komiksy: 2059 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

Król W Czerni

Król w CzerniNumer: Król w Czerni
Tytuł: brak
Wydawnictwo: Story House Egmont 2023
Data wydania: 25 Październik 2023
Scenariusz: Donny Cates, Phillip Kennedy Johnson
Rysunki: Ryan Stegman, Iban Coello, Kev Walker, Danilo Beyruth, Ron Lim, Guiu Vilanova, Gerardo Sandoval, Mark Bagley
Tusz: JP Mayer, Ryan Stegman, Jay Leisten, Kev Walker, Danilo Beyruth, Scott Hanna, Guiu Vilanova, Gerardo Sandoval, Victor Nava, John Dell
Kolory: Frank Martin, Jason Keith, Jesus Aburtov, Chris O’Halloran, Jim Campbell, Matt Milla, Alex Sinclair, Chris Sotomayor, Richard Isanove
Litery: Dariusz Ziach
Okładka: Iban Coello, Frank Martin
Redaktor: Alicja Szymańska, Małgorzata Kuśnierz, Anna Bobisz, Kamil Śmiałkowski
Redaktor naczelny: Marcin Surowiecki
Tłumacz: Zofia Sawicka
Cena: 109,99 zł

Opis

Kto zdoła zaszachować…
Króla w czerni?

Mroczny Bóg Knull dotarł na Ziemię, ale… nie jest sam. Towarzyszy mu horda smoczych symbiontów! Venom dobrze wie, do czego są zdolne te stwory, i coś ma wsparcie najpotężniejszych ziemskich bohaterów, starcie z wszechmocnym bogiem pustki i jego straszliwymi sługami może go kosztować więcej, niż jest ggotów zapłacić. Czy mimo to uda mu się obalić króla w czerni i ocalić swojego syna? Oto wielki finał sagi o Zabójczym Obrońcy autorstwa Donny’ego Catesa!

Zawartość

 

Dodatki

• galeria wariantów okładek (15 stron)
• Następcy tronu (2 strony)

Recenzja

Cates kończy pracę nad Venomem przedstawiając nam Króla w Czerni. Podziwiać go możemy dzięki wydawnictwu Egmont.

Ten jednotomowy, zbiorczy numer równie dobrze mógłby być piątym tomem Venoma, dokładnie na takiej samej zasadzie jak trzeci tom, gdzie dzielił się eventem Absolute Carnage. Król W Czerni bowiem to pięć numerów mini-serii oraz pięć numerów serii naszego ulubionego symbionta. A zatem dostajemy bardzo pokaźny tom z nie lada historią, która bardzo dużo wprowadza w uniwersum Marvela.

Zacznijmy od tego, że, jak już wspomniałem, kontynuujemy wydarzenia z czwartego tomu Venoma. Nie da się ukryć, że otrzymaliśmy napakowaną akcją historię w którego roi się od zwrotów akcji. Umiera Eddie Brock (do tego tematu jeszcze wrócę w późniejszej części recenzji). Dowiadujemy się kim jest bóg światła. Dylan ukrywa się w bunkrze, w którym miał być Spider-Man podczas ataku Morluna (słynny the Amazing Spider-Man #32).

A teraz to czego w Marvelu nie znoszę i właściwie sprawia, że obecnie żadna śmierć w komiksach tej firmy nie jest ani szokująca, ani godna większego rozgłosu. Chodzi o zmartwychwstania. Otóż krótko po śmierci za sprawą Enigma-Force przywrócony do życia zostaje Eddie Brock, a później Flash Thompson, którego śmierć mogliśmy „podziwiać” w Amazing Spider-Man: Globalna Sieć, Tom 10—-> (czyli, jak widać, nie tak dawno). Niestety, tutaj żadna śmierć nie jest pewna. Pewne jest raczej to, że prędzej czy później, w ten czy inny sposób, martwy bohater/przestępca zostanie wskrzeszony. Zdecydowanie, to ogromny minus tego jak i wielu innych komiksów od Marvela.

Po powrocie do żywych Eddie łączy się z Enigma-Force, które tworzy Kapitana Universe. Ten zabieg mi się ogromnie podoba. Przypomnijmy, że Kapitanem Universe byli różni bohaterowie Marvela, w tym też Spider-Man. Okazało się, że jest to przeciwieństwo Króla w Czerni, też pewien rodzaj symbionta, który łączy się z nosicielem i obdarza go ogromną, boską siłą. Świetne wykorzystanie istniejącego od wielu lat, zagadkowego bytu w naszym ulubionym, komiksowym uniwersum.

Niestety nie otrzymujemy żadnych informacji o Dylanie. Skąd ma moce? Czy jest mutantem? Może ten temat scenarzysta zostawił sobie na później?

Gruby tom, który całkiem przyjemnie się czyta, a i ogląda również. Otrzymujemy całe mnóstwo rysowników, m.in. dzięki jubileuszowym Venom #35 (dwusetny zeszyt w kolejności od pierwszego solowego Venoma) otrzymujemy całą plejadę rysowników. W całym tomie panuje raczej mroczny klimat, choć mógłbym go określić mianem cukierkowego mroku – czyli niby mroczne, ale nie aż tak bardzo jak mogłoby być.

Jestem zadowolony z tego tomu, choć wciąż uważam, że na półce lepiej prezentowałby się jako Venom, tom 5, to i tak jest fajnie. Czyta się go całkiem szybko i daje masę frajdy, świetne zakończenie pracy Catesa nad Venomem. Dokonał wielu zmian w mitologii Venoma. Sporo namieszał, ale równocześnie poukładał. Oczywiście ten tom ma swoje minusy – a największe to zmartwychwstania. Myślę, że 4 pół pajączka to sprawiedliwa ocena.

Ocena:

Autor: Spider-Nik

Król w Czerni Król w Czerni Król w Czerni


Related Articles

About Author