Numer: Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #87
Tytuł: The Amazing Spider-Man: Nigdy Więcej Spider-Mana!
Wydawnictwo: Hachette Polska Sp. z o.o. 2016
Data wydania: Marzec 2016
Scenariusz: Stan Lee
Rysunki: John Romita Sr.
Tusz: John Romita Sr., Mike Esposito
Kolory: Glynis Oliver, Evelyn Stein, Mickey Ritter, Dan Nakrosis
Litery: Marcin Samojłowicz
Okładka: John Romita Sr.
Redaktor: Tomasz Sidorkiewicz, Wojciech Abram
Redaktor naczelny: Christine Meyer
Tłumacz: Marek Starosta
Cena: 39,99 zł

Opis

Zapraszamy na wyprawę do szalonych lat sześćdziesiątych XX wieku! Przedstawiamy klasyczne przygody przyjacielskiego bohatera z sąsiedztwa, Spider-Mana! Stawianie czoła takim łotrom jak Vulture, Shocker i Lizard to dla niego codzienność. Jednak gdy kampania nienawiści rozpętana przez redaktora „Daily Bugle”, J. Jonaha Jamesona, sięga zenitu, Peter Parker zaczyna przechodzić wewnętrzny kryzys. Czy zdoła znaleźć motywację, by nadal prowadzić podówjne życie, czy może zrezygnuje z tożsamości Spider-Mana?

Zawartość

• 

  The Amazing Spider-Man #44 Styczeń 1967

• 

  The Amazing Spider-Man #45 Luty 1967

• 

  The Amazing Spider-Man #46 Marzec 1967

• 

  The Amazing Spider-Man #47 Kwiecień 1967

• 

  The Amazing Spider-Man #48 Maj 1967

• 

  The Amazing Spider-Man #49 Czeriwec 1967

• 

  The Amazing Spider-Man #50 Lipiec 1967

Dodatki

• Wstęp od Marco M. Lupoi (1 strona)
• Echa z przeszłości… wydarzenia prowadzące do Nigdy więcej Spider-Mana! (1 strona)
• Rysownik: John Romita Sr. (3 strony)
• Galeria: John Romita Sr. (2 strony)
• Polecane Lektrury – 6 polecanych komiksów związanych w jakiś sposób z The Amazing Spider-Man: Nigdy Więcej Spider-Mana! (1 strona)

Recenzja

W Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela nie może zabraknąć klasyki. Historyczny zeszyt dotyczący słynnego „Spider-Man No More!” przed nami. Wydawnictwo Hachette postawiło na zaprezentowanie również historii poprzedzających ten słynny zeszyt.

Stan Lee odpowiedzialny za scenariusz już kilka numerów wcześniej przygotowywał czytelników, pokazując, że Peter coraz bardziej ma dość swojego podwójnego życia, by w okrągłym, pięćdziesiątym numerze dojść do kulminacji. W międzyczasie prezentowane nam są nowe postaci: takie jak Shocker, czy Vulture II. Oprócz tego powroty już znanych: zaczynając od Lizarda, przez Kravena na Kingpinie kończąc.

Fabuła jest zgrabnie poprowadzona, czyta się przyjemnie, ale niestety w tamtych czasach w komiksach była mnóstwo dymków, wtrąceń scenarzysty, czy narracji – przechwałek, monologów, niekoniecznie potrzebnych dialogów, czy tłumaczeń dosłownie każdego ruchu bohaterów, a przecież to wszystko można było wyczytać z rysunków w kadrach. Masa zbędnego tekstu. Czytając stare historie można porównać jak bardzo komiks ewoluował. Obecnie dużo bardziej ufa się inteligencji czytelnika.

Trudno przejść obojętnie obok takiej, zwłaszcza, że za rysunki odpowiada John Romita Sr.. Będąc zupełnie szczerym, to właśnie jego rysunki zdecydowanie bardziej przyciągają oczy niż poprzednika – Steve’a Ditko. Co więcej potwierdza to również dodatek w postaci krótkiego życiorysu Romity Sr., gdzie wspomniano, że sprzedaż komiksu po zmianie rysownika sprzedaż jeszcze bardziej wzrosła. Warto zauważyć odnowione i gdzieniegdzie zmienione kolory. W niektórych miejscach podkreśliło to klimat, a w innych nie miało to większego znaczenia.

Ten tom zawiera numery 44-50 The Amazing Spider-Mana. Jako ciekawostkę napiszę, że wcześniejsze numery możemy przeczytać również po polsku w ramach dwóch tomów Essential Spider-Mana wydanych w 2006 i 2007 roku przez Wydawnictwo Mandragora.

Przejdźmy do podsumowania. Niezależnie od tego, czy ktoś zbiera kolekcję Hachette, czy też nie. Ten komiks to pozycja obowiązkowa dla każdego fana Pajączka. Myślę, że 6 pajączków będzie odpowiednie.

Ocena:

Autor: Spider-Nik