Numer: The Amazing Spider-Man: Renew Your Vows #20
Tytuł: Weird Science, Part One
Wydawnictwo: Marvel Comics 2018
Data wydania: Sierpień 2018
Scenariusz: Jody Houser
Rysunki: Scott Koblish
Tusz: Scott Koblish
Kolory: Ruth Redmond
Litery: VC’s Joe Caramagna
Okładka: Ryan Stegman & Brian Reber
Redaktor: Heather Antos & Kathleen Wisneski
Starszy redaktor: Nick Lowe
Redaktor naczelny: C.B. Cebulski
Naczelny dyrektor kreatywny: Joe Quesada
Wydawca: Dan Buckley
Producent wykonawczy: Alan Fine
Cena: $3.99
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Annie budzi się z koszmaru, w którym widzi siebie napadającą pod wieczór na parę turystów. Z rana zastanawia się, czy był to sen, czy wizja. W kuchni rodzice pokazują jej wrzucone do sieci zdjęcie z napaści na ludzi, potwierdzając jej obawy. Peter i MJ myślą, że córka złamała domowy szlaban – zakaz patroli na mieście w pojedynkę. Annie zapewnia, że to nie ona i ktoś ją wrabia. Wściekła, że rodzice jej nie ufają, wychodzi do szkoły. Peter postanawia wziąć wolne w pracy, aby przeprowadzić śledztwo.

Później. Spider-Man namawia Wolverine’a, aby zbadał miejsce, gdzie dokonano wieczornego napadu. Mutant zgadza się, bo zależy mu na Annie. Potwierdza, że Spiderling lub ktoś o jej zapachu był tutaj.

W pobliskiej restauracji Peter i Logan wykluczają hipotezy o przemianie Annie w super-łotra, zniewoleniu jej umysłu czy wcieleniach z innych wymiarów. Najbardziej prawdopodobna wydaje się hipoteza o klonie. Na myśl o niej Parker wpada w złość, bo sam doświadczył takiej traumy. Logan twierdzi, że jeśli to prawda, to trzeba pomóc klonowi Annie, która również jest tu ofiarą.

Po szkole Annie doznaje kolejnej wizji tak, jakby patrzyła oczami sobowtóra. W stroju Spiderling rusza na rekonesans i odnajduje swoją odpowiedniczkę. Przeciwniczka z kłami jak wampir i w innym kostiumie przedstawia się jako Chelicera, po czym atakuje Annie. Wydaje się mieszać w jej umyśle i górować na nią zarówno w sztukach walki, jak i pajęczych zdolnościach. Kiedy Spiderling zostaje zalana wodą z rozbitego zbiornika na dachu, napastniczka znika jak kamfora.

Chelicera wraca do kryjówki, gdzie pracuje jej mocodawca – Mister Sinister. Słysząc relację dziewczyny o spotkaniu ze Spiderling i walce z nią, genetyk nie kryje satysfakcji z jej chrzestu bojowego.

Recenzja

Tym numerem twórcy przygód alternatywnej wersji Spider-Mana i jego rodziny rozpoczynają chyba najważniejszy akt w historii tego familijnego tytułu, licząc od dnia, gdy akcja serii skoczyła 8 lat do przodu. Weird Science można nazwać kolejnym wcieleniem Sagi Klonów, gdzie w roli Jackala tym razem występuje Mister Sinister, a ofiary eksperymentów z klonowaniem – córka Parkerów. Swoją drogą, ciekawe, że choć Clone Saga nie cieszy się w branży najlepszą opinią, to Marvel chętnie sięga po jej motywy, a czytelnicy wciąż chętnie czytają utwory na jej kanwie. Teraz jej duch zawitał i pod ten dach.

Z uwagi na życiorys czarnego charakteru – sprawcy całego zamieszania – należy spodziewać się, że intryga z klonowaniem nabierze kolorytu, przybierając postać eksperymentów genetycznych, w których idzie się na całość. Stąd pierwszy zaprezentowany klon Annie – Chelicera (nazwa wzięta od szczękoczułków, czyli narządów gębowych u pająków) – to ktoś więcej niż tylko zwykła kopia 1 do 1, co widać chociażby po jej uzębieniu. Z drugiej strony, ciekawe, jak rozpisano by scenariusz z normalnym klonem dziewczyny, nieświadomym swego pochodzenia, który przyszedłby do szkoły albo domu Parkerów w przekonaniu, że jest prawdziwy. Twórcy zdecydowali się jednak na wariant ”otwarty”, a nie ”ukryty”.

O dziwo, największym walorem tego komiksu nie był ani debiut Chelicery, ani jej pojedynek ze Spiderling, lecz scena rozmowy Parkera i Logana, gdy siedząc bez kostiumów w restauracji, dzielili się swoimi podejrzeniami. Po lekko komediowym wstępie z formułowaniem hipotez dyskusja przybrała poważny obrót – targany emocjami Peter przypomniał o swoich traumatycznych doświadczeniach, a sensei Logan zdefiniował, kto jest ofiarą. Wiele mądrych słów spisanych w przemyślanych dialogach.

Czy ujrzymy jeszcze kolejne genetyczne sobowtóry Annie? A może nie tylko jej? Skoro Spider-Family doczekała się własnej Sagi Klonów, to niech będzie to wydarzenie z przytupem. 4 pajączki za rozbudzenie apetytu przystawką, której to definicja najlepiej oddaje charakter niniejszego komiksu.

Ocena:

Autor: Dawidos