym stwierdzeniem). Niby przyświeca im jakaś idea, z którą można się zgadzać bądź nie, ale jak czyta się takie komiksy, to ma się wrażenie, że zamiast jakieś koncepcji panuje tak naprawdę chaos i bylejakość. Co gorsza, błyskawicznie wkraczają one wtedy, gdy wreszcie coś dobrego uda się stworzyć.
Zupełnie nie rozumiem, jak można było tak skrzywdzić postać Sytsevicha, tak bardzo odmienić jego los, po to tylko, żeby w tak krótkim czasie cofnąć go o lata wstecz. Oczywiście, można odpowiedzieć, że dlatego, by Spider-Man miał jeszcze większe poczucie winy. Ale czy zawsze jest to konieczne i czy zawsze się to opłaca? Pająk ma być everymanem, a więc ma mieć swoje wzloty i upadki. Nie tylko upadki, bo wtedy jest raczej niezaradnym nieudacznikiem niż poczciwym pechowcem.
Trzeba też dodać, że nowy Rhino bardzo szybko przeminął z wiatrem. Dlaczego tak wiele, co ma nawet szczątkowy potencjał, jest od razu psute? Komiks mogę pozytywnie wyróżnić za scenę rozmowy telefonicznej Petera i MJ, w której pobrzmiewają nuty dawnego dojrzałego Spider-Mana. Są też, mimo wszystko, emocje związane z poważnymi zawirowaniami w życiu Sytsevicha. A mroczna, chwilami karykaturalna, oprawa graficzna dobrze podkreśla cały tragizm opowieści. Wystawiam więc 2,5 pajączka.
Ocena:
Autor: Dawidos