Ultimate Spider-Man, Tom 11
Numer: Ultimate Spider-Man, Tom 11
Tytuł: Brak
Wydawnictwo: Story House Egmont 2022
Data wydania: Czerwiec 2022
Scenariusz: Brian Michael Bendis
Rysunki: Stuart Immonen, David Lafuente, Mark Bagley
Tusz: Wade von Grawbadger, David Lafuente, Scott Hanna
Kolory: Justin Ponsor, John Rauch, Scott Hanna i Wade Von Grawbadger
Litery: Dariusz Ziach
Okładka: Stuart Immonen
Redaktor: Urszula Drabińska, Małgorzata Kuśnierz, Kamil Śmiałkowski
Redaktor naczelny: Małgorzata Wnuk
Wydawca: Martin Dusseldorp
Tłumacz: Marek Starosta
Cena: 149,99 zł
Opis
Walka Symbiontów i Ultimates w Nowym Jorku!
Po ataku Carnage’a na Venoima Spider-Manowi grozi śmierć! We wszystko zamieszani są też SHIELD, Ultimates, Silver Sable i jej Wild Pack. Także życie Gwen Stacy wisi na włosku. Tymczasem wojnę Nowemu Jorkowi wypowiada Magneto. Spider-Man broni miasta przed Hulkiem i Nightmare’em. Czy policja aresztuje ciocię May? Na łamach Ultimate Spider-Man debiutują Beetle i Mysterio, a gościnnie występują Daredevil, Nick Fury, Spider-Woman, Ludzka Pochodnia i Doktor Strange.
Zawartość
-
Ultimate Spider-Man #123
Sierpień 2008 -
Ultimate Spider-Man #124
Wrzesień 2008 -
Ultimate Spider-Man #125
Październik 2008 -
Ultimate Spider-Man #126
Listopad 2008 -
Ultimate Spider-Man #127
Grudzień 2008 -
Ultimate Spider-Man #128
Styczeń 2009 -
Ultimate Spider-Man Annual #3
Grudzień 2008 -
Ultimate Spider-Man #129
Luty 2009 -
Ultimate Spider-Man #130
Marzec 2009 -
Ultimate Spider-Man #131
Kwiecień 2009 -
Ultimate Spider-Man #132
Lipiec 2009 -
Ultimate Spider-Man #133
Sierpień 2009 -
Ultimatum: Spider-Man Requiem #1
Sierpień 2009 -
Ultimatum: Spider-Man Requiem #2
Wrzesień 2009
Dodatki
• Wywiad z Brianem Michaelem Bendisem (7 stron)
• Projekty postaci i szkice stron: David Lafuente (4 strony)
• Powstanie okładki: Stuart Immonen (6 stron)
• Zapowiedź kolejnego tomu (1 strona)
Recenzja
To już 11 tom Ultimate Spider-Mana od wydawnictwa Story House Egmont. Jak ten czas leci.
Ponownie jak i przy wcześniejszych tomach, ten podzielono na dwie historie. Pierwsza dotyczy Venoma, a druga jest spin-offem do wielkiego wydarzenia w świecie Ultimate jakim jest Ultimatum. Obie oddzielono od siebie historią prezentowaną w Annual #3, która stanowi niejako zapowiedź przyszłych wydarzeń. O tym jednak w dalszej części recenzji.
Najpierw otrzymujemy opowieść z punktu widzenia Eddiego Brocka, który jest nosicielem Venoma. Jak sobie z tym radzi? Co nim kieruje? Jak bardzo uzależniony jest od swojego symbiotycznego ja. Warto tu przypomnieć i podkreślić, że Bendis znacząco odmienił Venoma. Nie jest to obcy z innej planety, a kostium, który w zamyśle miał leczyć raka i w dodatku ma potrzeby jedzenia żywych istot (nie tylko ludzi, ale zdarzały się też konie). Bendis wraz z Bagley’em zrezygnowali też z symbolu, który nosi na klatce piersiowej Venom. Te zmiany w moim odbiorze wyglądają całkiem pozytywnie. Udane odświeżenie postaci.
Jednak historia nie dotyczy samego Venoma, otrzymujemy też Carnage’a, który przeszedł chyba największą przemianę w porównaniu do pierwowzoru z Ziemii-616. Do życia powróciła Gwen Stacy, która zmienia się od czasu do czasu w bestię stworzoną z krwi Petera. Jej powrót wygląda w miarę sensownie.
Z nowości dostajemy również wersję Ultimate innego klasycznego złoczyńcy. Otóż na scenie pojawia się Beetle, który najwyraźniej pracuje dla Dooma, a przynajmniej mieszka w Latverii. Zakończenie tej części opowieści jest bardzo obiecujące. A motyw, który przewija się przez cały jej czas przewija, z siedzącym na ławce Eddiem Brockiem jest bardzo fajnie napisany.
Przechodzimy do przerywnika, który jest wybitnie odpychającym elementem całego tomu. Otóż za Annual odpowiedzialny jest nowy rysownik. O ile z fabułą nie mam problemu, bo zaprezentowany został nam Ultimate Mysterio, który jak widać zdążył znienawidzić Spider-Mana, a to zwiastuje poważnego przeciwnika na przyszłość. To jednak historia mnie odpycha z uwagi na rysunki. David Lafuente, bo o jego grafikach mowa, prezentuje mocno kreskówkowy, trącący komediową anime i mangą stylem. Brak powagi w rysunkach mocno idzie odczuć. A te zbyt wielkie głowy, to również sprawiają, że nabieram dystansu do takich komiksów.
Na szczęście do kolejnej historii powraca Stuart Immonen, który zobrazuje nam spin-off do Ultimatum. Krótkie info, czym jest to wydarzenie. Otóż po stracie Wandy i Pietra, ich ojciec, Magneto zdecydował się zabić wszystkich ludzi, a by tego dokonać odwrócił polaryzacje biegunów Ziemi, co spowodowało kataklizmy na niespotykaną skalę. Część tego możemy podziwiać w tym tomie, gdzie Peter mierzy się ze skutkami wielkiej fali, która zalała Nowy Jork.
Całość wygląda całkiem zgrabnie, a sam Bendis uśmierca naszego bohatera i tworzy kilka zeszytów poświęconych heroizmie Pająka. Zdecydował się nawet otworzyć oczy wydawcy Bugle’a, Jamesonowi, który stając u progu osobistych tragedii i będąc świadkiem bohaterstwa Spider-Mana, zmienia pogląd na niego o sto osiemdziesiąt stopni i decyduje się napisać mu pochwalny nekrolog, w którym przyznaje się do wielu swoich błędów.
W całym tomie nie zapominamy o prywatnym życiu Petera, które Bendis po mistrzowsku wplata w fabułę. A samo zakończenie sprawia, że możemy czuć się trochę oszukani. Otóż, jak już wspomniałem, otrzymaliśmy specjalne zeszyty (cichy zeszyt, gdzie nie wypowiedziano ani jednego zdania oraz dwie części Requiem) pełne wzniosłości i wychwalania poległego bohatera, gdy tymczasem… O szczegóły odeślę do zakończenia 11 tomu.
Wspomnę jeszcze o pewnych smaczkach i dodatkach. Otóż Bendis wplótł w ten tom wielu herosów, wiele się działo, jednak najlepsze to dodanie drobnych smaczków w postaci wydarzeń z serii Ultimate Team-Up. Fajny ruch, podoba mi się.
Przejdźmy do podsumowania. Zbliżamy się coraz bliżej końca serii Ultimate Spider-Man jakiego znamy. Bardzo cieszy fakt, że Egmont doszedł tak daleko i nie przestaje wydawać tej serii. Świetnie bawiłem się przy tym tomie i pomimo odpychającej części rysowanej przez Lafuente, wciąż jest to fabuła pisana przez Bendisa. Myślę, że 5 pajączków będzie oceną adekwatną.
Ocena:
Autor: Spider-Nik