komiksy: 2059 komiksy polskie: 199 seriale animowane: 112 biografie: 59

Spider-Man 2099 #32

Spider-Man 2099 #32Numer: Spider-Man 2099 #32
Tytuł: Day Of The Dead
Tytuł 2: Hitting The Road
Wydawnictwo: Marvel Comics 1995
Data wydania: Czerwiec 1995
Scenariusz: Peter David
Rysunki: Roger Robinson, David Boller
Tusz: Jimmy Palmiotti, David Boller
Kolory: Chia-Chi Wang
Litery: Ken Lopez
Okładka: Roger Robinson
Redaktor: Tom Defalco
Cena: $1.95
Przedruk PL: Brak

Streszczenie

Day Of The Dead

Na jednym z meksykańskich cmentarzy dochodzi do brutalnego morderstwa, gdy podczas święta zmarłych obłąkany mężczyzna zostaje przyłapany na gorącym uczynku podczas wykopywania trumny z ziemi. Ginie strażnik patrolujący miejsce pochówku mieszkańców miasta. W innym miejscu, w owianej tajemnicą atmosferze, pewna kobieta obserwuje z ukrycia Spider-Mana przy pomocy kuli jasnowidzenia.

Patrząc przez okno motelu na ulice wypełnione przebierańcami celebrującymi festiwal zmarłych Miguel przypomina sobie jak kilka lat wcześniej w tym miejscu powstał kostium Spider-Mana. O’Hara wraz z Xiną zatrzymali się tutaj na chwilę wytchnienia po pełnych grozy wydarzeniach w Nightshade. Gdy Miguel wygląda jeszcze raz przez okno nagle dostrzega swojego brata Gabe’a w sąsiednim pokoju. Młodszy z braci przestraszony niespodziewanym spotkaniem traci równowagę i wypada przez okno. Z pomocą przychodzi mu Miguel, ratując go celnie wystrzeloną nicią pajęczej sieci. Gdy Gabriel staje na równe nogi bracia wraz z osobami towarzyszącymi wychodzą na ulice Meksyku, by wziąć udział w świątecznej paradzie. Kasey i Xina poznają się po raz pierwszy, natomiast Mig dowiaduje się, że Nash wciąż tkwi w błędzie, sądząc, że jej ukochany jest alter-ego Spider-Mana. W międzyczasie Morgez, który wcześniej wykradł z cmentarza zwłoki kobiety, rozpoczyna w swoim obskurnym mieszkaniu mroczny rytuał przywrócenia zmarłej do życia. Posługując się amuletem w kształcie czaszki przywołuje potężne siły ciemności. Na skutek inkantacji, z amuletu wystrzela potężny słup światła łączący niebo z ziemią. Blask zjawiska oślepia Miguela. Świadkiem wydarzenia jest również zagadkowa kobieta.

Gdy rytuał dobiega końca Morgez zdaje sobie sprawę, że nie udało mu się wskrzesić leżących przed nim zwłok siostry Nity. Ze łzami w oczach wspomina jak obiecał jej, że nigdy jej nie opuści i nie zawiedzie. Zdaje sobie sprawę, że nie dotrzymał słowa. Tymczasem na miejskim cmentarzu, pokryte resztkami mięsa i obdartych ubrań, kościste ciała zmarłych budzą się do życia.

Na pogotowiu Gabe, Xina i Kasey dowiadują się od lekarza dyżurnego, iż Mig, tymczasowo pozbawiony wzroku, jest zamknięty w przyciemnionej izolatce na kilka godzin. Uspokojeni stabilnym stanem Miguela wracają do świętowania, podczas gdy „pacjent” wymyka się przebrany w strój Spider-Mana, by sprawdzić niepokojące źródło światła. Nagle staje przed nim kobieta, która przedstawia mu się jako Strange (futurystyczna naśladowczyni słynnego Doktora Strange’a z uniwersum podstawowego – 616) i tłumaczy, że potrzebuje jego pomocy, by opanować wymykającą się spod kontroli sytuację w mieście.

Przerażająca grupa zombie trafia na ulice Meksyku.

Hitting The Road

Miguel, po tym jak uciekł z przesłuchania w sprawie wydalenia Krona ze szkoły, próbuje złapać stopa, by dostać się do miasta. Udaje mu się zatrzymać taryfę. W środku opowiada kierowcy o imieniu Dash o historii swojej ucieczki ze szkoły. Nagle pod koła samochodu wpada szop pracz. Mig i Dash, obserwując przechodzącą bezpiecznie przez drogę grupę innych szopów, dochodzą do wniosku, że bohaterski futrzak ryzykował swoje życie, by pomóc pozostałym członkom klanu. Kierowca taksówki porównuje postawę zwierzęcia z tchórzliwym zachowaniem chłopca, żeby przekonać go, iż postępuje niesłusznie.

Tyler Stone niecierpliwi się, czekając na świadka, który miał poprzeć zeznania Xiny, gdy do pokoju wchodzi uśmiechnięty Mig, gotów zeznawać przeciwko Kronowi.

Recenzja

Pomimo tego, że w alei sław – czytaj rubryce autorów komiksu – odcisnęły się dłonie o identycznym kształcie co w poprzednim numerze, można zaobserwować interesujące zjawisko. Mianowicie komiks sprawia wrażenie jakby wyszedł spod innego dłuta, w innym warsztacie – jak gdyby stworzył go ktoś zupełnie inny. Różnice dostrzec można zwłaszcza w kolorystyce, ale szczerze powiedziawszy szybciej będzie według mnie jak rozpocznie się od szukania podobieństw. Jak to się stało – pozostanie pewnie tajemnicą. Na pocieszenie dodam, że obydwa style i efekt końcowy w każdym z dwóch przypadków są atrakcyjne i cieszą oko.

Po ostatnim odcinku, który bardzo poruszył moje serce, tym razem przyszła pora na rozluźnienie i bardziej swobodną tematykę. Co prawda poruszamy się wciąż na granicy życia i śmierci, oraz obcujemy z siłami natury nadprzyrodzonej i niewyjaśnionej, jednak sposób ujęcia tematu wyraźnie wskazuje na to, że nie chodzi tu o głębię, a raczej o kolejną pasjonującą przygodę w życiu futurystycznego Pajęczaka. Dla zaostrzenia apetytu na jednej z pierwszych stron widnieje wzmianka o gościnnym występie postaci o pseudonimie Strange. Bliższe lub dalsze skojarzenia, jakie wywołuje ta nazwa są prawdopodobnie jak najbardziej słuszne, ponieważ z intencji autorów kobieta jest następczynią, bądź naśladowczynią sylwetki Doktora Strange, mistrza sztuk tajemnych, dobrze znanego z uniwersum podstawowego, gdzie pojawia się na przykład w serii Marvel Team-Up razem ze Spider-Manem. Jak na razie nie dane nam było poznać prawdziwej mocy kobiecego wcielenia doktorka, jednak myślę, że z kolejnym numerem nasza ciekawość zostanie zaspokojona.

Mocną stroną komiksu jest dodatkowo fakt, iż poprzez przypadkowe sprzężenie pomiędzy losami dwóch synów Conchaty dochodzi do wielu zabawnych sytuacji. Gra słów tej czwórki (dwójki braci oraz ich dam towarzyszących), która przeplata się z właściwymi wydarzeniami dotyczącymi święta zmarłych (dość malowniczo zobrazowanego przez autorów; strony komiksu dla poprawienia klimatu zostały udekorowane z tej okazji czterema czaszkami) przywodzi mi na myśl pierwsze numery serii oraz niedawną historię z Flipsidem, kiedy po prostu dobrze się ubawiłem. Dodatkowo scenarzyście udało się zatoczyć pewnego rodzaju wielkie koło, gdyż to właśnie w Meksyku swoją genezę ma w pewien sposób historia naszego bohatera.

Numer zawiera historię o młodym Miguelu, której zabrakło w odcinku Spider-Man 2099 #31. Opóźnienie wprowadzenia Dasha w przeszłość młodego O’Hary było dobrym posunięciem moim zdaniem, gdyż wzbudziło w czytelniku bez wątpienia zainteresowanie tą postacią i jej związkiem z życiem Spider-Mana.

Rezultat: 5 pajączków.

Ocena:

Autor: Doogy

Spider-Man 2099 #32 Spider-Man 2099 #32 Spider-Man 2099 #32


Related Articles

About Author

Majk