The Amazing Spider-Man #4
Numer: Dobry Komiks 2/2005 – The Amazing Spider-Man 4/5
Tytuł: Interludium
Tytuł 2: Rozmowa
Wydawnictwo: Axel Springer Polska Sp. z o.o.
Data wydania: Luty 2005
Scenariusz: J. Michael Straczynski
Rysunki: John Romita Jr.
Tusz: Scott Hanna
Kolory: Dan Kemp & Avalon Studios
Litery: Jacek Tukendorf
Okładka: Kaare Andrews
Redaktor: Maciej Kunda & Maria Lipszyc
Redaktor merytoryczny: Maciej Kmiołek
Redaktor naczelny: Krzysztof Papliński
Wydawca: Wiesław Podkański
Tłumacz: Michał Nowakowski
Cena: 5,90 zł
Opis
May poznaje prawdę o swoim siostrzeńcze, podczas gdy Peter odkrywa problemy pewnej uczennicy.
Zawartość
-
The Amazing Spider-Man #37
Styczeń 2002 -
The Amazing Spider-Man #38
Luty 2002
Recenzje
Komentarz Dawidosa:
Dobry Komiks powiedział o czwartym numerze The Amazing Spider-Man: „To wydanie komiksu o Spider-Manie jest kamieniem milowym pozostawionym przez J.Michaela Straczynskiego w życiorysie Petera Parkera”. W tym zdaniu można zawrzeć całe ogromne znaczenie tego komiksu dla uniwersum Spider-Mana. Od dwóch amerykańskich numerów TASM zamieszczonych w tym komiksie zaczęła się nowa era w życiu Petera Parkera. Niezmiernie się cieszę, że doczekaliśmy się na polskim rynku ich wydania, gdyż TASM #4 to naprawde świetny komiks dowodzący, jak znakomitym scenarzystą jest Straczynski.
Mimo braku ekscytujących pojedynków czy też obecności jakiegoś superłotra, lektura tego komiksu to prawdziwa przyjemność. Siłą obu zawartych w nim historii są bardzo dobre i poważniejsze (jak na uniwersum SM) dialogi oraz stopniowe napięcie towarzyszące zbliżającej się tytułowej rozmowie.
Pierwsza historia „Interludium” splata losy Petera Parkera ze zdolną uczennicą, Jennifer, której ciężkie warunki materialne utrudniają naukę w szkole. Straczynski rozwija tutaj wątek problemów uczniów ze szkoły Midtown High, którego posmak mieliśmy już w historii „Przemiany dosłownie i w przenośni” (obserwowaliśmy wówczas losy dręczonego przez kolegów Joe’ego). Widać, że scenarzysta dąży do ewolucji postaci Parkera, uczynienia z niego dobrego pedagoga, który będzie pomagał swoim podopiecznym nie tylko w stroju Spider-Mana. W tle tych wydarzeń rozgrywa się dramat osobisty cioci May, która włóczy się po całym mieście ze strojem Spider-Mana i rozmyśla nad tym, czego się dowiedziała. Sceny te zupełnie są pozbawione monologów zgodnie z zasadą, że milczenie mówi czasem więcej niż słowa.
Przełomowe wydarzenie ma jednak miejsce w drugiej historii komiksu o prostym tytule „Rozmowa”. Każdy z nas wie o jaką rozmowę chodzi. Rozmowe, która miała nigdy nie nastąpić, rozmowe, której wcześniej nie planowano i rozmowe, której tak bardzo bał się przez całe życie Peter Parker. Bohaterami tej historii są wyłącznie Peter i ciocia May i pomiędzy tymi dwoma osobami rozgrywa się rewelacyjna rozmowa pozbawiona tandetnego sentymentalizmu i mdłych dialogów. Straczynski sprawił, że „szara” dotąd ciocia May nabrała nowego kolorytu, uświadomił jej wielkie znaczenie w życiu bratanka i potrzebe jej istnienia w uniwersum SM. Historia gra silnie na emocjach widza i mimo zupełnego braku akcji nie można oderwać oczu od jej lektury. Jedyne co mogę jej zarzucić to pomysł z poczuciem winy May za śmierć wujka Bena (z tego co pamiętam Ben nigdzie nie wychodził, został zastrzelony we własnym domu, do którego włamał się złodziej). Scenarzysta nie powinien rozkładać poczucia winy na dwie osoby, gdyż esencją postaci SM i źródłem jego „siły” jest współodpowiedzialność za śmierć Bena i nikt nie powinien jej mu „odbierać”. Ale w świetle zaprezentowanych zalet mogę wybaczyć Straczynskiemu to posunięcie.
Na koniec należy powiedzieć o wyśmienitych rysunkach Johna Romity (końcowa strona rulez!) i fantastycznej okładce Kaarego Andrewsa (dawno nie widziałem tak genialnej okładki). 6 pajączków.
Komentarz Spider-Nika:
Po wyniszczającej walce z Morlunem, Peter ma chwilę czasu, by zająć się życiem prywatnym, a dokładniej pracą w szkole. Problemy jednak go nie opuszczają, bo nasz Pajączek ma teraz kolejną zagwostkę. Problemy żyjącej na ulicy uczennicy. Kto, by pomyślał, że scenarzysta pójdzie w tym kierunku.
Straczynski po raz kolejny daje radę i komiksy nawet z niewielkim udziałem Spider-Mana czyta się z ogromną przyjemnością. W dodatku w drugiej części zeszytu Petera czeka trudna rozmowa z ciocią May. Spodziewać, by się mogło, że będzie nudno, jednak nic z tych rzeczy. Ten scenarzysta świetnie potrafi poprowadzić rozmowę i w dodatku ujawnia olbrzymi sekret z przeszłości, który May trzymała tak wiele lat. Otóż kobieta obwiniała się o śmierć męża w takim samym stopniu jak Peter.
Nie znalazłem jakiś rzucających się błędów w tłumaczeniu czy w jakości wydania. Cieszy fakt, że Polscy fani mogą zapoznać się z tymi zeszytami.
Cała fabuła została dopełniona świetnymi rysunkami Romity Jr., który oddaje klimat. Nie da się ukryć, że aż chce się czytać. Myślę, że na spokojnie 5,5 pajączków się należy.
Ocena: