Venom, Tom 4
Numer: Venom, Tom 4
Tytuł: brak
Wydawnictwo: Story House Egmont 2023
Data wydania: 27 Wrzesień 2023
Scenariusz: Donny Cates, Ryan Stegman, Zac Thompson, Clay McLeod Chapman
Rysunki: Ryan Stegman, Guiu Vilanova, Dio Neves, Mark Bagley, Juan Gedeon, Iban Coello, Luke Ross
Tusz: JP Mayer, Guiu Vilanova, Oren Junior, Andy Owens
Kolory: Frank Martin, Dean White, Rain Beredi Frank D’Armata, Erick Arciniega, Jesus Aburtov
Litery: Dariusz Ziach
Okładka: Clayton Crain
Redaktor: Alicja Szymańska, Małgorzata Kuśnierz, Monika Pruska, Kamil Śmiałkowski
Redaktor naczelny: Marcin Surowiecki
Wydawca: Martin Dusseldorp
Tłumacz: Zofia Sawicka
Cena: 109,99 zł
Opis
Obłęd na Wyspie Kości!
Eddie Brock pokonał Carnage’a, ale musi się jeszcze rozprawić z jego szalonym symbiontem, który skaził tajemniczą Wyspę Kości. Czy zdoła wydostać się z tego strasznego miejsca w jednym kawałku – i przy zdrowych zmysłach? Na dodatek czyha na niego nowy wróg – i zbrojony po zęby Virus. Uciekając przed nim, Eddie przeniesie się do innej i jeszcze bardziej przerażającej rzeczywistości… w której spotka kogoś, kogo za nic w świecie nie chciałby opuścić!
Zawartość
-
Web of Venom: Wraith
Listopad2020 -
Web of Venom: The Good Son
Marzec 2020 -
Venom #21
Luty 2020 -
Venom #22
Marzec 2020 -
Venom #23
Kwiecień 2020 -
Venom #24
Maj 2020 -
Venom #25
Lipiec 2020 -
Free Comic Book Day 2020
(druga historia) Wrzesień 2020 -
Venom #26
Wrzesień 2020 -
Venom #27
Październik 2020 -
Venom #28
Listopad 2020 -
Venom #29
Grudzień 2020 -
Venom #30
Styczeń 2021 -
Web of Venom: Empyre’s End Styczeń 2021
Dodatki
• galeria wariantów okładek (6 stron)
Recenzja
Czwarty tom, będący kontynuacją runu Gatesa prezentuje się całkiem okazale. Kolejne grube tomiszcze zawierające całą masę przygód ulubieńca wszystkich – Venoma, a to wszystko dzięki wydawnictwu Egmont.
Zbliżamy się do Króla w Czerni i ten zeszyt nam o tym nieustannie przypomina. Właściwie od samego początku wiemy, że jest to jedno wielkie preludium. Jak duże jest to zagrożenie, to przekonamy się w następnym tomie.
Teraz skupię się na ocenie obecnego tomu. Rozpoczynamy przygodę enigmatycznie, z Wraithem. Dowiadujemy się, że istnieje jakieś przeciwieństwo Króla w Czerni. Może ta wiedza przydać się później, bo póki co nie potrzebujemy tego wiedzieć. Wręcz biorąc pod uwagę, fakt, że przed nami cała masa historii, trudno może być spamiętać taki drobny szczegół będący clou tej części.
Idąc dalej dowiadujemy się czegoś o Dylanie i o tym, że zwędził kawałek symbionta Carnage’a. Kim właściwie jest Dylan? Czy to jakaś ludzko-symbiontyczna hybryda, czy może mutant. Skąd ma moce? Niestety pytania zostają wciąż bez odpowiedzi.
Po tych wydarzeniach przechodzimy do standardowej serii Venoma, gdzie dręczony Eddie postanawia pozbyć się symbionta Carnage’a i w tym celu udaje się na wyspę kości. Tak, to tam stoczył bitwę na śmierć i życie ze Spider-Manem w pamiętnym The Amazing Spider-Man #347. Na koniec tej części wydawnictwo przygotowało drobny smaczek. Legendarny David Michelinie napisał krótką historyjkę dziejącą się po wspomnianym The Amazing Spider-Manie, w której opowiada jak Eddie cieszył się beztroską na wyspie po tym jak zabił Pająka.
Zaraz potem otrzymujemy przedruk Free Comic Book Day z 2020 roku. Jednak nie cały, tylko historię z Venomem, gdzie zadebiutował Virus. Kim jest ta postać? Tego dowiemy się później, również w tym zeszycie.
I przechodzimy do przed ostatniej, całkiem długiej opowieści. Tym razem Eddie wraz z synem przenosi do alternatywnej rzeczywistości, gdzie rządzą symbionty, a ludzkość wyginęła bądź ukrywa się i próbuje przeżyć. A na tronie zasiada Kodeks – którym okazuje się być tutejszy Dylan. Zagmatwało się trochę, ale podam kilka wartych uwagi smaczków. Po pierwsze, Stwórca trafił do Ultimate Universe, które jest zniszczone; będąc bliżej roju symbiont odblokowuje w sobie nowe nieznane wcześniej możliwości, jak na przykład przekierowywanie energii. I ostatni smaczek, Virusem okazał się być Gargan (Skorpion), który podczas Absolute Carnage stracił władzę w nogach za co wini Eddiego. Żeby było zabawniej, został on w tamtym uniwersum. Czy i jak wróci? Nie wiadomo, jedno jest pewne, teraz go nie ma na głównej Ziemi.
Ostatnia, krótka historia przedstawia jak Skrulle i Kree zetknęli się z Knullem. To ma nam przypomnieć, że zbliża się Król w Czerni i łatwo nie będzie.
Strona graficzna jest bardzo zróżnicowana. Szczególnie przypadł mi do gustu pobyt Venoma na wyspie kości, tą opowieść narysował nie kto inny niż legendarny Mark Bagley. Za jego spory udział ogromny plus. Zdecydowanie wyróżnia się ponad pozostałych.
Do tego wszystkiego dostajemy bogatą galerię okładek alternatywnych z czego kilka również Balgey’a.
Tom sprawił mi nie lada frajdę, ale też wyzwanie. Przebrnięcie przez historię z alternatywną rzeczywistością, było całkiem męczące. Jakoś ten temat do mnie nie trafił. Mam nadzieję, że szybko wyjaśni się kim jest Dylan i jaką rolę odegra w walce z Knullem, bo zapewne nie małą. Masa materiału do czytania to niewątpliwy plus tej serii. Czwarty opasły tom zasługuje ze spokojem na 4 i pół pajączka.
Ocena:
Autor: Spider-Nik